Znakomita passa gorzowskich szczypiornistów trwa w najlepsze i nic nie wskazuje na to, by zbliżała się ku końcowi. Właśnie w takim nastroju – pełnym sportowej pewności siebie, ale też pokory wynikającej z ostatnich doświadczeń – Rajbud Development Stal Gorzów przystąpi do hitu 13. kolejki Ligi Centralnej. W sobotni wieczór do hali przy ulicy Szarych Szeregów zawita Enea Grunwald Poznań, rywal nieprzewidywalny, niezwykle ambitny i coraz śmielej rozpychający się w czołówce tabeli. To będzie starcie dwóch ekip, które tej jesieni nie raz pokazały charakter oraz umiejętność walki do ostatnich sekund.
Stalowcy otwierają grudzień w znakomitych humorach, choć ich ostatnia wygrana miała zapach prawdziwego thrillera. Zwycięstwo w Białej Podlaskiej z AZS AWF-em zostało wręcz wyszarpane. Choć gorzowianie prowadzili przez większą część spotkania, końcówka przyniosła nerwówkę. Gospodarze złapali wiatr w żagle, doprowadzili do remisu, a nawet przejęli inicjatywę. Wszystko wskazywało na to, że to właśnie Akademicy zakończą mecz w glorii chwały. Na szczęście dla żółto-niebieskich ostatnia akcja rywali była kompletnie nieudana – Stal popisała się błyskawiczną kontrą, którą na trzy sekundy przed końcem meczu wykończył Mateusz Stupiński. Ta bramka nie tylko dała cenne trzy punkty, ale też wlała w drużynę potężny zastrzyk energii i wiary, że nawet w najtrudniejszych okolicznościach potrafi przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
- Od samego początku wiedzieliśmy, że mecz z AZS-em będzie ciężkim spotkaniem, cięższym niż pojedynek z Nielbą Wągrowiec. Siłą drużyny z Białej Podlaskiej jest cały zespół, a nie jeden czy dwóch zawodników. Pierwsza połowa była całkiem niezła w naszym wykonaniu i po trzydziestu minutach schodziliśmy do szatni z trzema bramkami na plusie. Druga odsłona była już niestety gorsza. Popełnialiśmy sporo błędów w ataku, nie wykorzystywaliśmy okazji rzutowych i nasza obrona nie funkcjonowała odpowiednio. Wszystko to spowodowało, że AZS zbliżył się do nas i przez długi czas graliśmy bramka za bramkę. Na szczęście ostatnia akcja meczu należała do nas, gdy Mateusz Stupiński trafił na wagę zwycięstwa. W naszych szeregach nastąpiła niesamowita radość, że zgarnęliśmy pełną pulę punktów na trudnym terenie - wspomina sobotni thriller Bartosz Sarnowski, rozgrywający Stali.
Sytuacja w tabeli układa się dla gorzowian wręcz idealnie. Komplet punktów w listopadzie, kolejne zwycięstwo na otwarcie grudnia, a do tego potknięcia bezpośrednich rywali sprawiły, że Stal awansowała na drugie miejsce – pozycję gwarantującą grę w barażach o Orlen Superligę. Co więcej, liderująca Pogoń Szczecin również odnotowała porażkę, dzięki czemu przewaga szczecinian stopniała do zaledwie trzech punktów. Tak bliskiego kontaktu ze szczytem tabeli gorzowianie dawno nie mieli.
W takich okolicznościach zespół trenera Michała Nieradki przystąpi do ostatniego starcia pierwszej rundy. Zadanie jednak będzie niezwykle trudne, bo Grunwald Poznań to drużyna, która od momentu awansu do Ligi Centralnej konsekwentnie buduje swoją markę. Poznaniacy zajmują czwarte miejsce z dorobkiem 25 punktów, tuż za plecami Stali, i mają na koncie aż osiem zwycięstw w dwunastu spotkaniach. Ich ostatnia wygrana – 30:29 z Jurandem Ciechanów – znacząco ułatwiła gorzowianom wskoczenie na drugą lokatę.
Trudno więc o bardziej wymowny sygnał, że Grunwald potrafi kąsać faworytów i nie obawia się gry na styku. Zawodnicy z Poznania słyną z bardzo fizycznej obrony, szybkiego przechodzenia do ataku i niezwykle wyrównanego składu, w którym niemal każdy może wziąć na siebie ciężar zdobywania bramek. To właśnie ta wszechstronność sprawia, że sobotni mecz zapowiada się jako jedno z najciekawszych wydarzeń całej kolejki.
- W meczu z Grunwaldem zagramy przede wszystkim o kolejne trzy punkty, ale też o fotel wicelidera. Podejdziemy do tego spotkania jak do każdego innego i zamierzamy się do niego przygotować na sto procent. Grunwald jest bardzo mocnym zespołem i z pewnością nie odda nam punktów za darmo. Musimy zagrać bardzo dobrze w obronie i konsekwentnie w ofensywie. Gramy u siebie, więc głód zwycięstwa jest jeszcze większy. Chcemy udowodnić, że w Gorzowie nie jest tak łatwo wygrać - zapowiada gorzowsko-poznański pojedynek Sarnowski.
Gorzowscy kibice mogą spodziewać się widowiska pełnego dynamiki, twardej gry i walki o każdy centymetr parkietu. Stal jest w gazie, a hala przy Szarych Szeregów od tygodni sprzyjają gospodarzom, którzy w domu czują się wyjątkowo pewnie. Z drugiej strony Grunwald przyjedzie bez jakiejkolwiek presji – i to czyni go rywalem jeszcze groźniejszym.
Mecz Stal Gorzów – Grunwald Poznań odbędzie się w sobotę, 13 grudnia, o godzinie 19:00.
Aktualna tabela Ligi Centralnej.
| Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki | |
| 1. | Sandra Spa Pogoń Szczecin | 12 | 29 | 384-347 |
| 2. | RAJBUD DEVELOPMENT Stal Gorzów | 12 | 26 | 378-379 |
| 3. | WKS Śląsk Wrocław | 12 | 25 | 365-309 |
| 4. | ENEA WKS Grunwald Poznań | 12 | 25 | 341-333 |
| 5. | AZS AGH Kraków | 12 | 24 | 396-351 |
| 6. | Jurand Ciechanów | 12 | 24 | 426-382 |
| 7. | KPR Padwa Zamość | 12 | 22 | 371-349 |
| 8. | MKS Nielba Wągrowiec | 12 | 18 | 399-397 |
| 9. | Grot Blachy Pruszyński Anilana | 12 | 16 | 349-366 |
| 10. | AKPR AZS AWF Biała Podlaska | 12 | 12 | 360-370 |
| 11. | Siódemka Miedź Legnica | 12 | 12 | 379-403 |
| 12. | SMS ZPRP I Kielce | 12 | 10 | 360-401 |
| 13. | KSPR GWARDIA Koszalin | 12 | 9 | 296-341 |
| 14. | AZS UW Warszawa | 12 | 0 | 347-423 |
Do Orlen Superligi awans uzyska najlepsza drużyna, a drugi zespół w tabeli będzie miał prawo gry w barażach. Z Ligą Centralną pożegnają się dwie najsłabsze ekipy.

Dziękujemy, że jesteś z nami!














Napisz komentarz
Komentarze