Środowy mecz Cuprum Stilonu Gorzów w Częstochowie z Steam Hemarpol Politechniką był kolejnym starciem niebiesko-białych na dnie tabeli Plusligi. Drużyna prowadzona przez trenera Huberta Henno wciąż w bieżącej kampanii nie zapoznała się ze smakiem zwycięstwa, a ekipa spod Jasnej Góry mogła pochwalić się jednym triumfem - ze Ślepskiem Suwałki 3:2. Jednakże oba zespoły legitymowały się zdobytymi trzema oczkami w tabeli, gdyż Stilon trzykrotnie przegrywał po tie-break'ach, co także raz przydarzyło się częstochowianom. Rezultaty te spowodowały, że obie drużyny zaczynały mieć nóż na gardle, ponieważ ligowa kampania zaczęła zbliżać się już do półmetka rundy zasadniczej. Słaba postawa Politechniki pociągnęła za sobą pierwsze radykalne decyzje władz klubu - w ubiegłym tygodniu z posadą pierwszego trenera częstochowian pożegnał się Guillermo Falasca, a w poniedziałek włodarze rozwiązali kontrakt z Mateuszem Masłowskim, libero zespołu. Przed środowym meczem w środowisku siatkarskim mówiło się, że starcie w Częstochowie mogło być decydujące także i o losie trenera Henno w Stilonie
Zobacz też:
Spotkanie zaczęło się dla Stilonu obiecująco — pierwszy punkt zdobyty przez Eduardo Chizobę dawał nadzieję, że to właśnie gorzowianie narzucą ton gry. Niestety, mimo kilku prezentów od gospodarzy w postaci zepsutych zagrywek, niebiesko-biali nie potrafili wykorzystać okazji i odskoczyć na choćby trzy oczka. Częstochowianie za to grali jak maszyna. Najpierw potrójny blok na 6:5, potem obicie gorzowskiego bloku przez Jakuba Kiedosa i Stilon znalazł się w kłopotach. Choć asem serwisowym popisał się Mathis Henno i udało się wyrównać na 10:10, to był tylko chwilowy błysk. Luciano De Cecco prowadził Norwida z chirurgiczną precyzją, a Dominik Popiela, Patrik Indra i Kiedos dokładali kolejne ciosy. Premierowego seta gospodarze dowieźli do końca, zamykając go uderzeniem Indry z lewego skrzydła na 25:21.
Druga partia długo dawała nadzieję - szczególnie dzięki świetnym fragmentom Kamila Kwasowskiego, który odpalił dwa asy i potężny atak ze skrzydła. Gorzowski blok zaczął funkcjonować, a po ataku Chizoby Stilon objął prowadzenie 11:12. Niestety, wtedy znów odezwała się częstochowska systemowość. Kilka błyskawicznych akcji w wykonaniu Popieli i Milada Ebadipoura odwróciło wynik i choć gorzowianie walczyli, set zakończył się asem gospodarzy - 25:21.
Zobacz też:
Przegrywając 0:2, Stilon mógł się posypać. Ale stało się coś zupełnie odwrotnego. Trzeci set okazał się punktem zwrotnym. Najpierw skuteczna gra Kwasowskiego i Marcina Kani, potem as Chizoby - i zrobiło się 4:7. Gdy wydawało się, że gospodarze przejmują kontrolę przy 14:18, Stilon odpowiedział imponującą konsekwencją. Kwasowski trzymał ofensywę, a Henno punktował pewnie. Choć końcówka była nerwowa, przerwa na żądanie trenera Henno okazała się kluczowa - po niej Kwasowski zakończył seta, a gorzowianie wygrali dopiero swoją siódmą partię w sezonie.
W czwartym secie Stilon poszedł za ciosem. Chizoba „odpalił” zagrywkę, dokładając do tego Kwasowskiego i Henno. Prowadzenie 6:10 zmusiło gospodarzy do time-outu, jednak niewiele to zmieniło - gorzowianie trzymali kontrolę nad boiskiem, choć Norwid jeszcze próbował wracać dzięki akcjom Indry i Ebadipoura. W końcówce blok Henno wyrwał inicjatywę miejscowym, a błąd gospodarzy przy piłce setowej doprowadził do tie-breaka.
Decydująca partia to huśtawka emocji. Stilon najpierw wyszedł na prowadzenie po świetnym bloku na Ebadipourze, ale chwilę później Chizoba zepsuł zagrywkę. Gdy gospodarze objęli prowadzenie po błędach Stilonu, wydawało się, że marzenia o zwycięstwie odpływają. A jednak gorzowianie rzucili się do walki - doprowadzili do remisu 13:13, po czym znów Chizoba zdobył punkt, tym razem na wagę piłki meczowej. I gdy chwilę później miejscowi zaatakowali w aut, eksplozja radości po stronie Stilonu była w pełni zrozumiała.
Zobacz też:
Jeżeli którykolwiek kibic Stilonu miał jeszcze wątpliwości, czy ten zespół stać na prawdziwy charakter, to mecz w Częstochowie wszystkie je rozwiał. Gorzowianie po raz pierwszy w tym sezonie wygrali, dokonując rzeczy rzadko spotykanej na parkietach PlusLigi - odwrócili losy spotkania z 0:2 i pokonali Politechnikę Częstochowa 3:2. A dokonali tego na terenie rywala, który przez dwie pierwsze partie wyglądał jak drużyna z innej, wyższej półki.
Tak Stilon odwrócił mecz niemożliwy do wygrania. Z 14. miejsca wskoczył na 12. A już w niedzielę w Arenie Gorzów - Projekt Warszawa.
Pozostałe wyniki kolejki:
PGE GiEK Skra Bełchatów 3:1 JSW Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 Barkom Każany Lwów
PGE Projekt Warszawa 3:2 Indykpol AZS Olsztyn
InPost ChKS Chełm - Asseco Resovia Rzeszów (2 grudnia)
Bogdanka LUK Lublin - Energa Trefl Gdańsk (3 grudnia)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Ślepsk Malow Suwałki (4 grudnia)
Aktualna tabela Plusligi.
| Drużyna | Mecze | Punkty | Sety | |
| 1 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 10 | 23 | 26:11 |
| 2 | Indykpol AZS Olsztyn | 9 | 20 | 24:13 |
| 3 | PGE GiEK SKRA Bełchatów | 7 | 18 | 20:8 |
| 4 | PGE Projekt Warszawa | 8 | 16 | 18:10 |
| 5 | BOGDANKA LUK Lublin | 8 | 16 | 20:13 |
| 6 | Asseco Resovia Rzeszów | 7 | 14 | 17:11 |
| 7 | Energa Trefl Gdańsk | 7 | 10 | 15:15 |
| 8 | JSW Jastrzębski Węgiel | 8 | 10 | 14:17 |
| 9 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 7 | 10 | 16:16 |
| 10 | Barkom Każany Lwów | 7 | 7 | 12:17 |
| 11 | InPost ChKS Chełm | 7 | 5 | 7:18 |
| 12 | Cuprum Stilon Gorzów | 8 | 5 | 9:23 |
| 13 | Ślepsk Malow Suwałki | 7 | 4 | 8:20 |
| 14 | Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa | 8 | 4 | 9:23 |
Po zakończeniu rundy zasadniczej do fazy play-off przystąpi czołowa ósemka ligi. Z siatkarską elitą pożegna się najsłabszy zespół.
Dziękujemy, że jesteś z nami!














Napisz komentarz
Komentarze