Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 4 grudnia 2024 07:37
Reklama

Stal Gorzów potrzebuje wsparcia, ale czy miasto na to stać?

Gorzowski klub ebut.pl Stal zmaga się z poważnymi trudnościami finansowymi, choć udało się spłacić zaległości wobec zawodników, co daje nadzieję na udział w PGE Ekstralidze w sezonie 2025. Niestety, to dopiero początek problemów finansowych klubu, który w najbliższych miesiącach zmierzy się z wieloma wyzwaniami.
Stal Gorzów potrzebuje wsparcia, ale czy miasto na to stać?

Aktualne zadłużenie może sięgać ponad 10 milionów złotych, choć dokładna kwota będzie znana dopiero po przeprowadzeniu szczegółowego audytu. Jak przyznał prezes klubu Dariusz Wróbel podczas Magazynu Żużlowego na portalu WP.SportoweFakty, aby utrzymać się w grze, „Stal i tak wzięła już kolejne kredyty od sponsorów, aby spłacić zaległości podlegające procesowi licencyjnemu”.

Kredyty i dotacje – ratunek czy tymczasowe rozwiązanie?

Prezes Wróbel przyznał, że chociaż klub podjął kroki, aby spłacić swoje najpilniejsze długi, konieczne będzie dalsze wsparcie. Pojawiła się możliwość uzyskania dotacji miejskiej, której kwota mogłaby wynosić nawet 8 milionów złotych. Prezydent Gorzowa Wielkopolskiego na razie nie potwierdza tej sumy, tłumacząc, że budżet na przyszły rok jeszcze nie został ustalony.

Gośćmi programu żużlowego byli Ireneusz Maciej Zmora – były prezes Stali Gorzów, ekspert żużlowy, Daniel Rutkowski dziennikarz Radia Zachód i Radia Gorzów i Jarosław Miłkowski dziennikarz Gazety Lubuskiej i portalu Gorzów Wielkopolski Nasze Miasto.

Radny miasta Jerzy Synowiec zwraca uwagę na prawne i praktyczne trudności, jakie wiążą się z dotowaniem klubu będącego spółką akcyjną.

„Jest jednak jeszcze większy problem. Komu dawać te pieniądze? Pięciu zawodnikom, z których mało który wie, gdzie dokładnie leży Gorzów, gdyż jedzie tutaj na nawigacji? Oni mają dostać miliony złotych z kasy miasta? To się w ogóle w głowie nie mieści” – mówi Synowiec w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

Radny Synowiec wskazuje, że Gorzów boryka się z wieloma problemami, które wymagają natychmiastowych inwestycji. W jego opinii priorytetem powinny być szkoły i inne instytucje publiczne, a nie zadłużony klub sportowy. Wyraża także wątpliwość, czy decyzja o przekazaniu klubowi aż 8 czy 10 milionów złotych z miejskiej kasy spotka się z akceptacją radnych.

Miasto ma wziąć na siebie pieniądze na przygotowanie zawodników do sezonu i uroczyście wręczyć im po półtora miliona? To jest niemożliwe. Milionerom miasto będzie dawało miliony, a bieda w Gorzowie będzie dalej biedna?” – podsumowuje radny Synowiec, dodając, że szczegóły zadłużenia klubu i jego przyczyny będą znane dopiero po audycie.

Sytuacja finansowa Stali Gorzów pozostaje niepewna, a w najbliższych tygodniach spodziewane są kolejne decyzje i możliwe negocjacje z miastem. Klub liczy na wsparcie, które pomogłoby ustabilizować jego sytuację przed nadchodzącym sezonem, jednak w obliczu rosnących potrzeb infrastrukturalnych i ograniczeń budżetowych Gorzowa, decyzja o przekazaniu większych środków na ten cel może okazać się trudna do zaakceptowania.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Zibi4611 12.11.2024 11:25
Pan Synowiec to nie rada miasta. A może mecenas powie co trzeba zrobić aby utrzymać klub w ekstralidze a może mecenas pokieruje klubem wszak ma doświadczenie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama