W maju rozpoczął działalność, kilka tygodni później przyszło nieoczekiwane zakończenie. Historia food trucka „Pyrka w Mundurku” pokazuje, że nawet najlepsze pomysły i ogromne zaangażowanie nie zawsze wystarczą, by utrzymać się na rynku.
Oficjalny debiut nastąpił 9 maja. Zlokalizowany przy ul. Kombatantów, nieopodal Parku Górczyńskiego, food truck serwował pieczone ziemniaki w różnych odsłonach – od klasycznych, po autorskie wariacje inspirowane tureckim „Kumpirem”, ale dostosowane do lokalnych smaków. W krótkim czasie udało się zbudować grono wiernych klientów, którzy cenili prostotę, świeże składniki i domowy charakter potraw.
Niestety, radość z prowadzenia wymarzonego miejsca trwała zaledwie kilka miesięcy. Właścicielka w emocjonalnym poście na Facebooku ogłosiła koniec działalności:
„Łatwo przyszło, łatwo poszło…
11 lat marzeń. Kilka miesięcy radości. I… koniec.
(…) Budka z ziemniakami? Gdzie Pani z tym pójdzie? A jednak… poszłam. I to dzięki Wam miało sens. Dziękuję z całego serca – za każde słowo, każdy uśmiech i nawet krytykę.
Kocham Was. Do zobaczenia mam nadzieję!”
„Pyrka w Mundurku” dołącza tym samym do listy miejsc, które w ostatnich miesiącach zniknęły z gorzowskiej sceny gastronomicznej. To nie tylko strata kulinarna – dla wielu klientów była to przestrzeń wyjątkowej atmosfery, osobistego podejścia i autentycznego zaangażowania.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze