Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 7 maja 2025 21:13
Reklama

Kuchenne Rewolucje w Gorzowie – emisja odcinka już w czwartek!

Nowy sezon „Kuchennych Rewolucji” nabiera tempa, a w ostatnim odcinku Magda Gessler odwiedziła Gorzów. Mieszkańcy miasta z zaciekawieniem obserwowali kręcącą się ekipę TVN, która przez kilka dni pracowała nad przemianą jednego z lokalnych lokali. Czy się udało? Emocji na pewno nie brakowało.
Kuchenne Rewolucje w Gorzowie – emisja odcinka już w czwartek!

Źródło: screen / Kuchenne rewolucje

Restauracja Asia Box z Gorzowa trafiła pod kulinarne skrzydła Magdy Gessler. Było ostro, były łzy, a nawet... łyżki barwnika spożywczego. Efektem jest zupełnie nowa odsłona lokalu, który teraz nazywa się Złoty Tygrys. Emisja odcinka już w ten czwartek w TVN.

Trwa kolejny sezon kultowego programu "Kuchenne Rewolucje", w którym Magda Gessler ratuje polskie restauracje przed upadkiem. Tym razem ekipa TVN zawitała do Gorzowa Wielkopolskiego, a dokładnie na ulicę Walczaka. Właśnie tam działał lokal o nazwie Asia Box, prowadzony przez Adriana – kucharza, który widzom mógł być znany z 8. edycji programu MasterChef.

Już od pierwszych chwil wizyty Gessler było wiadomo, że nie będzie to łatwa rewolucja.

Wszystko jest bure, przytulnie nie jest – rzuciła bez ogródek zaraz po wejściu. Właściciel szybko usłyszał kolejne ciosy: – Zwariowałeś? Dlaczego robisz coś, co wygląda jak jedna z miliona restauracji orientalnych na świecie? – pytała Gessler. – Dlaczego nie robisz czegoś własnego? – dopytywała.

Problemy zaczęły się już przy degustacji. Zupa i sajgonki zostały ostro skrytykowane. Jedynie Pad Thai obronił się w oczach restauratorki. Jednak prawdziwy szok nastąpił, gdy Magda Gessler spróbowała… kaczki w intensywnie kolorowym barwniku.

Początkowo obsługa utrzymywała, że to naturalny składnik. Jednak po przeczytaniu etykiety barwnika – nastroje w kuchni się zmieniły. Gessler nie owijała w bawełnę i zarządziła, by właściciel wraz z kucharzem zjedli po łyżce barwnika.

Pomimo ostrej krytyki, Adrian – właściciel – nie zamierzał się poddać.

To moja szansa, moja pasja, moje życie – mówił. Widać było, że zależy mu na tym, by restauracja przetrwała i się rozwijała. Zakasał rękawy i razem z ekipą ruszył do pracy.

Efektem końcowym była całkowita przemiana lokalu. Nowa nazwa – Złoty Tygrys, zupełnie odmienione wnętrze, bardziej przytulna atmosfera i nowe, przemyślane menu. Magda Gessler postanowiła zachować orientalny charakter kuchni, ale w znacznie bardziej dopracowanej formie.

Finałowa kolacja wypadła bardzo dobrze. Goście byli zadowoleni, a ekipa restauracji dumna z efektów. Ale czy Magda Gessler uznała rewolucję za udaną i podpisała się pod zmianami? O tym przekonamy się już w czwartek, podczas emisji odcinka z Gorzowa w TVN.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama