W sobotę piłkarze Warty Gorzów rozegrają spotkanie 17. kolejki Betclic III ligi, które jednocześnie domknie pierwszą połowę sezonu. Rywalem bordowo-granatowych będzie zespół Pniówka Pawłowice Śląskie. Dla obu zespołów starcie w Pawłowicach będzie symbolicznym dobiciem do półmetka rozgrywek. Każda z drużyn ma już za sobą mecze z niemal wszystkimi ligowymi rywalami, a nadchodzący weekend uzupełni ostatni brakujący element ligowej układanki.
Gorzowianie udadzą się na Śląsk po dwóch ligowych porażkach z rzędu. Najpierw w Lubinie musieli uznać wyższość rezerw Zagłębia (3:0), a tydzień temu w dramatycznych okolicznościach przegrali przed własną publicznością z MKS-em Kluczbork 1:2. Przez większą część tamtego spotkania podopieczni trenera Patryka Szymika prowadzili 1:0, lecz w samej końcówce stracili dwa gole w odstępie zaledwie dwóch minut. Ta porażka zabolała szczególnie - nie tylko ze względu na utracone punkty, ale i na fakt, że zakończyła imponującą serię sześciu domowych meczów bez porażki.
- Sobotni mecz z MKS-em bardzo boli, bo straciliśmy bramki w samej końcówce i czuliśmy, że zasługiwaliśmy przynajmniej na punkt. Szkoda też, że przerwaliśmy naszą serię spotkań u siebie bez porażki, bo budowaliśmy na tym pewność siebie i dobrą atmosferę w zespole - podsumował pojedynek z drużyną z Kluczborka Maciej Pałaszewski, autor jedynego trafienia dla Warty.
Mimo ostatnich niepowodzeń gorzowianie wciąż plasują się w środku tabeli - po 16. kolejkach zajmują 11. miejsce z dorobkiem 20 punktów. Bordowo-granatowi ze swoich rezultatów są jednak umiarkowanie zadowoleni.
- Nasze dotychczasowe wyniki pozostawiły niedosyt. Zdobyte 20 punktów w 16. kolejkach to solidny dorobek, ale wiemy, że kilka meczów mogliśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Z drugiej strony gramy coraz dojrzalej i w wielu spotkaniach pokazaliśmy, że potrafimy rywalizować z każdym w tej lidze - komentuje aktualne miejsce w tabeli Pałaszewski.
Sobotni rywal Warty prezentuje się w tym sezonie znacznie poniżej oczekiwań. Drużyna balansuje na granicy strefy spadkowej, mając na koncie zaledwie 12 punktów (3 zwycięstwa, 3 remisy, 10 porażek). W poprzedniej kolejce pawłowiczanie zostali rozbici we Wrocławiu przez Ślęzę aż 5:0, co tylko potwierdziło, że forma gospodarzy sobotniego meczu daleka jest od optymalnej.
- Przed nami wyjazd do Pawłowic, gdzie będziemy chcieli zakończyć rundę w pozytywnych nastrojach. Pniówek to zespół, który gra dobrze u siebie, ale jeśli zachowamy koncentrację i zrealizujemy założenia, to stać nas na przywiezienie punktów ze Śląska - w ten sposób daleką wyprawę zapowiedział Pałaszewski.
Warta ma dobre wspomnienia z potyczek z Pniówkiem. W ubiegłym sezonie gorzowianie dwukrotnie okazali się lepsi – najpierw wygrali na wyjeździe 2:3, a w rewanżu na stadionie przy Olimpijskiej triumfowali aż 4:0. Kibice bordowo-granatowych z pewnością liczą, że ich zespół nawiąże do tamtych występów i wróci na zwycięską ścieżkę.
Spotkanie Pniówek Pawłowice Śląskie – Warta Gorzów rozpocznie się w sobotę, 15 listopada, o godzinie 13:00. Dla Warciarzy to idealna okazja, by udanie zakończyć pierwszą część sezonu i w lepszych nastrojach przystąpić do rundy rewanżowej, która rozpocznie jeszcze w tym roku.
Dokładnie o tej samej porze rozbrzmi pierwszy gwizdek na gorzowskim stadionie, gdzie ostatni domowy mecz rundy rozegra Stilon Gorzów. Niebiesko-biali przed własną publicznością zafiniszują starciem z Syreną Zbąszynek, czyli ekipą, która dzielnie trzyma się czołówki tabeli IV ligi. Stilonowcy do sobotniego pojedynku przystąpią po wyjazdowym triumfie w małych derbach województwa, gdyż przed tygodniem zespół prowadzony przez trenera Mateusza Konefała wygrała w Zielonej Górze z rezerwami Lechii 1:3. Zwycięstwo to umocniło Stilon na drugiej pozycji w tabeli, ponieważ drugiej porażki z rzędu doznała Zorza Mostki, przez co drużyna ta straciła bezpośredni kontakt z gorzowianami.
Syrena do tej pory zainkasowała na swoim koncie 30 punktów, co oznacza, że do Stilonu brakuje jej obecnie siedmiu oczek. Ekipa ze Zbąszynka od dłuższego czasu znajduje się w dobrej formie, ponieważ nie doznała porażki od 14 września. Przez kolejne osiem kolejek zbąszynianie wygrali pięciokrotnie (w tym m.in. z Zorzą) i trzykrotnie remisowali. Powody te jasno wskazują, iż sobotni mecz wcale nie musi być łatwym zadaniem dla Stilonu. Jednakże zespół trenera Konefała z pewnością chce utrzymać miejsce barażowe tuż przed zimą, a pokonanie Syreny mu to zagwarantuje.
Aktualna tabela III ligi.
| Nazwa | Mecze | Punkty | Bramki | |
| 1. | Górnik Polkowice | 16 | 36 | 31-14 |
| 2. | Lechia Zielona Góra | 16 | 35 | 41-9 |
| 3. | Sparta Katowice | 16 | 35 | 24-12 |
| 4. | LKS Goczałkowice Zdrój | 16 | 30 | 27-14 |
| 5. | Zagłębie II Lubin | 16 | 28 | 41-32 |
| 6. | MKS Kluczbork | 16 | 26 | 28-18 |
| 7. | Skra Częstochowa | 16 | 25 | 33-27 |
| 8. | Carina Gubin | 16 | 24 | 26-24 |
| 9. | Polonia Nysa | 16 | 22 | 26-23 |
| 10. | Karkonosze Jelenia Góra | 16 | 21 | 27-27 |
| 11. | Warta Gorzów Wielkopolski | 16 | 20 | 23-26 |
| 12. | Słowianin Wolibórz | 16 | 19 | 25-30 |
| 13. | Górnik II Zabrze | 16 | 18 | 26-24 |
| 14. | Ślęza Wrocław | 16 | 15 | 19-33 |
| 15. | Pniówek Pawłowice | 16 | 12 | 16-31 |
| 16. | LZS Starowice Dolne | 16 | 12 | 14-36 |
| 17. | Miedź II Legnica | 16 | 10 | 21-37 |
| 18. | Stal Jasień | 16 | 7 | 18-49 |
Do II ligi bezpośredni awans uzyska najlepsza drużyna, a wicemistrz zagra w barażach o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Z ligą pożegnają się przynajmniej trzy najsłabsze zespoły.
Dziękujemy, że jesteś z nami!














Napisz komentarz
Komentarze