Podwyżka, której nie da się uniknąć. Od lipca obowiązuje w całym mieście

Od 1 lipca mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego muszą liczyć się z wyraźnie wyższymi rachunkami za ciepło. To efekt zakończenia działania rządowej „Tarczy Ciepło”, która obowiązywała do 30 czerwca 2025 roku i chroniła mieszkańców przed gwałtownymi podwyżkami cen energii.

Teraz wszystko wraca do „normalnych” stawek, zatwierdzonych przez Urząd Regulacji Energetyki. W praktyce oznacza to jedno – średnio o 16 procent wyższe opłaty za ogrzewanie i ciepłą wodę.

ZGM: Podwyżki dla wszystkich, bez wyjątków

Jak potwierdził dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Gorzowie, Paweł Nowacki, wzrost cen dotyczy wszystkich mieszkańców miasta – niezależnie od tego, czy mieszkają w zasobach miejskich, wspólnotach, czy spółdzielniach.

– Tarcza osłonowa wygasła 30 czerwca. Od 1 lipca wracamy do wyższych stawek. Podwyżka wyniesie średnio 16 procent i dotyczy wszystkich mieszkańców – mówił Paweł Nowacki na antenie Radia Gorzów.

Dodał też, że miasto nie ma żadnego wpływu na wysokość cen. Stawki ustala PGE Energia Cieplna, na podstawie taryf zatwierdzonych przez URE.

Dla niektórych nawet 100 zł więcej miesięcznie

W zależności od wielkości mieszkania, liczby domowników oraz zużycia ciepłej wody, część gorzowian może zobaczyć na rachunkach podwyżkę sięgającą nawet 100 zł miesięcznie.

Niektóre wspólnoty i spółdzielnie – jak np. Spółdzielnia Mieszkaniowa „Dolinki” – już ostrzegają mieszkańców o zmianach, publikując komunikaty w oparciu o oficjalne pismo z PGE. O czym informowaliśmy na początku lipca: Nowe zasady rozliczania ciepła w Gorzowie

Co się konkretnie zmienia?

• Od 1 lipca 2025 roku nie obowiązuje już obniżona stawka w ramach Tarczy Ciepło.
• Wracają pełne ceny z taryf zatwierdzonych przez URE.
• Wzrost opłat za ogrzewanie i ciepłą wodę wynosi średnio 16%.
• Podwyżka obejmuje całe miasto, niezależnie od zarządcy budynku.

Mieszkańcy: „Już teraz było drogo”

W mediach społecznościowych i na forach lokalnych mieszkańcy nie kryją niezadowolenia. „Już teraz było ciężko z opłatami, a teraz co miesiąc dodatkowe 100 zł? Gdzie są te obiecane oszczędności?” – pisze jeden z internautów.

Wzrost kosztów życia – nie tylko z powodu energii, ale też rosnących cen żywności, usług i czynszów – zaczyna być dla wielu realnym problemem. Dla niektórych rodzin może to być kolejny argument za szukaniem oszczędności, a dla najuboższych – realne zagrożenie zadłużeniem.

Dziękujemy, że jesteś z nami!