Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 12 maja 2025 11:18
Reklama

Rośnie liczba kradzieży sklepowych. Teraz nie kradną z biedy

Wydawało się już, że tylu kradzieży sklepowych, co w szczycie inflacyjnym nie będzie. Okazuje się, że znowu jest ich coraz więcej. Policja posumowała I kwartał.

Według danych Komendy Głównej Policji w pierwszym kwartale 2025 policja odnotowała ponad 9,2 tys. przestępstw kradzieży sklepowych (kradzież towarów powyżej 800 zł). To wzrost o 1,7 proc. – podała „Rzeczpospolita”.

To nie wszystko, bo w tym samym czasie doszło do 57,2 tys. wykroczeń, czyli kradzieży do 800 zł. 

Nie wszystkie takie zdarzenia są zgłaszane policji

Ta statystyka – przekonują przedstawiciele handlowców – nie oddaje jednak rzeczywistej skali tego zjawiska. Według ostrożnych szacunków rejestrowane w policyjnych statystykach jest jedynie co dziesiąte takie zdarzenie” – czytamy.

– Zgłaszane są przypadki oczywiste, także te, podczas których dochodziło do przemocy. Oczywiście notorycznych złodziei też zgłaszamy, ale innych często nie, ponieważ dla sklepu to jedynie kłopot i zgłoszenie de facto niewiele daje – mówi w rozmowie z dziennikiem pracownik jednej z dużych sieci handlowych.

– Nie wiadomo, jak może to wyglądać w kolejnych kwartałach – mówi w rozmowie z Rz Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego. – Problem nasilają choćby kasy samoobsługowe czy sklepy zupełnie bez pracowników, ale handel z tego kierunku rozwoju nie zrezygnuje.

Najwięcej kradzieży jest w województwie mazowieckim

Do 47,4 tys. wykroczeń – jak wynika z danych KGP – kradzieży doszło w sklepach wielkopowierzchniowych. W mniejszych placówkach takich zdarzeń było 9,8 tys.

– To efekt poczucia anonimowości w dużych sklepach, które znajdują się też głównie w dużych ośrodkach miejskich. Stąd ich znacznie większy udział tego typu przypadkach – ocenia Andrzej Faliński.

W ocenie ekspertów takich przestępstw najczęściej dokonują wyspecjalizowane grupy przestępcze, które z tego procederu uczyniły sobie stałe źródło dochodu. Dlatego kradną rzeczy, na których lepiej mogą zarobić, np. drogie perfumy, alkohol, elektronikę.

– Zwykli konsumenci zwykle kradną z powodu biedy. To, czego w danej chwili potrzebowali. Głównie mówimy tutaj o żywności, ale często też o alkoholu – podkreśla w rozmowie z Rz Robert Biegaj, z firmy Shopfully.

W tym czasie najwięcej przestępstw kradzieży odnotowana w województwach:

  • mazowieckim – 1,7 tys.,
  • dolnośląskim – 1,5 tys.
  • śląskim – ponad 1 tys. 

Na przeciwnym biegunie znalazły się województwa podkarpackie, opolskie i lubelskie. W każdym odnotowano poniżej 200 kradzieży sklepowych.

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama