Ofiarą jednej z takich prób padła mieszkanka Gorzowa Wielkopolskiego. W porę zorientowała się, że to pułapka, i postanowiła ostrzec innych.
– W środę około godziny 10:30 zadzwonił mój telefon. Na ekranie nie było numeru, tylko napis „Bank”. Myślałam, że to jakaś oferta kredytu, ale odebrałam. Usłyszałam mężczyznę mówiącego łamaną polszczyzną. Twierdził, że ktoś właśnie wypłacił z mojego konta 3000 zł. Mówił, że da się to cofnąć, jeśli zaloguję się przez specjalny link. – relacjonuje kobieta.
– Spanikowałam na chwilę, ale zaraz przypomniałam sobie, że mam tylko 1000 zł – bo właśnie zapłaciłam za wakacje. Wiedziałam, że coś tu nie gra. Rozłączyłam się i poszłam do banku. Tam potwierdzili, że to próba oszustwa. Uważajcie na siebie! – dodaje gorzowianka.
Podszywają się pod banki i infolinie
To nie jest przypadek odosobniony. Oszuści coraz częściej stosują tzw. spoofing numerów – czyli technikę, dzięki której na ekranie telefonu ofiary wyświetla się zaufana nazwa: „Bank”, „Infolinia”, a nawet konkretna placówka. Ich celem jest jedno – wyłudzić dane logowania i opróżnić konto.
Często próbują też nakłonić ofiarę do zainstalowania złośliwego oprogramowania lub podania kodu SMS potrzebnego do zatwierdzenia przelewu.
Jak się bronić? 5 zasad, które musisz znać:
- Nie podawaj przez telefon loginów, haseł ani kodów SMS. Bank nigdy o to nie prosi!
- Nie klikaj w linki z SMS-ów ani e-maili. Mogą prowadzić do fałszywych stron.
- Sprawdź numer. Gdy masz wątpliwości – rozłącz się i sam zadzwoń do banku.
- Nie daj się presji. Oszuści liczą, że spanikujesz i zrobisz to, co każą.
- Zgłoś próbę oszustwa. Policja może działać tylko wtedy, gdy zna skalę problemu.
Jeśli odbierzesz telefon z informacją o „podejrzanej transakcji” – nie panikuj. Zakończ rozmowę i skontaktuj się bezpośrednio ze swoim bankiem przez oficjalną infolinię lub aplikację mobilną.
Pamiętaj – lepiej dmuchać na zimne niż stracić oszczędności życia.
Uważajcie na siebie!
Napisz komentarz
Komentarze