Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 18 listopada 2025 13:59
Reklama

Pielęgniarki to nie tylko panie od zastrzyków. Dlatego chcą zmian

Polskie pielęgniarki i położne uważają, że system nie wykorzystuje ich umiejętności. I że wciąż są traktowane jak „pomoc do zastrzyków”.

Tymczasem… – …mogą one ordynować leki, badać fizykalnie pacjenta, zlecać niektóre badania diagnostyczne, ale w wielu podmiotach leczniczych tego nie robią – powiedziała w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych (NRPiP).

 I podkreśliła: – Ich kompetencje nie są w pełni wykorzystywane.

Długa lista kompetencji

Mariola Łodzińska przekonuje, że i pielęgniarki, i położne chcą w pełni korzystać ze swoich uprawnień, ale przeszkadza im w tym obecny model pracy. Na przykład pacjent, który trafia dziś do lekarza rodzinnego, w wielu przypadkach mógłby najpierw zostać przyjęty przez pielęgniarkę. 

– Mogłaby ona zbadać go fizykalnie, zlecić badania diagnostyczne, zaordynować leki i wystawić zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy, jeśli tego będzie wymagał jego stan zdrowia – tłumaczy.

Takie myślenie musi się zmienić

Rozmówczyni DGP uważa, że jednym z powodów tego stanu rzeczy jest zakorzeniony w społeczeństwie stereotyp.

– Że pielęgniarki są od robienia zastrzyków, podłączania kroplówek czy podawania leków – mówi szefowa NRPiP.

I podkreśla, że… – Wielu ludzi nie rozumie, że pielęgniarki i położne to samodzielny zawód medyczny i spora część z nich ma wyższe wykształcenie, specjalizacje i tym samym bardzo wysokie kompetencje. Że to zawody wymagające wiedzy, doświadczenia i odpowiedzialności.

Dlatego Mariola Łodzińska jest przekonana, że zmiana sposobu myślenia o roli pielęgniarek i położnych to jeden z kluczowych kroków do reformy polskiej ochrony zdrowia. 

Dziękujemy że jesteś z nami


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama