Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 września 2025 22:48
Reklama

Bartosz Zmarzlik z szóstym tytułem Mistrza Świata!

Sobotnia runda Grand Prix Danii padła łupem Brady'ego Kurtza. Jednak mistrzem świata został Bartosz Zmarzlik, który zajął drugie miejsce w zawodach.
Bartosz Zmarzlik z szóstym tytułem Mistrza Świata!

Źródło: Facebook/ FIM Speedway Grand Prix

Tegoroczna batalia o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata w jeździe na żużlu rozpaliła kibicowskie emocje do maksimum. Bartosz Zmarzlik w końcu doczekał się godnego rywala, który rzucił rękawice pięciokrotnemu czempionowi. Brady Kurtz, bo to właśnie o nim mowa, wszedł do cyklu Grand Prix z drzwiami i jako debiutant w elicie zwyciężył w czterech turniejach z rzędu, a przed ostatnią rundą zmagań tracił do Zmarzlika tylko trzy punkty. Kwestia złotego medalu musiała się więc rozstrzygnąć w ostatnim turnieju w roku – w duńskim Vojens. W tle starcia tytanów w zawodach wzięło udział też trzech aktualnych zawodników Gezet Stali Gorzów. Jednak oni do sobotnich zawodów podeszli bez większej presji. Andrzej Lebiediew bowiem zapewnił sobie już udział w przyszłorocznym cyklu, a Anders Thomsen i Martin Vaculik w praktyce utracili już swoje szanse na utrzymanie.

Zobacz też:

Turniej znakomicie zaczął Vaculik, który w premierowym biegu wygrał start z Dominikiem Kuberą i pognał do mety. Równie dobrze zawody zaczęli dwóch pozostałych zawodników gorzowskiej Stali - w drugim biegu na czele stawki przyjechał Lebiediew, a tuż za nim linię mety przekroczył Thomsen. Mistrzowska rywalizacja rozpoczęła się na dobre w trzecim wyścigu. Wówczas pod taśmą zameldował się Zmarzlik. Obrońca mistrzowskiego tytułu w pierwszym swoim starcie nie miał najmniejszych problemów ze zdobyciem ,,trójki", mimo gorszego startu. Jednak już na przeciwległej prostej nabrał odpowiedniej prędkości i odjechał reszcie stawki. Bynajmniej tym tym samym w czwartej gonitwie nie odpowiedział Kurtz. Australijczyk przegrał swój wyścig z Danielem Bewleyem, ale wygrał walkę na dystansie z Robertem Lambertem i Mikkelem Michelsenem

Zobacz też:

W drugim swoim starcie Zmarzlik poszedł za ciosem i zwyciężył z bardzo szybkim Bewleyem. Swoje ustawienia na drugą gonitwę skorygował Kurtz, a to przyniosło zamierzony skutek. Pretendent do tytułu pokonał dwóch swoich rodaków i Jana Kvecha. Druga seria była już mniej udana dla Stalowców. Jedynie Lebiediew utrzymał dyspozycję z pierwszego startu i zgarnął drugą ,,trójkę" w ósmym biegu zawodów. W tym samym wyścigu na trzecim miejscu dojechał Vaculik, a wcześniej zero wpadło na konto Thomsena. W trzeciej serii zmagań Kurtz musiał się natrudzić, by ponowni wygrać wyścig. Tym razem zawodnikowi Sparty Wrocław spróbował skraść show Thomsen, ale po gorszym starcie Kurtz ładnym atakiem przy krawężniku minął Duńczyka. Reprezentant gospodarzy zdołał jeszcze spaść na trzecią lokatę, gdyż minął go jeszcze rodak - Michael Jepsen Jensen. Zmarzlik nie pozostawił tego bez odpowiedzi i po chwili pewnie wygrał bieg jedenasty. W tej serii na zwycięską ścieżkę powrócił Vaculik, który w ostatnim wyścigu przed równaniem nawierzchni pokonał Bewley'a. W dalszym ciągu natomiast z bardzo dobrej strony pokazywał się Lebiediew. Tym razem Łotysz dowiózł co prawda ,,tylko" drugie miejsce, ale musiał uznać wyższość Zmarzlika. No trzech seriach na czele stawki znajdował się Zmarzlik z kompletem punktów. Tuż za jego plecami znajdowali się Lebiediew i Kurtz. Siedem oczek mieli natomiast Vaculik i Bewley. 

Zobacz też: 

Pierwszy bieg drugiej połowy turnieju przyniósł premierowe zwycięstwo zawodnika gospodarzy. Uczynił to Michelsen, który wygrał stosunkowo łatwo obsadzoną gonitwę. Żużlowiec z kraju Hamleta wygrał także i w 14. biegu, ponieważ w ślady rodaka poszedł Jepsen Jensen. W tej samej gonitwie słabszy występ odnotował Lebiediew, który przyjechał trzeci, bo zobaczył jeszcze plecy Bewley'a. Chwilę później duńskiego hattricka nie ustrzelił Thomsen, gdyż dojechał do mety ostatni, daleko za rywalami. Czwartą serię zamknęło starcie tytanów - Kurtz spotkał się ze Zmarzlikiem w starciu bezpośrednim. Pojedynek na szczycie tabeli wygrał Australijczyk, który fantastycznie wyskoczył spod samej bandy i objechał na przeciwległej prostej obrońcę tytułu. Przed ostatnią zasadniczą fazą zawodów Zmarzlik i Kurtz mieli po jedenaście oczek i byli blisko awansu do finałowej gonitwy. 

Zobacz też:

Czwarta seria rozpoczęła się od trzęsienia ziemi. Kurtz przegrał start i przez dłuższy czas 17. gonitwy był ostatni. Na trasie jednak udało się wiceliderowi klasyfikacji generalnej cyklu minąć bezbarwnego Kuberę. Jednak jeden punkt Kurtza był sporą niespodzianką na tym etapie zawodów. W tym starcie triumf odnotował Lebiediew i tym samym  utarł nosa walecznemu Austalijczykowi. Po chwili niemal tak samo nie skończył Zmarzlik. Wychowanek Stali musiał się natrudzić, aby wzbogacić się choćby o dwa punkty. Zmarzlik drugą lokatę wyrwał na dystansie Kvechowi. Nie zmieniło to jednak postaci, że obrońca tytułu wygrał rundę zasadniczą duńskiego turnieju. Na koniec tej fazy zaledwie z oczkiem skończył Thomsen, a defekt zapisał sobie Vaculik.

W finale bezpośrednio zameldowali się Zmarzlik z Kurtzem. W półfinałach swoich szans musieli poszukać: Lebiediew, Lindgren, Bewley, Michelsen, Jepsen Jensen, Lambert, Vaculik i Jason Doyle

Pierwszy bieg półfinałowy padł łupem Jepsena Jensena. Na tym etapie turnieju swój udział zakończyli Lebiediew i Vaculik. Łotysz w tym wyścigu był drugi, a Słowak ostatni. Stawkę finalistów uzupełnił Bewley. 

Kwestia mistrzowska rozstrzygnąć się miała w ostatnim biegu sezonu. Finał, po raz piąty z rzędu, zwyciężył Kurtz, ale drugie miejsce przywiózł Zmarzlik. Taki układ dał szósty tytuł Mistrza Świata wychowankowi Stali Gorzów! Tym samym Zmarzlik zrównał się liczbą tytułów z legendarnymi Ivanem Maugerem i Tonym Rickardssonem

Wyniki GP Danii:

1. Brady Kurtz (Australia) - 15 (2,3,3,3,1,3) - 20 pkt GP
2. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 15 (3,3,3,2,2,2) - 18 pkt
3. Michael Jepsen Jensen (Dania) - 9+3 (0,0,2,3,3,1) - 16
4. Daniel Bewley (Wielka Brytania) - 9+3 (3,2,2,2,0,0) - 14
5. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 12+2 (3,3,2,1,3) - 12
6. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 10+2 (2,3,0,3,2) - 11
7. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 8+1 (1,2,3,2,0) - 10
8. Jason Doyle (Australia) - 7+1 (1,2,1,1,2) - 9
9. Mikkel Michelsen (Dania) - 8+0 (0,2,0,3,3) - 8
10. Martin Vaculik (Słowacja) - 7+0 (3,1,3,0,d) - 7
11. Jack Holder (Australia) - 6 (1,1,2,0,2) - 6
12. Kai Huckenbeck (Niemcy) - 5 (0,t,0,2,3) - 5
13. Max Fricke (Australia) - 5 (1,1,1,1,1) - 4
14. Anders Thomsen (Dania) - 4 (2,0,1,0,1) - 3
15. Dominik Kubera (Polska) - 3 (2,1,0,0,0) - 2
16. Jan Kvech (Czechy) - 3 (0,0,1,1,1) - 1
17. Jonas Knudsen (Dania) - 0 (0) - 0
18. William Drejer (Dania) - ns - 0

Bieg po biegu:
1. (60,00) Vaculik, Kubera, Doyle, Jepsen Jensen
2. (58,84) Lebiediew, Thomsen, Fricke, Kvech
3. (58,58) Zmarzlik, Lindgren, Holder, Huckenbeck
4. (58,98) Bewley, Kurtz, Lambert, Michelsen
5. (59,55) Zmarzlik, Bewley, Kubera, Thomsen
6. (59,62) Lindgren, Michelsen, Fricke, Jepsen Jensen
7. (59,43) Kurtz, Doyle, Holder, Kvech
8. (59,56) Lebiediew, Lambert, Vaculik, Knudsen (Huckenbeck - t)
9. (60,05) Lambert, Holder, Fricke, Kubera
10. (60,00) Kurtz, Jepsen Jensen, Thomsen, Huckenbeck
11. (59,21) Zmarzlik, Lebiediew, Doyle, Michelsen
12. (59,80) Vaculik, Bewley, Kvech, Lindgren
13. (59,21) Michelsen, Huckenbeck, Kvech, Kubera
14. (59,11) Jepsen Jensen, Bewley, Lebiediew, Holder
15. (59,21) Lindgren, Lambert, Doyle, Thomsen
16. (58,63) Kurtz, Zmarzlik, Fricke, Vaculik
17. (59,32) Lebiediew, Lindgren, Kurtz, Kubera
18. (60,09) Jepsen Jensen, Zmarzlik, Kvech, Lambert
19. (60,03) Huckenbeck, Doyle, Fricke, Bewley
20. (60,02) Michelsen, Holder, Thomsen, Vaculik (d/4)

Półfinały:
21. (59,71) Jepsen Jensen, Lebiediew, Lambert, Vaculik
22. (59,72) Bewley, Lindgren, Doyle, Michelsen

Finał:
23. (59,48) Kurtz, Zmarzlik, Jepsen Jensen, Bewley

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama