– We wtorek po południu wybraliśmy się z dziećmi na plac zabaw na Kwadracie. Chcieliśmy po prostu posiedzieć, napić się kawy, dzieci miały się pobawić – relacjonuje pani Agnieszka. – Kiedy wracaliśmy, przechodziliśmy obok grupy pijących mężczyzn. Siedzieli na ławkach, była z nimi też kobieta. Byli wulgarni, wydawali z siebie obrzydliwe dźwięki, dzieci się przestraszyły. To nie był miły spacer.
To nie odosobniony przypadek. W mediach społecznościowych i w rozmowach mieszkańców regularnie pojawiają się skargi dotyczące sytuacji na Kwadracie w Gorzowie. Miejsce, które po rewitalizacji kosztowało miasto miliony złotych, miało być nowoczesną przestrzenią integracyjną – otwartą, bezpieczną i przyjazną. Zamiast tego, coraz częściej kojarzy się z pijaństwem, agresją i brakiem kultury.
Miejsce publiczne zawłaszczone przez margines społeczny?
Komentarze w sieci są jednoznaczne: „Omijam szerokim łukiem”, „Nie puszczam dzieci samych”, „Wieczorem strach przejść”. I choć od czasu do czasu pojawiają się pozytywne głosy – głównie o samej architekturze miejsca – to rzeczywistość w praktyce wygląda inaczej.
W ostatnich tygodniach w rejonie Kwadratu rzeczywiście widać częstsze wizyty policji. Mundurowi interweniują w różnych sytuacjach.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze