Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 21:24
Reklama

Bolesna porażka Kangoo Basket

Drużyna EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów przegrała na swoim parkiecie z Koszem Ciepłomax Kompaktowy Pleszew 82:95(24:20,17:24,21:19,20:32). Porażka ta nie pozwoliła Kangurom wskoczyć na ligowe podium.
Bolesna porażka Kangoo Basket

Źródło: Facebook / Kangoo Basket

W ostatnich tygodniach drużyna EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów wyspecjalizowała się w zwycięstwach w dramatycznych okolicznościach. Kangury wyrwały bowiem triumf w starciu z Basketem Poznań w ostatnich taktach meczu, a w Jeleniej Górze, z niżej notowanymi Sudetami, przechyliły szalę zwycięstwa dopiero w finalnej kwarcie. Niemniej jednak końcowe rezultaty pozwalały zawodnikom prowadzonym przez trenera Marka Mańkowskiego wznieść w górę ręce w pozytywnym geście. Powtarzające się zwycięstwa na stałe ulokowały już Kangoo Basekt w czubie tabeli 2. ligi, a w sobotę los rzucił gorzowianom kolejne wyzwanie z wysokiej półki. Do hali przy ulicy Warszawskiej zawitała bowiem drużyna Kosza Ciepłomax Kontaktowy Pleszew, czyli innej ekipy z górnej połówki tabeli. Przed bezpośrednim starciem wyżej stały notowania Kangurów (czwarta lokata, bilans 8-4), ale korzystniejsze wspomnienia mieli pleszewianie. Zespół z południa Wielkopolski dwa sezony temu regularnie wygrywał z Kangoo Basket i z takim też zamiarem zameldował się w obiekcie CEZiB-u. 

Zobacz też: 

Mecz rozpoczął się w iście efektownym stylu. Gorzowianie od pierwszych sekund pokazali, że zamierzają grać agresywnie, odważnie i widowiskowo. Premierowe punkty zdobył Miłosz Kicki, a chwilę później ta sama postać poderwała publiczność efektownym wsadem nad obręczą. Do gry od razu włączył się też Norbert Grzegorczyk – jego celna trójka dała miejscowym prowadzenie 7:1. Kosz Pleszew długo nie potrafił wejść w mecz, lecz dwie skuteczne akcje Jędrzeja Janowicza dodały gościom nieco pewności. Kangury jednak wciąż grały swoje: Kicki trafiał pod koszem, Marcin Zarzeczny dołożył punkty z linii wolnych, a Grzegorczyk ponownie trafił z dystansu. Pleszew złapał dopiero rytm dzięki Marcinowi Pławuckiemu, który ustrzelił dwie szybkie trójki. Mimo tego Kangoo utrzymywało inicjatywę i wygrało pierwszą kwartę 24:20.
Druga część spotkania długo nie mogła złapać tempa, aż w końcu Kamil Paluszak otworzył wynik z linii rzutów wolnych. Grzegorczyk po chwili trafił po akcji 2+1, lecz przerwa na żądanie trenera gości okazała się kluczowa. Po niej Kosz Pleszew wyraźnie się ożywił – Mikołaj Spała trafił z półdystansu, Maciej Rostalski z dystansu i przewaga gorzowian stopniała do jednego punktu. Kangoo Basket straciło na moment płynność, a goście przejęli inicjatywę. Dopiero wejście Michała Cheby ożywiło gospodarzy – lider Kangurów zdobył szybko pięć punktów i wyprowadził drużynę na prowadzenie 37:31. Niestety, końcówka kwarty ponownie należała do Pleszewa. Spała trafił w ostatniej akcji z dystansu, a druga część meczu zakończyła się wynikiem 17:24 dla gości, którzy na przerwę schodzili prowadząc 41:44.

Zobacz też:

Po zmianie stron Kangury szybko wyrównały dzięki trójce Aleksandra Wiśniewskiego, ale to goście lepiej weszli w trzecią kwartę. Kosz budował przewagę na konsekwentnym ataku i mocnej grze na tablicach, a Jacek Rutecki z Rostalskim punktowali niemal w każdej akcji. Prowadzenie gości urosło do siedmiu oczek, lecz Kangoo Basket znów poderwał się do walki. Trójka Tomasza Urbana i skuteczne akcje Wiśniewskiego oraz Cheby przyniosły remis 53:53. Pleszew jednak ponownie odskoczył i ostatnia część meczu rozpoczęła się przy wyniku 63:62 dla gości.
Decydująca kwarta długo była wyrównana, ale w pewnym momencie to Kosz odzyskał pełną kontrolę. Choć Zarzeczny i Grzegorczyk trafiali ważne rzuty, a Cheba imponował serią dwóch trójek, to jednak pleszewianie odpowiedzieli zabójczym dystansem. Janowicz i Pławucki powiększyli przewagę, a w samej końcówce Rostalski dołożył kolejne punkty – najpierw z dystansu, później spod kosza. Na minutę przed końcem było już 80:89 dla Kosza, a przerwa trenera Mańkowskiego niewiele zmieniła. Ostatecznie Kangury przegrały czwartą kwartę aż 20:32 i cały mecz 82:95.
To piąta porażka gorzowian w sezonie, bolesna tym bardziej, że spotkanie długo pozostawało otwarte. Za tydzień Kangoo Basket czeka bardzo trudna wyprawa do głównego faworyta rozgrywek – Turowa Zgorzelec.

W sobotnim meczu najlepiej wśród Kangoo Basket zapunktowali: Michał Cheba (27 punktów), Marcin Zarzeczny (17 punktów i 13 zbiórek) i Norbert Grzegorczyk (11 punktów).

Ekipę Kosza Pleszew do triumfu poprowadzili: Marcin Pławucki (21 punktów), Mikołaj Spała (20 punktów), Jędrzej Janowicz (18 punktów), Jacek Rutecki (16 punktów) i Maciej Rostalski (14 punktów). 

Aktualna tabela 2 ligi. 

 DrużynaPunktyMeczeBilans
1Pogoń Prudnik241311 - 2
2PGE GiEK Turów Zgorzelec231211 - 1
3Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew21138 - 5
4EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów21138 - 5
5Enea Basket Poznań20128 - 4
6WKK II Active Hotel Wrocław20128 - 4
7Team-Plast KK Oleśnica20137 - 6
8Exact Forestall Śląsk Wrocław20137 - 6
9Calor Twierdza Kłodzko19127 - 5
10Dijo Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie18117 - 4
11Pyra AZS Szkoła Gortata Poznań18135 - 8
12ECO Sudety Jelenia Góra16133 - 10
13REWE digitalPoland SKMZastal Z.Góra16124 - 8
14MKS Smyk Prudnik15123 - 9
15Wiara Lecha Poznań15132 - 11
16Röben Gimbasket Wrocław11110 - 11

Najlepsze osiem drużyn awansuje do fazy play-off. Dwie ostatnie ekipy spadną do niższej klasy rozgrywkowej. 

Dziękujemy, że jesteś z nami! 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama