Do tej pory kampania 2025/26 w siatkarskiej Pluslidze jest dla Cuprum Stilonu Gorzów małym pasmem rozczarowań. Trzy porażki w trzech rozegranych meczach - nie jest to wymarzony bilans dla włodarzy klubu i trenera Huberta Henno. Co więcej, niebiesko-biali we wspomnianych trzech pojedynkach tylko w starciu z beniaminkiem z Chełma potrafili ugrać jakikolwiek set. Wówczas w hali ChKS-u Stilon mógł nawet wygrać, ponieważ gospodarze triumfowali dopiero po tie-breaku. Jednak dwa kolejne mecze to dosyć gładkie porażki w trzech partiach - u siebie ze Skrą Bełchatów i w minioną sobotę w Rzeszowie z Resovią. We wtorek podłamani Stilonowcy stanęli przed jeszcze trudniejszym zadaniem. Do Areny Gorzów zawitała bowiem Aluron CMC Warta Zawiercie, czyli wicemistrz Polski. Ekipa z województwa śląskiego do tej pory zapisała na swoim koncie dwa zwycięstwa (w Kędzierzynie-Koźlu 1:3 i u siebie z Politechniką Częstochowa 3:0) i domową porażkę z Projektem Warszawa 0:3. Wtorkowy mecz w gorzowskiej Arenie był formalnie meczem 12. kolejki bieżącego sezonu, ale został on rozegrany awansem, ponieważ na początku grudnia Warta poleci do Brazylii, by tam wziąć udział w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Zobacz też:
Spotkanie w hali przy uli y Słowiańskiej rozpoczęło się jednak obiecująco. Gorzowianie weszli w mecz z ogromnym zaangażowaniem i odwagą w ataku. Szczególnie dobrze prezentował się Kamil Kwasowski, który od pierwszych piłek nękał rywali mocną zagrywką i skutecznym atakiem z lewego skrzydła. Po jego udanej kontrze gospodarze prowadzili już 5:2, a w ekipie z Zawiercia na moment zapanował chaos. Jurajscy Rycerze szybko jednak odnaleźli właściwy rytm – asem serwisowym popisał się Miguel Tavares i było 7:7. Od tego momentu przewaga gości rosła w oczach. Kapitalnie dysponowany był Mateusz Bieniek, który nie tylko kończył większość piłek, ale też groźnie serwował. Po asie Bartłomieja Bołądzia zrobiło się 11:15, a chwilę później kolejny punkt z zagrywki dołożył nowy atakujący Warty. Stilon próbował reagować, jednak w tej partii brakowało argumentów. Bieniek zakończył seta mocnym atakiem z krótkiej – 15:25.
Zobacz też:
Druga odsłona to prawdziwy pokaz siły przyjezdnych. Warta grała z rozmachem, a Stilon momentami był bezradny wobec takiej intensywności. Już na początku partii asem popisał się Bartosz Kwolek, a Bieniek kontynuował swoje show na środku siatki. Gorzowianie mieli problemy w przyjęciu, przez co rozgrywający rzadko mógł korzystać z szybkiego tempa. Choć Marcin Kania dołożył kilka skutecznych bloków, błędy w ataku i niedokładności w rozegraniu niweczyły wysiłki całego zespołu. Przy stanie 14:16 miejscowi zaczęli jeszcze gonić, ale końcówka ponownie należała do wicemistrzów Polski. Po nieudanym ataku Kwasowskiego piłka wylądowała poza boiskiem, a Warta prowadziła już 0:2 po secie wygranym 18:25.
Zobacz też:
Trzecia partia dała kibicom w Gorzowie chwilową nadzieję. Goście najwyraźniej zwolnili tempo, a gospodarze to wykorzystali. Świetnie rozpoczęli Eduardo Chizoba i Mathis Henno, którzy wreszcie zaczęli punktować z większą regularnością. Po ich udanych akcjach tablica pokazała 6:2 dla Stilonu, a w hali zrobiło się naprawdę głośno. Niestety, chwilę później zawiercianie odzyskali czujność. Bieniek po raz kolejny ustawił szczelny blok, a Kwolek popisał się asem serwisowym, doprowadzając do remisu 17:17. Gdy tylko goście odzyskali rytm, nie oddali prowadzenia do końca. Miłosz Zniszczoł wykorzystał przechodzącą piłkę i zakończył mecz atakiem w środek boiska – 19:25.
Dla Stilonu to już czwarta porażka z rzędu na starcie sezonu, co z pewnością nie napawa optymizmem. Trudno jednak odmówić gorzowianom ambicji – mimo wyraźnej przewagi Warty, miejscowi walczyli o każdą piłkę. Widać jednak, że drużyna Henno wciąż szuka zgrania i stabilności, szczególnie w przyjęciu i na pozycji atakującego.
Kolejna szansa na przełamanie nadejdzie już 11 listopada, w Narodowe Święto Niepodległości. Wtedy Stilon zmierzy się na wyjeździe z Treflem Gdańsk. Gorzowscy kibice liczą, że to właśnie w Trójmieście ich ulubieńcy w końcu wygrają w PlusLidze.
Pozostałe mecze tej kolejki rozegrane zostaną na początku grudnia.
Aktualna tabela Plusligi.
| Drużyna | Mecze | Punkty | Sety | |
|---|---|---|---|---|
| 1 | PGE Projekt Warszawa | 3 | 9 | 9:0 |
| 2 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 4 | 9 | 9:4 |
| 3 | BOGDANKA LUK Lublin | 3 | 8 | 9:2 |
| 4 | Asseco Resovia Rzeszów | 3 | 8 | 9:3 |
| 5 | Energa Trefl Gdańsk | 3 | 6 | 8:5 |
| 6 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 3 | 6 | 8:5 |
| 7 | Indykpol AZS Olsztyn | 3 | 6 | 8:6 |
| 8 | JSW Jastrzębski Węgiel | 3 | 5 | 6:5 |
| 9 | Barkom Każany Lwów | 3 | 3 | 6:8 |
| 10 | InPost ChKS Chełm | 3 | 2 | 3:8 |
| 11 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 3 | 2 | 5:9 |
| 12 | Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa | 3 | 1 | 2:9 |
| 13 | Cuprum Stilon Gorzów | 4 | 1 | 2:12 |
| 14 | Ślepsk Malow Suwałki | 3 | 0 | 1:9 |
Po zakończeniu rundy zasadniczej do fazy play-off przystąpi czołowa ósemka ligi. Z siatkarską elitą pożegna się najsłabszy zespół.
Dziękujemy, że jesteś z nami!














Napisz komentarz
Komentarze