Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 sierpnia 2025 00:42
Reklama

Altana na bulwarze nie wytrzymała próby czasu. Brakuje szacunku i nadzoru

Miała być miejscem relaksu i odpoczynku dla mieszkańców i turystów. Dziś bardziej kojarzy się z bazgrołami, śmieciami i głośnymi imprezami. Wiata stojąca na gorzowskim bulwarze – w założeniu praktyczna i potrzebna – coraz częściej staje się symbolem marnowania miejskich pieniędzy i braku szacunku dla wspólnej przestrzeni.
Altana na bulwarze nie wytrzymała próby czasu. Brakuje szacunku i nadzoru

Choć miasto inwestuje w rewitalizację terenów rekreacyjnych, nie wszyscy potrafią z nich korzystać odpowiedzialnie. Słupy wiaty pokryte są napisami, a w jej pobliżu często panuje bałagan.

– Przykro patrzeć na to, co dzieje się w naszym mieście. To okropny widok. Pod tą wiatą często odbywają się imprezy, ale nie każdy po sobie potrafi posprzątać. Często panuje tu bałagan. Być może monitoring sprawdziłby się tu idealnie tłumaczy jedna z mieszkanek. 

Zdewastowane miejsce znajduje się w jednej z najbardziej uczęszczanych części bulwaru. To przestrzeń, którą regularnie odwiedzają rodziny z dziećmi, rowerzyści i spacerowicze. Zamiast spokoju – graffiti, śmieci i ślady po libacjach..

Problem w tym, że bez bieżącej kontroli takie miejsca szybko tracą swój urok. Kiedy pojawiają się bazgroły, puszki i pety – mieszkańcy pytają: „Po co te wydatki, skoro i tak nikt tego nie pilnuje?”

Czas na monitoring?

Coraz więcej głosów sugeruje, że rozwiązaniem może być objęcie bulwaru całodobowym monitoringiem. Kamery już działają w innych częściach miasta – np. na przystankach czy w parkach. Czy to wystarczy, by odstraszyć wandali?

Na razie władze miasta nie zapowiadają konkretnych działań. Tymczasem wiata na bulwarze – choć zaprojektowana z myślą o mieszkańcach – staje się przykładem braku odpowiedzialności i potrzeby większego nadzoru.

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama