W niedzielny wieczór siatkarze Cuprum Stilonu Gorzów rozpoczęli swój drugi sezon w Pluslidze. W przerwie między rozgrywkami w drużynie niebiesko-białych doszło do kilku ważnych zmian. Przede wszystkim gorzowscy siatkarze zyskali nowego trenera, którym został Francuz Hubert Henno. Ponadto szeregi Stilonu zasiliło aż dziewięciu nowych zawodników. Z siatkarzy, którzy w poprzedniej kampanii odgrywali podstawowe rolę w zespole niebiesko-białych zostali jedynie: Kamil Kwasowski, Marcin Kania i Brazylijczyk Chizoba. W związku z tym gorzowski klub do nowej kampanii przystąpił zupełnie odmieniony. Premiera nowego Stilonu nastąpiła w Chełmie z beniaminkiem Plusligi - InPost ChKS-em.
Zobacz też:
Już od pierwszej piłki widać było, że Stilon nie przyjechał do Chełma tylko po doświadczenie. Błyskawiczny start i prowadzenie 0:5 po asie serwisowym Patryka Niemca rozbudziły apetyty niebiesko-białych. W ataku szalał Eduardo Chizoba, który raz po raz przebijał się przez blok gospodarzy. Gorzowski blok również działał jak dobrze naoliwiona maszyna - szczególnie skuteczny był duet Krzysztof Rejno–Mathis Henno. Gdy gospodarze dopiero szukali rytmu, Stilonowcy pewnie budowali przewagę. Set zakończył się po błędzie przyjęcia chełmian, którzy dosłownie wybili piłkę w sufit. Wynik 14:25 i pełna kontrola przyjezdnych mogły zwiastować łatwy wieczór, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
Druga partia rozpoczęła się podobnie – asem serwisowym Marcina Walińskiego – lecz tym razem ChKS podjął rękawicę. Gospodarze zaczęli lepiej przyjmować, a skuteczność Pawła Rusina i Jędrzeja Gossa pozwoliła im zyskać przewagę. Stilon przez długi czas szukał stabilności, a kolejne punkty musiał zdobywać niemal wyłącznie dzięki potędze Chizoby. Przy stanie 21:17 dla gospodarzy wydawało się, że losy seta są przesądzone, choć gorzowianie jeszcze poderwali się do walki. Zbliżyli się na punkt (21:20), jednak końcówka należała do chełmian - blok na Chizobie zakończył drugą partię i przywrócił emocje w meczu.
Zobacz też:
Trzeci set przyniósł zacięte wymiany i sporo nerwów po obu stronach. Stilon próbował odskoczyć dzięki dobrym akcjom Henno, lecz gospodarze za każdym razem odpowiadali. Im dłużej trwała partia, tym pewniej czuli się siatkarze ChKS-u. W końcówce to oni wykorzystali kilka błędów gorzowian – m.in. nieudany blok i przestrzelony atak Chizoby – by domknąć seta 25:22 i objąć prowadzenie w meczu 2:1.
Kiedy wydawało się, że Stilon może opaść z sił, gorzowianie pokazali pełnię swoich możliwości w czwartej partii. To był prawdziwy koncert zespołu trenera Henno – od zagrywki, przez blok, po kontratak. Po chwili na tablicy widniał wynik 1:11, a bezradny ChKS nie potrafił znaleźć żadnej recepty. Kolejne asy serwisowe Chizoby i Henno dopełniły obrazu dominacji. Ostatecznie Stilon wygrał 8:25 – wynik rzadko spotykany na tym poziomie. Wydawało się, że losy meczu są już przesądzone, a tie-break padnie łupem drużyny z Gorzowa.
Zobacz też:
Decydujący set przyniósł jednak emocje godne ligowej premiery. Chełmianie, upokorzeni w poprzedniej partii, ruszyli z nową energią. Świetne wejście zanotował Remigiusz Kapica, który dwukrotnie popisał się asem serwisowym, dając gospodarzom prowadzenie 6:4. Stilon odpowiedział Chizobą, a przy zmianie stron przegrywał zaledwie 8:7. W końcówce gra toczyła się punkt za punkt, ale zimną krew zachowali gospodarze – po dwóch punktach Gossa i błędzie Henno doprowadzili do piłki meczowej. Gorzowianie jeszcze ją obronili, lecz w kolejnej akcji Goss sprytną kiwką zakończył spotkanie.
Dla Stilonu był to debiut pełen nadziei i goryczy jednocześnie. Gorzowianie pokazali potencjał, momentami dominując przeciwnika, lecz zabrakło im konsekwencji w decydujących fragmentach. Z Chełma wyjeżdżają z jednym punktem, ale z przekonaniem, że w PlusLidze mogą walczyć z każdym.
Szansa na to już za kilka dni, gdy Stilon Gorzów zadebiutuje przed własną publicznością w starciu z PGE Skrą Bełchatów. Jeśli gorzowianie utrzymają dyspozycję z pierwszego i czwartego seta, mogą być pewni, że punkty wreszcie przyjdą.
Pozostałe wyniki kolejki:
Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 PGE Projekt Warszawa
BOGDANKA LUK Lublin 3:2 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
PGE GiEK SKRA Bełchatów 2:3 Indykpol AZS Olsztyn
JSW Jastrzębski Węgiel 3:0 Ślepsk Malow Suwałki
Asseco Resovia Rzeszów 3:2 Energa Trefl Gdańsk
Barkom Każany Lwów - Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa (wtorek, 17:30)
Aktualna tabela Plusligi.
| Drużyna | Mecze | Punkty | Sety | |
| 1 | PGE Projekt Warszawa | 2 | 6 | 6:0 |
| 2 | BOGDANKA LUK Lublin | 2 | 5 | 6:2 |
| 3 | JSW Jastrzębski Węgiel | 2 | 5 | 6:2 |
| 4 | Asseco Resovia Rzeszów | 2 | 5 | 6:3 |
| 5 | Indykpol AZS Olsztyn | 2 | 3 | 5:5 |
| 6 | Energa Trefl Gdańsk | 2 | 3 | 5:5 |
| 7 | InPost ChKS Chełm | 2 | 2 | 3:5 |
| 8 | Cuprum Stilon Gorzów | 1 | 1 | 2:3 |
| 9 | PGE GiEK SKRA Bełchatów | 1 | 1 | 2:3 |
| 10 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 1 | 1 | 2:3 |
| 11 | Barkom Każany Lwów | 1 | 1 | 2:3 |
| 12 | Ślepsk Malow Suwałki | 2 | 0 | 1:6 |
| 13 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 1 | 0 | 0:3 |
| 14 | Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa | 1 | 0 | 0:3 |
Po zakończeniu rundy zasadniczej do fazy play-off przystąpi czołowa ósemka ligi. Z siatkarską elitą pożegna się najsłabszy zespół.
Dziękujemy, że jesteś z nami!














Napisz komentarz
Komentarze