Zeszłoroczna kampania w Orlen Pucharze Polski była nad wyraz udana w wykonaniu szczypiornistów Stali Gorzów. Prowadzona wówczas przez trenera Oskara Serpinę drużyna zawędrowała aż do 1/8 finału tych rozgrywek, pokonując po drodze superligowe Zagłębie Lubin i ulęgając dopiero innej ekipie z elity - Enerdze Kwidzyn. W środę Stalowcy rozpoczęli nową kampanię pucharową. W pierwszej rundzie los skojarzył gorzowian z Enea Grunwaldem Poznań, czyli aktualnym liderem Ligi Centralnej. Fakt ten mógł mocno skomplikować żółto-niebieskim pucharowe marzenia.
Zobacz też:
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej wymiany ciosów – w piątej minucie na tablicy widniał remis 3:3. Gospodarze szybko jednak złapali właściwy rytm. Kamil Napierkowski, autor dwóch pierwszych trafień dla Stali, bardzo dobrze wszedł w spotkanie, a chwilę później jego skutecznością zaraził się Konrad Koss. Duet Stali sprawił, że w 12. minucie wynik brzmiał już 9:5 dla podopiecznych trenera Michała Nieradki.
Goście mieli spory problem, a sytuacja poznaniaków dodatkowo się skomplikowała w 18. minucie. Wtedy to Tomasz Jeliński, lider ofensywy Grunwaldu, obejrzał czerwoną kartkę za niebezpieczny atak na twarz jednego z gorzowian. Zespół z Poznania, który do Gorzowa przyjechał w zaledwie 11-osobowym składzie, musiał radzić sobie bez ważnego ogniwa. Stal wykorzystała tę sytuację i utrzymała przewagę – do przerwy gospodarze prowadzili 18:14.
Zobacz też:
Druga część meczu rozpoczęła się podobnie jak pierwsza – od wymiany bramkowych akcji. Stal trzymała rywala na dystans, choć Grunwald nie zamierzał składać broni. W ostatnim kwadransie spotkania poznaniacy złapali wiatr w żagle – gole Filipa Szały, Mikołaja Skórki i Tomasza Olejnika doprowadziły do remisu 25:25.
Publiczność w Gorzowie mogła poczuć dreszczyk emocji, ale reakcja Stalowców była wzorowa. Odpowiedzieli natychmiastową serią trzech trafień autorstwa Antoniego Zająca, Rafała Renickiego i Kossa, odzyskując kontrolę nad przebiegiem meczu. W końcówce gospodarze zachowali zimną krew, nie pozwalając Grunwaldowi ponownie doprowadzić do remisu. Przyjezdni byli w stanie łapać kontakt, ale to Stal dyktowała warunki gry do ostatniego gwizdka. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 33:30 i to gorzowianie mogli cieszyć się z awansu do II rundy Orlen Pucharu Polski.
Przygoda pucharowa trwa dalej, ale już w sobotę Stal wróci do ligowych zmagań. W Lidze Centralnej gorzowianie zmierzą się na wyjeździe z Gwardią Koszalin.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze