Jakub Miśkowiak kilka dni temu ogłosił, że dołączy do ebut.pl Stali Gorzów, ale nie podpisał jeszcze umowy. Teraz sytuacja się skomplikowała, ponieważ zawodnik zmienił zdanie i stawia klubowi nowe, twarde warunki. Jak podaje portal żużlowy WP. Sportowefakty podczas piątkowej Gali PGE Ekstraligi zarząd Stali Gorzów robił wszystko, by podczas spotkania w Warszawie umowę z klubem podpisał Jakub Miśkowiak. Brak sukcesu oznacza problemy.
Jak wynika z informacji podanych przez portal WP SportoweFakty, podczas Gali PGE Ekstraligi przedstawiciele Stali Gorzów podjęli ostatnią próbę przekonania Miśkowiaka do podpisania umowy. Niestety, zawodnik nie zgodził się na zaproponowane warunki.
Zobacz też:
Ostatnio kontakt prezesa Sadowskiego z Miśkowiakiem był utrudniony, więc nie ma się co dziwić, że przedstawiciele Stali uznali, że idealnym miejscem na wyjaśnienie nieporozumień i dopięcie szczegółów kontraktu będzie właśnie Gala PGE Ekstraligi w Warszawie. Z naszych informacji wynika, że działacze Stali mieli nawet przygotowany wzór porozumienia, ale ostatecznie wrócili bez podpisu zawodnika – czytamy na portalu.
Jeżeli negocjacje z Miśkowiakiem ostatecznie zakończą się fiaskiem, Stal Gorzów stanie przed poważnym problemem kadrowym. Na rynku transferowym brakuje wartościowych młodych żużlowców, więc przy braku Miśkowiaka najprawdopodobniej będą musieli postawić na Mikołaja Czaplę, które zastępować będzie Oskar Paluch. Jeśli 23-latek nie zgodzi się na warunki klubu, Stal będzie musiała szukać innych rozwiązań kadrowych.
Napisz komentarz
Komentarze