Policjanci konsekwentnie kontrolują kierowców pod kątem trzeźwości. Wszystko po to, aby drogach było bezpiecznie. Jest to możliwe poprzez wyeliminowanie tych zmotoryzowanych, którzy w sposób rażący łamią przepisy. Cieszy również fakt, że sami kierowcy reagują na widok nietrzeźwych za kółkiem. Tak było w przypadku 63-latka, który mając w organizmie ponad trzy promile alkoholu spowodował kolizję. W jego zatrzymaniu pomogli świadkowie.
Policjanci nie ustają w staraniach w egzekwowaniu przepisów związanych z trzeźwością za kółkiem. Policjanci prowadzą wzmożone kontrole drogowe, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu drogowego. Mundurowi nie tylko z drogówki każdego dnia sprawdzają trzeźwość kierowców, aby eliminować nietrzeźwych kierujących, których zachowanie może doprowadzić do tragedii. Takie badanie trwa tylko kilka sekund, a pozwala wyeliminować z ruchu nieodpowiedzialne osoby. Pośpiech, nadmierna prędkość, zmęczenie to czynniki, które mają bardzo duży wpływ na to, co dzieje się na drodze. Ale to właśnie alkohol jest jedną z głównych przyczyn zdarzeń drogowych, niejednokrotnie tych najtragiczniejszych w skutkach.
Mundurowi sprawdzają także to, czy kierujący nie jeżdżą pod wpływem narkotyków. Policjanci widząc podejrzane zachowanie kierującego, wykonują test na obecność narkotyków w organizmie. Cieszy również fakt, że kierowcy nie pozostają obojętni na widok osób, które mimo że znajdują się pod działaniem alkoholu zdecydowały się usiąść za kierownicę. Tak było w sytuacji, jaka miała miejsce w sobotę 8 listopada w Strzelcach Krajeńskich, gdzie na ulicy Sportowej doszło do kolizji pomiędzy dwoma pojazdami. Jeden z uczestników zachowywał się nienaturalnie. Sprawiał wrażanie, jakby znajdował się pod silnym działaniem alkoholu. Dlatego świadkowie tego zdarzenia zachowali się wzorowo powiadomili Policję i uniemożliwili kierowcy dalszej jazdy. Okazało się, że 63-latek był kompletnie pijany. Badanie policyjnym alkomatem wykazało ponad trzy promile alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna odpowie teraz przed sądem. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Dziękujemy, że jesteś z nami!














Napisz komentarz
Komentarze