Wystarczy chwila nieuwagi i odruch pomocy, by stracić pieniądze – a przestępcy liczą właśnie na to. Tak było 6 sierpnia, kiedy mieszkanka Gorzowa otrzymała wiadomość na Facebooku od dawno niewidzianego znajomego.
– „ Przeglądałam telefon i nagle zobaczyłam, że pisze do mnie ktoś, z kim kiedyś często rozmawiałam. Myślałam, że po prostu się odezwał po dłuższym czasie” – wspomina kobieta.
W wiadomości znajomy opisał rzekomy problem: miał zostać oszukany przez pracodawcę i zostać bez pieniędzy na paliwo. Twierdził, że musi wrócić do domu, ale brakuje mu niewielkiej kwoty.
– „Napisał, że potrzebuje 50 zł i że najlepiej będzie, jeśli wyślę mu kod BLIK. Wydawało mi się to drobnostką, więc wysłałam kod od razu” – relacjonuje mieszkanka Gorzowa.
Kilka godzin później postanowiła zadzwonić do znajomego, by upewnić się, że wszystko jest w porządku. Wtedy przeżyła szok.
– „Był bardzo zdziwiony. Powiedział, że ktoś włamał się na jego konto na Facebooku i od kilku dni nie może się zalogować. Oczywiście nie pisał do mnie i o żadnej pomocy nie prosił” – opowiada kobieta.
Tego typu oszustwa stają się coraz bardziej powszechne. Przestępcy włamują się na konta użytkowników, podszywają się pod nich i wysyłają wiadomości do znajomych, licząc na szybkie pieniądze.
Jak się chronić?
Specjaliści apelują, by zachować szczególną ostrożność i stosować podstawowe zasady bezpieczeństwa:
- Weryfikuj tożsamość – zanim prześlesz pieniądze, zadzwoń do osoby proszącej o pomoc lub skontaktuj się inną drogą.
- Nie podawaj kodów BLIK ani danych do kont bankowych w wiadomościach.
- Włącz dwustopniowe uwierzytelnianie na kontach w mediach społecznościowych.
- Nie klikaj w podejrzane linki i regularnie zmieniaj hasła.
Bądźcie czujni – w internecie coraz trudniej odróżnić prawdziwe wiadomości od fałszywych. Jak pokazuje ten przypadek, ofiarą może stać się każdy. Uważajcie na siebie i zawsze sprawdzajcie, komu pomagacie!
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze