W Gorzowie doszło do wstrząsającego aktu bestialstwa wobec zwierząt. Ktoś zapakował pięć nowo narodzonych kociąt do foliowej reklamówki i wyrzucił je do śmietnika, jakby były niepotrzebnymi odpadkami. Kociaki miały zaledwie kilka dni, były jeszcze ślepe i całkowicie bezbronne. Gdyby nie przypadek, dziś najprawdopodobniej już by nie żyły.
Maluchy zostały cudem odnalezione i trafiły pod opiekę Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Azyl” z Gorzowa. Wolontariusze z organizacji mówią wprost – ich domy tymczasowe są już przepełnione, a każdy kolejny przypadek to walka o życie. Obecnie szukają pilnie kotki karmiącej lub osoby, która podejmie się trudnego, ale możliwego zadania wykarmienia pięciu kocich osesków przy użyciu butelki. Stowarzyszenie zapewnia mleko zastępcze, podkłady, instruktaż i pełne wsparcie.
Takie sytuacje nie są w Gorzowie niestety wyjątkowe. Coraz częściej porzucane są młode, nienarodzone jeszcze mioty lub chore zwierzęta, które ktoś decyduje się po prostu „wyrzucić”. Świadczy to o braku odpowiedzialności, ale też o potrzebie edukacji i działań systemowych w zakresie kastracji i sterylizacji zwierząt domowych.
Kocięta z reklamówki nadal walczą o życie. Ich los zależy teraz od szybkiej reakcji ludzi dobrej woli. Jeśli ktoś może pomóc – powinien zadzwonić pod numer: 660 845 854. Liczy się każda godzina.
Stowarzyszenie apeluje też o pomoc w postaci darowizn, karmy i wsparcia dla domów tymczasowych, które każdego dnia ratują porzucone i niechciane zwierzęta. To nie tylko ich obowiązek – to nasze wspólne społeczne zobowiązanie.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze