Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 lipca 2025 19:56
Reklama

Edukacja, ser i orzechy – niecodzienna historia z okolic Gorzowa

W najnowszym odcinku programu „Gorzowski Bohater” Krystyna Sibińska rozmawia z Joanną i Michałem Głosińskimi – właścicielami „Farmy u Michałów”. Ich historia to nie tylko opowieść o serach i orzechach, ale także o pasji, edukacji i codziennym życiu na wsi.
Edukacja, ser i orzechy – niecodzienna historia z okolic Gorzowa

Joanna i Michał Głosińscy zrezygnowali z miejskiego życia, by zamieszkać na wsi i rozpocząć własną działalność. Na ich „Farmie u Michałów” produkcja zaczęła się od mleka koziego, z którego tworzą ręcznie robione sery. To jednak tylko część ich działalności – prowadzą również plantację orzecha laskowego i zagrodę edukacyjną, w której dzieci uczą się, skąd pochodzi żywność.

Farma zyskała popularność nie tylko dzięki smakowi serów, które zmieniają się wraz z sezonem i dietą kóz, ale też dzięki wyjątkowemu podejściu do edukacji. 

Mamy tutaj, proszę zobaczyć, takie piękne wyroby, smaczne i pachnące. A drugą naszą gałęzią jest plantacja orzecha laskowego. W związku z produkcją serów w zeszłym roku uruchomiliśmy również zagrodę edukacyjną. Zauważyliśmy, że jest duża potrzeba wśród dzieci takiej wiedzy, skąd się nasza żywność bierze. Że mleko nie wywodzi się ze sklepu, tylko w tym sklepie musiało się skądś znaleźć. Że musiało wyprodukować je jakieś zwierzę, bądź musiał rolnik przyłożyć do tego rękę, żeby wyprodukować jakieś zboże. Dlatego uruchomiliśmy tą zagrodę edukacyjną. – mówi Joanna Głosińska. Dzieci nie tylko obserwują zwierzęta, ale same biorą udział w warsztatach, wytwarzając własny ser od podstaw.

Historia Głosińskich pokazuje, że pasja może stać się sposobem na życie. Początkowo nie mieli doświadczenia ani z kozami, ani z leszczyną. Wiedzę zdobywali metodą prób i błędów, korzystając także z pomocy byłych właścicieli gospodarstwa. Dziś Michał zajmuje się uprawą leszczyny, a Joanna hodowlą kóz. W sezonie pracują po kilkanaście godzin dziennie, ale jak przyznają – to daje im satysfakcję.

Nie zamierzają rozszerzać działalności – chcą dopracować to, co już robią. Ich farma jest miejscem, które przyciąga rodziny z dziećmi. W wakacje planują dni otwarte, gdzie odwiedzający będą mogli spróbować lokalnych produktów, poznać zwierzęta, a także wziąć udział w warsztatach. Jedną z atrakcji jest sztuczna koza Michaśka, na której dzieci uczą się, jak wygląda dojenie.

Dla Głosińskich ważne jest, by dzieci uczestniczyły w życiu farmy dobrowolnie. 

– „Nie zmuszamy ich do pracy. Jeśli chcą pomóc – same to proponują” – tłumaczą. Widać już pierwsze oznaki, że pasja rodziców może być kontynuowana przez kolejne pokolenie.

Program z ich udziałem to nie tylko opowieść o gospodarstwie, ale też o wartościach, które Głosińscy chcą przekazywać dalej: szacunku do natury, pracy i tradycji. Od teraz ich zagroda edukacyjna włącza się w ogólnopolską sieć i będzie jeszcze mocniej promować zdrową, lokalną żywność.

Zapraszamy do obejrzenia programu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama