Stal rok zakończy hitem kolejki

Przed szczypiornistami Rajbud Development Stali Gorzów kolejne wymagające wyzwanie i zarazem ostatni domowy akcent ligowy w 2025 roku. W sobotnie popołudnie żółto-niebiescy podejmą Juranda Ciechanów w ramach czternastej kolejki Ligi Centralnej, otwierając tym samym drugą część sezonu. Spotkanie zapowiada się niezwykle interesująco - zarówno ze względu na sytuację w tabeli, jak i pamięć o bolesnej porażce z pierwszej kolejki.

Gorzowianie przystąpią do meczu po udanej obronie drugiego miejsca w klasyfikacji. Przed tygodniem, gdy Stal po raz pierwszy musiała zmierzyć się z presją gry w roli wicelidera, drużyna trenera Michała Nieradki pokazała charakter i odwróciła losy meczu z Grunwaldem Poznań, wygrywając 34:31. Nie był to jednak spacer – do przerwy to poznaniacy dyktowali warunki gry i prowadzili 12:16, a także po zmianie stron długo skutecznie odpierali ataki gospodarzy. Dopiero w ostatnim kwadransie Stal zagrała koncertowo, pokazując jakość, która pozwoliła jej zakończyć rundę jesienną na miejscu premiowanym grą w barażach o Orlen Superligę.
 

- W pierwszej połowie mieliśmy fatalną skuteczność w ataku, a bramkarz Grunwaldu wykonał kilka świetnych interwencji. Przez dłuższy czas bronił nawet ze stu procentową skutecznością. Dlatego też na przerwę zeszliśmy z czterema bramkami na minusie. W drugiej połowie natomiast wyeliminowaliśmy nieskuteczne rzuty, postawiliśmy twardszą obronę i udało się odjechać na kilka bramek przewagi - podsumował ostatnie zwycięstwo gorzowskiej drużyny Rafał Renicki, który był najskuteczniejszym zawodnikiem żółto-niebieskich.

Po trzynastu kolejkach Stal ma na koncie 29 punktów i traci trzy oczka do lidera z Szczecina. Jednocześnie margines błędu jest minimalny, bo tuż za plecami gorzowian czai się Śląsk Wrocław, który zgromadził 28 punktów. Każda strata może więc kosztować bardzo drogo.

Jurand Ciechanów to rywal nieobliczalny. Choć obecnie zajmuje siódme miejsce, jeszcze niedawno był wiceliderem tabeli. Dwie minimalne porażki – 30:29 w Poznaniu i 26:27 ze Śląskiem – sprawiły jednak, że zespół z Mazowsza mocno osunął się w klasyfikacji. To drużyna niezwykle ofensywna, najbardziej rozstrzelana w całej lidze – 452 zdobyte bramki mówią same za siebie i oznaczają średnio niemal 35 trafień na mecz.

Stal doskonale pamięta wrześniową wizytę w Ciechanowie, zakończoną dotkliwą porażką 41:33. Sobotnie starcie to idealna okazja do rewanżu, zwłaszcza że w szeregach gorzowian występuje najlepszy strzelec Ligi Centralnej – Igor Drzazgowski, autor aż 103 bramek.

- Pierwszy mecz z Jurandem nie układał nam nam się od początku. Gospodarze przejęli całkowicie inicjatywę, kontrolowali grę, a my nie mieliśmy żadnych argumentów po swojej stronie. Osobiście nie wspominam tamtego spotkania zbyt dobrze, ponieważ szybko je zakończyłem po obejrzeniu czerwonej karki - przypomina wrześniowe starcie Renicki. - Aktualnie jesteśmy na fali wznoszącej i z tego powodu w sobotę będziemy chcieli postawić nasze warunki gry przed własną publicznością. Liczymy, że nie będzie tak jednostronny jak w Ciechanowie - zapowiada rozgrywający Stali. 

Mecz Stal Gorzów – Jurand Ciechanów odbędzie się w sobotę, 20 grudnia, o godzinie 17:00. Będzie to świąteczne pożegnanie z kibicami i zarazem ostatni występ szczypiornistów Stali w 2025 roku – warto być wtedy w hali.

Aktualna tabela Ligi Centralnej.

Do Orlen Superligi awans uzyska najlepsza drużyna, a drugi zespół w tabeli będzie miał prawo gry w barażach. Z Ligą Centralną pożegnają się dwie najsłabsze ekipy. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!