Na środku pasa widać bowiem głębokie sfrezowanie asfaltu, które zamienia się w nieoznakowaną przeszkodę. W godzinach szczytu – to gotowy przepis na kłopoty.
Od kilku dni na ulicy Pomorskiej w Gorzowie prowadzone są prace drogowe. Wyłączono jeden pas ruchu, ustawiono dwa znaki ostrzegawcze: o zwężeniu jezdni i o robotach drogowych. Formalnie wszystko się zgadza. Jednak nikt nie zadbał o to, by oznaczyć miejsce, w którym asfalt został sfrezowany, a w nawierzchni powstał spory ubytek.
Kierowcy, którzy nie zdążą wyhamować, wpadają w dziurę, ryzykując uszkodzeniem zawieszenia. Inni, dostrzegając przeszkodę w ostatniej chwili, gwałtownie hamują, co stwarza kolejne zagrożenie – tym razem dla jadących za nimi aut. Sytuacja szczególnie niebezpieczna robi się w godzinach porannych i popołudniowych, gdy Pomorska pełna jest samochodów.
Kierowcy tracą cierpliwość
Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec, który codziennie przejeżdża tą trasą. Jak mówi, problem nie dotyczy tylko tego miejsca – ale tu zagrożenie jest wyjątkowo duże.
– W Gorzowie to już chyba standard, że ciężko postawić znak o ubytku, który pojawił się w jezdni na skutek prowadzonych robót. Większość ulic przypomina ser szwajcarski, więc specjalnie mnie to nie dziwi. Tylko że w tym miejscu bywa naprawdę niebezpiecznie. Można uszkodzić zawieszenie, a kierowcy, którzy hamują gwałtownie, mogą doprowadzić do kolizji. To jest taka samowolka – relacjonuje kierowca.
Na przesłanych zdjęciach widać, że obok torów tramwajowych prowadzone są wykopy, a tuż obok – na pasie ruchu – fragmenty sfrezowanego asfaltu, które zamiast zostać zabezpieczone, pozostawiono bez żadnego ostrzeżenia.

Znaków zabrakło
To, co szczególnie irytuje kierowców, to brak dodatkowego oznakowania. Dwa ustawione znaki ostrzegają o zwężeniu i prowadzonych robotach – ale nie informują o realnym zagrożeniu, czyli dużym ubytku w jezdni.
– Gdyby był chociaż znak „nierówna droga” albo „uwaga, ubytek w jezdni”, wielu kierowców nie musiałoby hamować w ostatniej chwili. A tak, to każdy, kto nie zna tej trasy, ryzykuje uszkodzeniem auta albo stłuczką – mówi kolejny z mieszkańców.
Standard czy zaniedbanie?
Wielu gorzowian podkreśla, że to kolejny przykład braku dbałości o bezpieczeństwo w czasie prowadzonych robót drogowych. O ile utrudnienia w ruchu są czymś normalnym przy remontach, o tyle brak podstawowych znaków może budzić poważne wątpliwości co do profesjonalizmu wykonawcy.
Sprawa wydaje się błaha – wystarczyłoby jedno dodatkowe ostrzeżenie – ale dla kierowców, którzy codziennie pokonują tę trasę, różnica jest ogromna. Nie chodzi tylko o komfort jazdy, ale o bezpieczeństwo.
Kierowcy apelują o reakcję
Mieszkańcy liczą, że wykonawca lub odpowiednie służby szybko zareagują i poprawią oznakowanie na Pomorskiej.
–– Nie trzeba czekać, aż dojdzie do wypadku. To miejsce powinno być zabezpieczone od razu, a nie dopiero po tym, jak komuś stanie się krzywda – podsumowuje mieszkaniec.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze