Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 8 września 2025 10:25
Reklama

Kierowcy wpadają w pułapkę na Pomorskiej. Grozi uszkodzeniem auta

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda tak, jak przy każdej drogowej inwestycji – zwężenie jezdni, płotki odgradzające wykopy, ostrzegawcze znaki informujące o robotach. Kierowcy, jadąc Pomorską, spodziewają się więc typowych utrudnień związanych z remontem. Ale to, co czeka ich kilkadziesiąt metrów dalej, bywa dla wielu sporym zaskoczeniem.
Kierowcy wpadają w pułapkę na Pomorskiej. Grozi uszkodzeniem auta

Na środku pasa widać bowiem głębokie sfrezowanie asfaltu, które zamienia się w nieoznakowaną przeszkodę. W godzinach szczytu – to gotowy przepis na kłopoty.

Od kilku dni na ulicy Pomorskiej w Gorzowie prowadzone są prace drogowe. Wyłączono jeden pas ruchu, ustawiono dwa znaki ostrzegawcze: o zwężeniu jezdni i o robotach drogowych. Formalnie wszystko się zgadza. Jednak nikt nie zadbał o to, by oznaczyć miejsce, w którym asfalt został sfrezowany, a w nawierzchni powstał spory ubytek.

Kierowcy, którzy nie zdążą wyhamować, wpadają w dziurę, ryzykując uszkodzeniem zawieszenia. Inni, dostrzegając przeszkodę w ostatniej chwili, gwałtownie hamują, co stwarza kolejne zagrożenie – tym razem dla jadących za nimi aut. Sytuacja szczególnie niebezpieczna robi się w godzinach porannych i popołudniowych, gdy Pomorska pełna jest samochodów.

Kierowcy tracą cierpliwość

Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec, który codziennie przejeżdża tą trasą. Jak mówi, problem nie dotyczy tylko tego miejsca – ale tu zagrożenie jest wyjątkowo duże.

W Gorzowie to już chyba standard, że ciężko postawić znak o ubytku, który pojawił się w jezdni na skutek prowadzonych robót. Większość ulic przypomina ser szwajcarski, więc specjalnie mnie to nie dziwi. Tylko że w tym miejscu bywa naprawdę niebezpiecznie. Można uszkodzić zawieszenie, a kierowcy, którzy hamują gwałtownie, mogą doprowadzić do kolizji. To jest taka samowolka – relacjonuje kierowca. 

Na przesłanych zdjęciach widać, że obok torów tramwajowych prowadzone są wykopy, a tuż obok – na pasie ruchu – fragmenty sfrezowanego asfaltu, które zamiast zostać zabezpieczone, pozostawiono bez żadnego ostrzeżenia.

Znaków zabrakło

To, co szczególnie irytuje kierowców, to brak dodatkowego oznakowania. Dwa ustawione znaki ostrzegają o zwężeniu i prowadzonych robotach – ale nie informują o realnym zagrożeniu, czyli dużym ubytku w jezdni.

Gdyby był chociaż znak „nierówna droga” albo „uwaga, ubytek w jezdni”, wielu kierowców nie musiałoby hamować w ostatniej chwili. A tak, to każdy, kto nie zna tej trasy, ryzykuje uszkodzeniem auta albo stłuczką – mówi kolejny z mieszkańców.

Standard czy zaniedbanie?

Wielu gorzowian podkreśla, że to kolejny przykład braku dbałości o bezpieczeństwo w czasie prowadzonych robót drogowych. O ile utrudnienia w ruchu są czymś normalnym przy remontach, o tyle brak podstawowych znaków może budzić poważne wątpliwości co do profesjonalizmu wykonawcy.

Sprawa wydaje się błaha – wystarczyłoby jedno dodatkowe ostrzeżenie – ale dla kierowców, którzy codziennie pokonują tę trasę, różnica jest ogromna. Nie chodzi tylko o komfort jazdy, ale o bezpieczeństwo.

Kierowcy apelują o reakcję

Mieszkańcy liczą, że wykonawca lub odpowiednie służby szybko zareagują i poprawią oznakowanie na Pomorskiej. 

–– Nie trzeba czekać, aż dojdzie do wypadku. To miejsce powinno być zabezpieczone od razu, a nie dopiero po tym, jak komuś stanie się krzywda – podsumowuje mieszkaniec.

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama