Wczoraj, na gorzowskim cmentarzu komunalnym, doszło do niepokojącego zdarzenia. Starszy mężczyzna zasłabł podczas odwiedzin grobów. Dzięki szybkiej reakcji osób postronnych, natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe, które udzieliło mu pomocy. Interwencja była skuteczna, ale – jak mówią mieszkańcy – nie zawsze można liczyć na obecność świadków w odpowiednim momencie.
To zdarzenie na nowo ożywiło dyskusję dotyczącą braku monitoringu na terenie nekropolii. Jak przypominają osoby odwiedzające cmentarz, to nie pierwszy przypadek, który budzi pytania o bezpieczeństwo. Oprócz sytuacji zdrowotnych, pojawiały się też sygnały o coraz częstszych kradzieżach – m.in. zniczy, kwiatów czy dekoracji z nagrobków.
W przeszłości odnotowano także przypadek ekshibicjonisty, który pojawiał się w rejonie cmentarza. Po incydentach miał uciekać z miejsca zdarzenia. Choć ten problem – jak przyznają mieszkańcy – wydaje się być obecnie rozwiązany, obawy o bezpieczeństwo pozostały.
Wielu gorzowian wskazuje, że w innych miastach w Polsce monitoring na cmentarzach już funkcjonuje i pełni ważną rolę – zarówno w prewencji, jak i szybkiej reakcji w sytuacjach kryzysowych. Ich zdaniem podobne rozwiązania powinny zostać wdrożone także w Gorzowie.
Dziękujemy, że jesteś z nami!














Napisz komentarz
Komentarze