Przed Stalą Gorzów nie tylko sportowe decyzje, ale i finansowe rozstrzygnięcia. We wtorek, 21 października, podczas sesji Rady Miasta Gorzowa Wielkopolskiego, radni zdecydują, czy prezydent Jacek Wójcicki otrzyma zgodę na poręczenie kredytu konsolidacyjnego dla klubu do kwoty 4 milionów złotych. Całkowita wartość zobowiązania wynosi 9 milionów złotych, z czego pozostałą część mają pokryć akcjonariusze Stali. Od tego wsparcia zależeć może nie tylko przyszłość organizacyjna, ale również możliwość uzyskania licencji na sezon 2026.
Coraz częściej w środowisku żużlowym pojawiają się informacje o możliwej zmianie trenera Stali Gorzów przed sezonem 2026. Największą niewiadomą pozostaje nazwisko szkoleniowca.
hoć Piotr Świst utrzymał zespół w lidze, jego pozycja – mimo sportowego rezultatu – nie jest dziś pewna.
Najwięcej emocji i napięcia wywołał przegrany mecz rewanżowy fazy play-down z Włókniarzem Częstochowa. Według szacunków, to spotkanie mogło kosztować klub nawet około 2 milionów złotych – wliczając organizację dodatkowego meczu, premie i związane z tym koszty operacyjne. To właśnie ten rachunek, jak podkreślają osoby z klubu, najbardziej ciąży przy nazwisku Śwista.
– „Kibice nie narzekali, narzekali inni ludzie, którzy odeszli z klubu, a przecież wiedzą, na czym to polega i niesłusznie krytykują” – mówił Świst w rozmowie z dziennikarzem WP SportoweFakty, Mateuszem Puką, podczas gali PGE Ekstraligi.
Szkoleniowiec prowadził zespół w wyjątkowo trudnych warunkach – bez zawodnika U24 i z ograniczoną liczbą opcji kadrowych. Mimo to zdołał utrzymać drużynę w elicie. Problemem okazał się jednak nie bilans sportowy, ale sytuacja finansowa, którą pogłębiły koszty wynikające z dodatkowego spotkania w walce o utrzymanie.
Plotki o możliwej zmianie trenera Świst skomentował tak:
– „Do mnie takie głosy nie dotarły. Ja dowiaduję się z tego nawet nie z prasy, bo jej nie czytam. Poszczególne osoby mi to mówią i jestem troszeczkę zdziwiony. Aczkolwiek decyzja nie należy do mnie.”
Szkoleniowiec przyznał również, że nie posiada jeszcze kontraktu na kolejny sezon:
– „Nie mam umowy na przyszły rok. Myślę, że wreszcie ktoś ze mną porozmawia. Bo przez cały sezon nie rozmawiał ze mną nikt.”
W tej chwili przed klubem jeszcze jedna kluczowa przeszkoda – licencja na sezon 2026. Stal musi najpierw uregulować zaległości i dopiąć formalności, by móc wystartować w PGE Ekstralidze. Dopiero wtedy możliwe będzie podjęcie ostatecznych decyzji kadrowych, w tym tej najważniejszej – kto poprowadzi zespół w nowym sezonie.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze