Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 8 listopada 2025 22:26
Reklama

Stal zdobyła Stolicę

Szczypiorniści Rajbud Development Stali Gorzów wygrali w Warszawie z AZS-em UW 30:33(14:20). Dzięki temu Stalowcy przerwali małą serię meczów bez zwycięstwa i umocnili się w górnej połowie tabeli Ligi Centralnej.
Stal zdobyła Stolicę

Autor: Marcin Imański

Źródło: Facebook / Stal Gorzów

W miniony, świąteczny weekend szczypiorniści Rajbud Development Stali Gorzów nie rozegrali żadnego meczu. Związane to było z tygodniową pauzą, którą w swoim kalendarzu zaplanowaną miała Liga Centralna. Wolne kilka dni z pewnością korzystnie wpłynęły na gorzowskich piłkarzy ręcznych, którzy przed ową przerwą zanotowali dwie porażki z rzędu i nieco osunęli się w klasyfikacji. W sobotni wieczór żółto-niebiescy wrócili do sportowej rywalizacji, a ich oponentem była drużyna beniaminka - AZS UW Warszawa. Ekipa ta w minionej kampanii zwyciężyła w swojej grupie I ligi, a następnie zajęła drugie miejsce w Turnieju Mistrzów, co ostatecznie dało jej prawo gry w Lidze Centralnej. Sukces ten jednak nieco przygniótł szczypiornistów ze stolicy, ponieważ w pierwszych siedmiu kolejkach nowego sezonu nie zapisali oni na swoim koncie żadnego punktu. Wyprawa do Miasta Stołecznego zapowiadała się więc dla Stalowców jako doskonała okazja do powrotu na zwycięski szlak. 

Zobacz też:

Od pierwszych minut widać było, że gorzowianie przyjechali do stolicy po konkretne punkty, a nie po lekcję akademickiej cierpliwości. Zespół Stali rozpoczął mecz w imponującym stylu - szybkie, dynamiczne akcje ofensywne oraz agresywna gra w obronie pozwoliły gościom szybko narzucić własne tempo gry. Już w siódmej minucie po bramkach Igora Drzazgowskiego, Mateusza Stupińskiego i Mateusza Ripy tablica wyników pokazywała 3:6 na korzyść gorzowian. W bramce świetnie spisywał się Krzysztof Nowicki, który z zimną krwią odbijał kolejne rzuty warszawian. Drzazgowski, będący jednym z motorów napędowych ofensywy Stali, potwierdził swoją formę również z linii siedmiu metrów, wykorzystując rzut karny i dokładając do tego karę dla rywala. Skutecznością błysnął także Ripa, który nie marnował wypracowanych przez kolegów pozycji. Po dziesięciu minutach Stal prowadziła już 3:7, a beniaminek wyglądał na zaskoczonego tak zorganizowanym i konsekwentnym rywalem. Akademicy długo nie potrafili znaleźć sposobu na szczelną defensywę gorzowian. Dopiero w 14. minucie Nowickiego pokonał Artur Bienenda, jednak chwilę później szybka odpowiedź Rafała Renickiego znów powiększyła przewagę przyjezdnych. W drugiej części pierwszej połowy nieco śmielej zaczęli grać Kacper Wawszczak i Marek Wasilewski, jednak ich trafienia nie wystarczyły, by zniwelować różnicę. Gorzowianie utrzymywali kontrolę nad grą, a na osiem minut przed przerwą prowadzili już 8:15. W końcówce pierwszej połowy mecz nieco się wyrównał, jednak przewaga wypracowana w pierwszym kwadransie pozwoliła Stali zejść do szatni z solidnym prowadzeniem 14:20.

Zobacz też:

Po przerwie gorzowianie nie zamierzali zwalniać tempa. Już pierwsze akcje przyniosły gole Renickiego i Stupińskiego, którzy dali sygnał, że plan jest jasny - utrzymać kontrolę i nie pozwolić gospodarzom złapać kontaktu. Choć w bramce AZS-u dobrze spisał się wprowadzony Tomasz Zagański, a w ataku błysnęli Wawszczak z Wasilewskim, to przewaga Stali przez długi czas oscylowała wokół sześciu-siedmiu trafień. W 49. minucie Drzazgowski po raz kolejny pewnie wykorzystał rzut karny, zdobywając trzydziestą bramkę dla swojej drużyny. W końcówce gospodarze próbowali jeszcze poderwać się do walki. Gol Macieja Filipowicza i skuteczny rzut karny zmniejszyły przewagę Stali do czterech bramek, co zmusiło trenera Michała Nieradkę do wzięcia przerwy na żądanie. Po niej gorzowianie odzyskali rytm – Drzazgowski ponownie pokazał klasę, a solidna postawa Cezarego Marciniaka między słupkami ostudziła nadzieje warszawian na niespodziankę. Choć AZS w końcówce wyszedł wysoką obroną i zdołał jeszcze kilka razy trafić do siatki, to zwycięstwo Stali nie było już zagrożone. Ostateczny wynik 30:33 oddaje przebieg meczu – z lekkimi turbulencjami, ale pod pełną kontrolą gorzowskiego zespołu.
Dzięki temu zwycięstwu Stal Gorzów dopisuje do swojego konta kolejne trzy punkty i utrzymuje miejsce w górnej części tabeli Ligi Centralnej. Drużyna Michała Nieradki pokazuje, że potrafi grać dojrzale, z charakterem i konsekwencją, niezależnie od miejsca i rangi rywala.
Za tydzień żółto-niebiescy wracają do swojej hali przy ul. Szarych Szeregów, gdzie podejmą młody, ambitny zespół SMS ZPRP Kielce.

Pozostałe wyniki kolejki:

Padwa Zamość 26:26 p.k. 8:9 Gwardia Koszalin
SMS ZPRP Kielce 34:35 Jurand Ciechanów
Anilana Łódź 28:25 Śląsk Wrocław
Pogoń Szczecin 39:35 Miedź Legnica
AZS AGH Kraków - Grunwald Poznań (sobota, 19:00)
Nielba Wągrowiec - AZS AWF Biała Podlaska (niedziela, 15:00)

Aktualna tabela Ligi Centralnej. 

 DrużynaMeczePunktyBramki
1.Sandra Spa Pogoń Szczecin823269-242
2.WKS Śląsk Wrocław819254-203
3.Jurand Ciechanów818294-254
4.AZS AGH Kraków715234-208
5.ENEA WKS Grunwald Poznań715206-194
6.RAJBUD DEVELOPMENT Stal Gorzów814239-251
7.KPR Padwa Zamość813256-243
8.Grot Blachy Pruszyński Anilana811233-235
9.MKS Nielba Wągrowiec710233-230
10.Siódemka Miedź Legnica89247-257
11.AKPR AZS AWF Biała Podlaska66178-188
12.SMS ZPRP I Kielce73204-242
13.KSPR GWARDIA Koszalin83192-241
14.AZS UW Warszawa80241-292

Do Orlen Superligi awans uzyska najlepsza drużyna, a drugi zespół w tabeli będzie miał prawo gry w barażach. Z Ligą Centralną pożegnają się dwie najsłabsze ekipy. 

Dziękujemy, że jesteś z nami! 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama