Dla wielu Adam Niedzielski to twarz pandemii. Niektórzy zapewne kojarzą go z walką z COVID-19, innym raczej przypomina obostrzenia, restrykcje, maseczki i szczepienia, które zwłaszcza miały wielu przeciwników. Niedzielski był najpierw prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia, a potem właśnie ministrem zdrowia w latach 2020- 2023.
Pobity na ulicy
W środę wieczorem media podały, że Niedzielski został zaatakowany. RMF FM opisuje, że byłego ministra zdrowia zaatakowało dwóch mężczyzn przed jedną z restauracji w centrum Siedlec. Policja z miejsca wszczęła postępowanie, a obrażenia są tak poważne, że były polityk trafił do szpitala.
- Nie będzie kwalifikował się do hospitalizacji, ale na razie trwa jeszcze diagnostyka – zaznaczył jednak dyrektor siedleckiego szpitala dr Mariusz Mioduski.
„Sprawcy pobicia byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego zostaną wkrótce złapani i pójdą siedzieć. Zero litości" – tak sprawę w serwisie X skomentował premier Donald Tusk.
„Śmierć wrogom ojczyzny”
Teraz Niedzielski ujawnia, co się dokładnie wydarzyło. W serwisie LinkedIn opisuje: „Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących "śmierć zdrajcom ojczyzny". Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli”.
Dodaje, że jest poobijany i obolały, ale nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych. Został wypisany ze szpitala, któremu dziękuje za pomoc. Tak samo jak jest wdzięczny policji.
"Całe to zdarzenie jest skutkiem tolerowania mowy nienawiści, ale również odebrania mi ochrony decyzją ministra (spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego mimo licznych gróźb pojawiających się względem mnie w przestrzeni publicznej. Mam nadzieję, że ta sytuacja wywoła refleksje u wszystkich stron sceny politycznej, że jesteśmy już na równi pochyłej. Pasywność skaże nas tylko na dalszą eskalację" – komentuje Adam Niedzielski.
Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu już zatrzymała sprawców. To dwaj mężczyźni w wieku ponad 30 lat. Noc spędzili w policyjnym areszcie.
Dziękujemy że jesteś z nami
Napisz komentarz
Komentarze