Warta Gorzów ma za sobą udane dni i w nowy tydzień weszła w dobrych nastrojach, opromieniona sobotnim zwycięstwem w lidze. Gorzowianie na własnym boisku pokonali rezerwy Górnika Zabrze 2:1, przełamując tym samym serię pięciu kolejnych spotkań bez wygranej. Zwycięstwo nad zabrzanami było jednocześnie pierwszym domowym triumfem Warty w bieżących rozgrywkach.
Tego przełamania nie byłoby jednak gdyby nie gol z 88. minuty autorstwa Filipa Tuliszki.
- Za nami ciężki, wybiegany mecz, który oddał nam wynik w końcówce. Bardzo dobrze pracowaliśmy w defensywie, poprzez umiejętne przesuwanie się w linii obrony i w linii pomocy. Taki mieliśmy plan na to spotkanie i myślę, że go wykonaliśmy - skomentował starcie z rezerwami Górnika bohater ostatnich minut.
Teraz Warciarzy czeka wymagający tydzień, ponieważ już w środę bordowo-granatowi zagrają w Maszewie ze Spartakiem Deszczno. Dla zespołu prowadzonego przez trenera Patryka Szymika będzie to pierwsze pucharowe starcie w tym sezonie. Warciarze w poprzedniej fazie rozgrywek otrzymali wolny los, dzięki czemu bez gry zameldowali się w III rundzie. Podobnie wyglądała droga Spartaka – ekipa z Deszczna także ominęła rywalizację w drugiej rundzie.
Środowi gospodarze reprezentują gorzowską Klasę Okręgową. W tym sezonie radzą sobie solidnie, plasując się na szóstej pozycji w tabeli po siedmiu kolejkach z dorobkiem 12 punktów.
Starcie w Deszcznie będzie więc premierowym występem obu drużyn w tegorocznej edycji pucharowych zmagań. Warta, jako jedyny przedstawiciel Gorzowa pozostały na pucharowym froncie (po odpadnięciu Stilonu i rezerw Warty), z pewnością będzie chciała potwierdzić ligową formę i zameldować się w kolejnej rundzie.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze