Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 28 października 2025 14:40
Reklama

Poseł Konfederacji przyłapany na kradzieży w Ikei

Konrad Berkowicz został złapany na tym, że chciał opuścić sklepu bez zapłacenia za część towarów. Twierdzi, że to była pomyłka.

„Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć” – tak Donald Tusk na platformie X skomentował przypadek jednego z liderów Konfederacji. A chodzi o posła z Krakowa Konrada Berkowicza, który robił zakupy w sklepie Ikea.

Zakupy bez płacenia

Jako pierwsze podało tę informację RMF FM. „Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz został w poniedziałek zatrzymany w sklepie Ikea w Krakowie. Nie zapłacił za towary, które chciał wynieść z marketu”.

Zgodnie z tymi doniesieniami Berkowicz przekroczył linię kas samoobsługowych i wówczas został zatrzymany przez ochronę. Polityk miał przy sobie towary, za które nie zapłacił. Chodziło o „drobiazgi do kuchni” o wartości około 400 złotych. Na miejsce została wezwana policja.

Poseł został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.

Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami jest to wykroczenie, a nie przestępstwo. Przestępstwo „zaczyna się”, gdy wartość towaru przekracza 800 zł.

Poseł się tłumaczy

„Robiłem dziś w dużym pośpiechu spore zakupy w Ikei, słuchając czegoś na słuchawkach. Kasowałem wszystko, ale okazało się, że nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga: patelnia i talerze. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat. Nie zasłaniałem się immunitetem jak Mejza czy Sterczewski” – tłumaczy się w internetowym wpisie Berkowicz. 

Dodaje też, że to zupełnie inna sytuacja, gdy ktoś przy dużych zakupach zapomni zeskanować jedną rzecz, a czymś innym „jest okraść oszczędności Polaków w aferze Amber Gold”.

A Sławomir Mentzen go broni. I atakuje przeciwników

W obronę wziął posła Sławomir Mentzen. Przywódca Konfederacji powtórzył wersję wydarzeń Berkowicza i skomentował:

„Robienie z tej oczywistej pomyłki próby kradzieży jest głupie. A atakowanie go przez odpowiedzialnych za wielomilionowe wały polityków to zwykła żenada. Premier Tusk wypominający tę pomyłkę Berkowiczowi, gdy ma u siebie Giertycha, Nowaka, Gawłowskiego i innych, jest jeszcze śmieszniejszy niż zwykle”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama