Koszykarze EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów kontynuują znakomity początek sezonu w drugoligowych rozgrywkach. Po serii wyjazdowych zwycięstw gorzowianie potwierdzili swoją wysoką formę także przed własną publicznością, pokonując tydzień temu zespół Smyka Prudnik 84:64. Dzięki temu Kangury z bilansem 7 zwycięstw i 2 porażek rozpychają się dzielnie w czołówce tabeli 2. ligi, a atmosfera w drużynie i na trybunach jest coraz bardziej optymistyczna.
Duży wpływ na tegoroczną postawę Kangurów miało z pewnością dołączenie do zespołu dwóch nowych zawodników - Michała Cheby i Aleksandra Wiśniewskiego. Pierwszy z wymienionych notuje najwyższą średnią zdobytych punktów w drużynie (14,7), a drugi stał się regularnym startowcem. Obaj koszykarze w podobny sposób opisują ostatni występ Kangoo Basket.
- Takie mecze jak ten ze Smykiem tylko w teorii wyglądają na łatwe. Kiedy na twój teren przyjeżdża rywal, który nie odnotował jeszcze zwycięstwa, to z automatu do głowy wkrada się rozluźnienie. Przeciwnicy z kolei nie odpuszczają, bo chcą przełamać słabą passę. Myślę, że brak stuprocentowej koncentracji przełożył się na naszą grę w pierwszych trzech kwartach. Przed czwartą kwartą powiedzieliśmy sobie, że musimy zagrać do końca z chłodną głową i realizować plan, który mieliśmy przygotowany na ten mecz. Poskutkowało to i odnieśliśmy zwycięstwo, ale nie możemy powiedzieć, że jesteśmy całkowicie zadowoleni z naszej gry - komentował Wiśniewski.
- Byliśmy faworytem, ale tak to już w sporcie jest, że mecz sam się nie wygra. Zagraliśmy za mało agresywnie w obronie w pierwszej części meczu. Dobrze za to egzekwowaliśmy atak, czytając przy tym odpowiednio zachowania przeciwnika i dzięki temu dochodziliśmy do otwartych pozycji do zdobywania punktów. Potem zabrakło konsekwencji, a w grę wdarł się pośpiech i przez to wynik był na styku. W trzeciej kwarcie zagraliśmy już agresywnie w obronie, dzięki czemu mieliśmy kilka szybkich ataków, co przełożyło się na zbudowanie przewagi - wtóruje koledze z zespołu Cheba.
W najbliższą niedzielę przed zespołem trenera Marka Mańkowskiego jedno z poważniejszych wyzwań tej jesieni. Do Gorzowa zawita drużyna Dijo Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie – rywal, który ma identyczny dorobek punktowy jak gospodarze (15 pkt) i również celuje w miejsce w czołówce grupy. To spotkanie zapowiada się więc jako bezpośredni pojedynek o utrzymanie kontaktu z ligowym podium.
Maximus przyjedzie nad Wartę w świetnych nastrojach. Ekipa z Dolnego Śląska wygrała cztery ostatnie mecze z rzędu, a w poprzedniej kolejce zwyciężyła na trudnym terenie w Zielonej Górze, pokonując SKM Zastal 63:74. Głównym motorem napędowym przyjezdnych jest Hubert Kruszczyński, który notuje średnio prawie 16 punktów na mecz i należy do najskuteczniejszych zawodników całej 2. ligi. Zatrzymanie jego ofensywnych zapędów będzie jednym z kluczowych zadań dla gorzowskiej defensywy.
Kilka sezonów temu w zespole z Kątów Wrocławskich występował Cheba, który jednak podkreśla, że obecnie jest to już zupełnie inna drużyna.
- To już całkowicie przebudowany zespół z innym trenerem i w większości z innymi zawodnikami. Na pewno nie jest to łatwy rywal, który potrafi grać na wysokim poziomie, bo byle kto nie wygrywa z Pogonią Prudnik - charakteryzuje Maximusa Cheba.
Dla Kangoo Basket będzie to także doskonała okazja, by zrewanżować się za mecze z tym rywalem z sezonu 2024/24. Wtedy to obie ekipy rywalizowały w tej samej grupie, a oba mecze zakończyły się triumfem Maximusa - 75:80 w Gorzowie i 79:51 w Kątach Wrocławskich. Tym razem sytuacja wygląda zupełnie inaczej - Kangury grają dojrzalej, pewniej i z większym zrozumieniem na parkiecie.
- Zespół z Kątów Wrocławskich prezentuje się zdecydowanie lepiej, niż nasz poprzedni przeciwnik. Mają dwóch liderów, którym będziemy starali się uprzykrzyć życie naszą grą w obronie. Trener Mańkowski na pewno dobrze przygotuje nas na to spotkanie. Cieszymy się, że zagramy ten mecz u siebie, z pomocą naszych kibiców. Zapowiada się wyrównany pojedynek, a szósty zawodnik zawsze się przyda - zapowiada niedzielne starcie Wiśniewski.
Czy gorzowianie zdołają zatrzymać rozpędzony Maximus i dopisać ósme zwycięstwo w sezonie? Odpowiedź poznamy już w niedzielny wieczór o 18:30.
Aktualna tabela 2 ligi.
| Drużyna | Punkty | Mecze | Bilans | |
| 1 | PGE GiEK Turów Zgorzelec | 18 | 9 | 9 - 0 |
| 2 | Pogoń Prudnik | 17 | 9 | 8 - 1 |
| 3 | Kosz Ciepłomax Kompaktowy Pleszew | 15 | 9 | 6 - 3 |
| 4 | WKK II Active Hotel Wrocław | 15 | 9 | 6 - 3 |
| 5 | Enea Basket Poznań | 15 | 9 | 6 - 3 |
| 6 | Dijo Polkąty Maximus Kąty Wrocł | 15 | 9 | 6 - 3 |
| 7 | EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów | 15 | 9 | 6 - 3 |
| 8 | Calor Twierdza Kłodzko | 14 | 9 | 5 - 4 |
| 9 | Pyra AZS Szkoła Gortata Poznań | 14 | 9 | 5 - 4 |
| 10 | Team-Plast KK Oleśnica | 14 | 9 | 5 - 4 |
| 11 | Exact Forestall Śląsk Wrocław | 13 | 9 | 4 - 5 |
| 12 | REWE digitalPoland SKMZastal Z.Góra | 13 | 9 | 4 - 5 |
| 13 | ECO Sudety Jelenia Góra | 11 | 9 | 2 - 7 |
| 14 | MKS Smyk Prudnik | 9 | 9 | 0 - 9 |
| 15 | Wiara Lecha Poznań | 9 | 9 | 0 - 9 |
| 16 | Röben Gimbasket Wrocław | 9 | 9 | 0 - 9 |
Najlepsze osiem drużyn awansuje do fazy play-off. Dwie ostatnie ekipy spadną do niższej klasy rozgrywkowej.
Dziękujemy, że jesteś z nami!














Napisz komentarz
Komentarze