Zmiana grup 2 ligi nie wychodzi drużynie EIG CEZiB Kangoo Basket na dobre. W pierwszych kolejkach w nowych realiach Kangury przechodziły cięższy czas, ponieważ do tej pory głównie przegrywały. Bilans 1-3 dawał podopiecznym trenera Andrzeja Stefanowicza odległe 14. miejsce w ligowej układance. Na domiar złego, gorzowski zespół nawiedziło nagromadzenie kontuzji, w tym kapitana drużyny – Konrada Jelskiego. W takich okolicznościach w niedzielne wczesne popołudnie Kangury wybiegły na parkiet w odległym Sopocie. Miejscowa drużyna Uniwersytetu Gdańskiego Trefla przed pojedynkiem z gorzowską ekipą zajmowała szóste miejsce w klasyfikacji i to właśnie gospodarze urastali na roli faworyta niedzielnego starcia.
Zobacz też:
W pierwszej kwarcie gospodarze zaprezentowali się jako drużyna wyraźnie bardziej wszechstronna i zdeterminowana, co przełożyło się na prowadzenie 25:12 po pierwszych dziesięciu minutach gry. Koszykarze Trefla grali niezwykle zespołowo, a ich punkty były rozłożone równomiernie pomiędzy wielu zawodników, co czyniło ich atak trudnym do zatrzymania. Z kolei drużyna gości miała spore problemy ze skutecznością, zwłaszcza w prostych sytuacjach rzutowych. Gorzowianie nie byli w stanie trafić żadnego rzutu za trzy punkty, co dodatkowo ograniczało ich możliwości punktowe. Żaden z Kangurów nie zdobył więcej niż dwóch punktów, co dobitnie pokazywało ich trudności w ataku.
Pierwsza kwarta należała zatem zdecydowanie do Trefla Sopot, który przewagę wywalczył dzięki zespołowej grze oraz konsekwencji w obronie, zmuszając przeciwników do trudnych rzutów i skutecznie zamykając im drogę do kosza.
Zobacz też:
W drugiej części meczu gorzowianie wreszcie złapali pozytywny rytm gry. Znak ku temu dał rzutem z dystansu Norbert Grzegorczyk, a po chwili swoje punkty dołożył Kamil Paluszak. Kangoo powoli odrabiało stratę do gospodarzy, którzy stracili swoje atuty z pierwszych dziesięciu minut. W szeregach Trefla jedynie wyróżniał się Patryk Wojtyka, ponieważ zapisał on przy swoim nazwisku siedem oczek. Pogoń gorzowskich koszykarzy zatrzymała się na trzy minuty gry, kiedy to obie drużyny zacięły się w ofensywie i żadna z nich nie potrafiła trafić do kosza. Dopiero rzut osobisty Tomasza Cieślaka zakończył tę ponurą serię. W samej końcówce swoje oczka dołożyli Marcin Jachimowski i Tomasz Urban, a dzięki temu Kangury wygrały tę partię 11:18 i na przerwę schodziły ze stratą tylko ośmiu punktów do gospodarzy.
Zobacz też:
Trzecia odsłona niedzielnego meczu miała dwie połowy. W pierwszych jej minutach na parkiecie grali tylko zawodnicy Trefla. W tym czasie, przez trzy i pół minuty, Kangury nie trafiły ani razu do kosza rywali, przez co przewaga gospodarzy urosła do szesnastu oczek. Wówczas swój rzut osobisty trafił Kacper Kaźmierski, a to odblokowało Kangoo w ofensywie. Dobry czas na boisku miał zwłaszcza Cieślak, który trafił dwie trójki z rzędu. Następnie pojedynek się wyrównał, bo po chwili słabszej postawy otrząsnęli się sopocianie, a gra się bardzo wyrównała. Świadczy o tym końcowy wynik tej kwarty - 16:12.
Zobacz też:
Finalna kwarta była popisem determinacji i wiary we własne umiejętności gorzowskich koszykarzy. Ofensywną grę zespołu wzięli na siebie Kaźmierski i Grzegorczyk, a skuteczność ich rzutów powędrowała wysoko w górę. Dzięki temu Kangury zaczęły gonić gospodarzy i na kilka chwil przed końcową syreną przewaga Trefla stopniała do zaledwie trzech punktów - 68:65. Ostatnie sekundy spotkania to dramaty pod oboma koszami. Gospodarze mogli kilkukrotnie zamknąć mecz, ale ich rzuty osobiste stały na bardzo niskiej skuteczności. Kangoo zaś mogło doprowadzić do wyrównania, lecz na kilka sekund przed końcem spudłował Grzegorczyk. Poskutkowało to przejęciem piłki przez miejscowych i błyskawicznym faulem gorzowian. Ostatnie dwa rzuty osobiste Trefl trafił, a to zamknęło pojedynek. Ostatecznie zawodnicy z Trójmiasta zwyciężyli 71:67.
Porażka w Sopocie jest trzecią przegraną z rzędu podopiecznych trenera Stefanowicza.
Okazja do przerwania słabej serii nadarzy się już w środę, kiedy to Kangoo Basket podejmie w hali CEZiB-u drużynę Sokoła Międzychód.
W zespole Trefla najlepiej punktowali: Jan Czyżewski (13 punktów), Franciszek Chac (11 punktów) i Kuba Kociołek (10 punktów i 12 zbiórek).
W Kangoo Basket najlepiej zaprezentowali się: Norbert Grzegorczyk (20), Kacper Kaźmierski (15), Tomasz Cieślak (12).
Aktualna tabela 2 ligi.
Drużyna | Punkty | Mecze | Bilans | |
1 | Sklep Polski MKK Gniezno | 12 | 6 | 6 - 0 |
2 | Mikstol Tarnovia Tarnowo Podgórne | 11 | 6 | 5 - 1 |
3 | Mana Lake Sokół Marbo Międzychód | 11 | 6 | 5 - 1 |
4 | MKK Boruta Zgierz | 11 | 6 | 5 - 1 |
5 | SMS PZKosz Władysławowo | 10 | 6 | 4 - 2 |
6 | AZS UMK Transbruk Toruń | 10 | 6 | 4 - 2 |
7 | Uniwersytet Gdański Trefl Sopot | 10 | 6 | 4 - 2 |
8 | Energa Basketball Elbląg | 8 | 6 | 2 - 4 |
9 | GAK Gdynia | 8 | 6 | 2 - 4 |
10 | Akademia Gortata Gdańsk | 7 | 5 | 2 - 3 |
11 | Enea Astoria Bydgoszcz | 7 | 5 | 2 - 3 |
12 | AMW Arka Gdynia | 7 | 5 | 2 - 3 |
13 | TKM Włocławek | 6 | 5 | 1 - 4 |
14 | EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów | 6 | 5 | 1 - 4 |
15 | King II Szczecin | 6 | 6 | 0 - 6 |
16 | Basket 2010 Kruszwica | 5 | 5 | 0 - 5 |
Do fazy play-off awansuje osiem najlepszych drużyn. Dwa najsłabsze zespoły spadną do 3 ligi.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze