Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 21 października 2025 12:29
Reklama

Sensacyjna porażka Stali z Włókniarzem!

Gezet Stal Gorzów przegrała na własnym torze z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa 43:47, a w dwumeczu 85:95. W związku z tym Stal nie jest jeszcze pewna utrzymania w PGE Ekstralidze.
Sensacyjna porażka Stali z Włókniarzem!

Pierwszy mecz fazy Play-Down pomiędzy Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa i Gezet Stalą Gorzów padł łupem żużlowców spod Jasnej Góry. Miejscowe Lwy wygrały przed tygodniem na własnym torze 48:42, ale bynajmniej nie mogły być zadowolone z wywalczonej zaliczki. Włókniarz z pewnością liczył na więcej, ponieważ w fazie zasadniczej sezonu wygrał on ze Stalą u siebie znacznie wyżej – 54:36. Taki obrót spraw wlał nadzieję w serca żółto-niebieskich na szybkie zapewnienie sobie utrzymania i zakończenie sezonu przejściowego we względnie dobrych humorach. W rundzie zasadniczej w starciu obu ekip na gorzowskim torze padł wynik 54:36, który był oczywiście lustrzanym odbiciem meczu w Częstochowie. W Stali koncert wówczas pojechał Anders Thomsen, który zgarnął czysty komplet. Z bardzo dobrej strony pokazali się również Martin Vaculik (10 oczek) i Oskar Paluch (10+2). Po stronie częstochowian w zasadzie w spotkaniu wzięło udział dwóch żużlowców – Kacper Woryna (14+3) i Jason Doyle (13).

Zobacz też:

Na samym początku meczu główną rolę odgrywał Hubert Jabłoński. Junior Stali w pierwszym biegu zastąpił Mikołaja Kroka, ale nie wytrzymał próby nerwów i zerwał taśmę. W powtórce osamotniony Vaculik wyrwał gorzowianom remis. W drugim biegu Jabłoński stanął już na wysokości zadania i razem z Paluchem dowiózł w pewny sposób podwójne zwycięstwo. Premierowe emocje na torze miały miejsce w trzeciej i czwartej gonitwie dnia. Pierw bardzo dobrze spod taśmy wyszli goście w osobach Doyle'a i Madsa Hansena, lecz Duńczyk obrał złą trasę na gorzowskim torze i w łatwy sposób został ograny przez Andrzeja Lebiediewa, co dało wynik 2:4 dla częstochowian. Następnie pasjonującą walkę stoczyli ze sobą Kacper Woryna i Paluch. Młodzieżowiec Stali przez bardzo długi czas bronił się przed bardzo ofensywnym rywalem, ale ostatecznie musiał uznać wyższość szybkiego Woryny. Po pierwszej serii Stal prowadziła 14:10, ale w dwumeczu w dalszym ciągu w lepszej sytuacji był Włókniarz - 58:56

Zobacz też: 

Otwarcie drugiej serii dało Stali remis w dwumeczu. Wówczas znakomity start zanotował Paluch, który tym razem pokazał plecy Worynie, a jeden punkt Wiktorowi Lampartowi wyrwał Oskar Fajfer. Status quo w gorzowsko-częstochowskiej konfrontacji nie trwało długo. W szóstym wyścigu spotkania goście odbili dla siebie prowadzenie w dwumeczu, gdy Pawlicki z Lebiediewem stoczyli bezpardonowy pojedynek na torze. Wychowanek Unii Leszno był górą, a swoistą dogrywkę zwarcie to miało w parku maszyn, gdyż Lebiediew miał spore pretensje do Pawlickiego o jego ostrą postawę. Pierwszą połowę meczu zamknął popis Doyle'a, który po mistrzowsku rozegrał pierwszy łuk i zostawił za swoimi plecami parę złożoną z Thomsena i Vaculika. Tablica wyników na tym etapie meczu pokazywała 23:19 dla Stali, ale korzystniejszy rezultat dwumeczu był po stronie Włókniarza (67:65)
W trzeciej serii kontrolę nad meczem przejęli goście, a znakomicie spasowani z torem byli Pawlicki, Woryna i Doyle. Pierwsza dwójka dała swojej drużynie zwycięstwa, a Australijczyk obronił remis, gdy jechał osamotniony w dziesiątej gonitwie meczu po wykluczeniu Franciszka Karczewskiego. Dramat w ósmym biegu przeżył Paluch, gdyż na punktowanej pozycji przytrafił mu się defekt. Na tym etapie zawodów wynik dwumeczu całkiem zaczął wymykać się z rąk Stalowców, ponieważ w pojedynczej rywalizacji był już remis 30:30. Spowodowało to, że przed ostatnimi pięcioma wyścigami stan dwumeczu wrócił do początku niedzielnego spotkania. Włókniarz był lepszy o sześć punktów - 78:72

Zobacz też:

Decydującą fazę meczu otworzył kolejny biegowy remis. Tym razem jednak można było uznać go za dobry wynik dla Stali, ponieważ ze strony Włókniarza pojechali wówczas Pawlicki z Woryną. Ten drugi jednak zaspał na starcie i dojechał za plecami Fajfera i Vaculika. W kolejnych dwóch wyścigach goście utrzymywali status quo, a wciąż prym na torze wiedli częstochowianie. W 12. biegu z gorzowską młodzieżą poradził sobie Hansen, a w 14. gonitwie swoją dominację potwierdził Doyle. Australijczyk tym razem pokonał parę złożoną z Lebiediewa i Thomsena. Przed biegami nominowanymi sytuacja Stali była bardzo trudna. Po pierwsze wynik wciąż był daleki od wymarzonego, a po drugie dyspozycja zawodników była mierna. Przez cały mecz żółto-niebiescy wygrali do tej pory zaledwie cztery biegi z trzynastu odjechanych. 
Najważniejsza kwestia została rozwiązana już w 14. biegu. Wówczas wygrał co prawda Vaculik, ale jako ostatni do mety dojechał Fajfer. Dało to 42 wymagane z częstochowskiej perspektywy punkty. Ostatni bieg tylko przelał czarę goryczy, gdyż goście wygrali go pewnie 1:5 i przypieczętowali meczowe zwycięstwo na torze w Gorzowie 43:47, a w dwumeczu uzyskali wynik 95:85
Rezultat ten spowodował, że Stal nie kończy jeszcze sezonu, gdyż czekają ją jeszcze kolejne mecze. O siódme miejsce w PGE Ekstralidze gorzowianie pojadą z ROW-em Rybnik. 

Wyniki:
 

Gezet Stal Gorzów - 43

9. Martin Vaculik - 8+2 (3,1*,0,1*,3)

10. Anders Thomsen -9+1  (3,2,2,1*,1) 

11. Mikołaj Krok - NS

12. Oskar Fajfer - 4 (0,1,1,2,0)

13. Andrzej Lebiediew - 8 (2,2,2,2,0)

14. Oskar Paluch - 8+1 (2*,1,3,d,2)

15. Hubert Jabłoński - 6+1 (t,3,0,2,1*)

16. Adam Bednar - NS
 

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - 47
 

1. Piotr Pawlicki - 13+1 (2,3,3,3,2*)

2. Mads Hansen - 7+1 (1,1,1,3,1*)

3. Wiktor Lampart - 2 (1,0,1,0)

4. Kacper Woryna - 9 (2,2,3,0,2)

5. Jason Doyle - 15 (3,3,3,3,3)

6. Kacper Halkiewicz - 1 (1,0,-)

7. Szymon Ludwiczak - 0 (0,0,0)

8. Franciszek Karczewski - 0 (w/u)
 

Bieg po biegu:

1. Vaculik, Pawlicki, Lampart, Jabłoński (t) 3:3 (3:3)
2. Jabłoński, Paluch, Halkiewicz, Ludwiczak 5:1 (8:4)
3. Doyle, Lebiediew, Hansen, Fajfer 2:4 (10:8)
4. Thomsen, Woryna, Paluch, Halkiewicz 4:2 (14:10)
5. Paluch, Woryna, Fajfer, Lampart 4:2 (18:12)
6. Pawlicki, Lebiediew, Hansen, Jabłoński 2:4 (20:16)
7. Doyle, Thomsen, Vaculik, Ludwiczak 3:3 (23:19)
8. Woryna, Lebiediew, Lampart, Paluch (d) 2:4 (25:23)
9. Pawlicki, Thomsen, Hansen, Vaculik 2:4 (27:27)
10. Doyle, Jabłoński, Fajfer, Karczewski (w/u) 3:3 (30:30)
11. Pawlicki, Fajfer, Vaculik, Woryna 3:3 (33:33)
12. Hansen, Paluch, Jabłoński, Ludwiczak 3:3 (36:36)
13. Doyle, Lebiediew, Thomsen, Lampart 3:3 (39:39)
14. Vaculik, Woryna, Hansen, Fajfer 3:3 (42:42)
15. Doyle, Pawlicki, Thomsen, Lebiediew 1:5 (43:47)

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

100%falubaz 31.08.2025 22:20
Fajfer- 4 punkty. Reszta zapewniła sobie po kilkadziesiąt tysięcy wypłaty za kolejne mecze. Regulamin stworzył im możliwości super zarobków to wykorzystają to do końca. Proste? Proste. Zostawcie Fajfera jeszcze na dwa sezony. Może się odbuduje. Buhaaaaa🤣

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama