Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 3 grudnia 2025 18:04
Reklama

To będzie koniec taniego kupowania na chińskich platformach

Na Shein, Temu czy AliExpress kupują miliony Europejczyków, bo ich cena jest więcej niż konkurencyjna. UE chce to jak najszybciej ukrócić i wprowadzić cła.

Popularność zakupów na chińskich platformach sprzedażowych nie dziwi, kiedy spojrzy się na ceny. Np. sześć par skarpetek za niespełna 4 zł, bluzka za 15 zł, tanie gadżety elektroniczne. W efekcie do Europy płyną miliardy paczek. 

Komisja Europejska zdecydowała, że czas z tym skończyć. Ta decyzja jest podyktowana ochroną europejskich firm.

Koniec z limitem zwalniającym z ceł

Jak UE to zrobi? Otóż – jak podaje Money.pl za Reutersem – każda przesyłka ma być obciążona opłatą manipulacyjną w wysokości 2 euro. To nie wszystko, bo Komisja Europejska chce znieść limit wynoszący 150 euro, który zwalnia z ceł przesyłki spoza UE. 

Co więcej ma to nastąpić już niebawem, bo w pierwszym kwartale 2026 roku. Dwa lata wcześniej, niż to planowano.

Marosz Szefczovicz, komisarz UE ds. handlu, podkreślił – jak czytamy – że ta decyzja ma na celu ochronę konkurencyjności europejskich przedsiębiorstw, bo – jak podkreślił –  „Europa poważnie traktuje zwiększanie swojej konkurencyjności”.

„To kluczowy krok w zapewnieniu, że Unia Europejska wzmocni swoją pozycję w obliczu szybko zmieniających się realiów handlowych” napisał w liście do ministrów finansów UE

Ta determinacja jest zrozumiała, jeśli spojrzymy na skalę zjawiska. W 2024 r. Europejczycy zamówili 4,6 mld paczek z zagranicy. Ponad 80 proc. z nich pochodziło z Chin. Słowem, jesteśmy zalewani tanimi chińskimi produktami

Dla polskich konsumentów może to oznaczać koniec bardzo tanich zakupów. Bo każda paczka podrożeje minimum o kilka złotych, co przy masowych zamówieniach może znacząco uderzyć po kieszeni.

Firmy z Azji swój sukces zawdzięczają cenie

W Polsce największą platformą zakupową wciąż jest Allegro, ale azjatycka konkurencja depcze polskiej spółce po piętach. W lutym Allegro miało 17,8 mln użytkowników w Polsce, ale chińska konkurencja zbliżyła się do tej granicy. 

Najbliżej jest Temu, które w lutym miało 17,7 mln użytkowników. Na trzeciej pozycji jest AliExpress (9,6 mln), a za nim Shein (6,7 mln).

Firmy z Azji swój sukces zawdzięczają cenie. Sprzedają produkty znacznie taniej, niż można je kupić w polskich sklepach. Dodatkowo wybór jest ogromny. Od elektroniki, przez przybory kuchenne po ubrania. Jeśli do tego dodać agresywną kampanię reklamową, to klienci coraz częściej wybierają takie platformy jak Temu i Shein.

Jest jednak pytanie o jakość tych produktów. A teraz pojawiało się kolejne – o bezpieczeństwo. 

Ubraniach znaleziono chrom, nikiel, ołów, kobalt, antymon

Bo tekstylia z chińskich platform zakupowych zawierają związki groźne dla zdrowia – alarmuje Federacja Konsumentów, która zbadała, co oferują Temu i Shein. Zastrzeżenia dotyczą nie tylko ubrań.

„Eksperci z Laboratorium Nawozów i Wyrobów Chemicznych w Polsce, które należy do Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji, przebadali w sumie 29 produktów oferowanych na popularnych azjatyckich platformach sprzedażowych. Produkty wybrała Federacja Konsumentów i jesienią 2024 r. zakupiła je w sposób losowy: w sumie było to 16 sztuk ubrań i bielizny (w tym stroje kąpielowe i czapka), 6 par obuwia, 5 sztuk biżuterii, 1 kobiecą wieczorową torebkę oraz 1 ładowarkę” – opisuje wyniki swojego badania.

57,6 proc. przetestowanych produktów zawierała niebezpieczne metale ciężkie. Znaleziono je w 10 z 16 sztuk ubrań i bielizny. Mówimy o chromie, niklu, ołowiu, kobalcie, antymonie. Wszystko to w stężeniach przekraczających dopuszczalne limity.

Uschnięte drzewa z gorzowskich cmentarzy, parków i ulicznych zieleńców zostaną usunięte – miasto ogłosiło przetarg.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama