Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 sierpnia 2025 01:22
Reklama

Zacięty mecz w Częstochowie. Włókniarz bliżej utrzymania

W niedzielę odbył się pierwszy mecz fazy play-down PGE Ekstraligi. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - Gezet Stal Gorzów.
Zacięty mecz w Częstochowie. Włókniarz bliżej utrzymania

Autor: Marcin Imański

Sędzia zawodów pan Krzysztof Meyze wylosował pierwszy zestaw pól startowych. W inauguracyjnym wyścigu dobrze ze startu wyszedł Martin Vaculík. Oskar Fajfer przy krawężniku dołączył do niego na pierwszym łuku, ale już na początku drugiego okrążenia spadł na koniec stawki. Piotr Pawlicki do samej mety atakował Vaculíka, jednak bez powodzenia. W wyścigu juniorskim Karczewski dobrze ruszył spod taśmy, natomiast Palucha podniosło, przez co spadł na koniec stawki. Na wyjściu z drugiego łuku Jabłoński wyprzedził Ludwiczaka, a chwilę później ten sam manewr próbował powtórzyć Paluch. Był jednak za wolny i ostatecznie dojechał do mety daleko z tyłu. Ostatecznie lepsi okazali się gospodarze i wygrali 4:2. W trzecim biegu Hubert Jabłoński w miejsce Mikołaja Kroka. Niestety rezerwa na nic się zdała. Gospodarze świetnie ruszyli spod taśmy, ale Anders Thomsen nie zamierzał odpuszczać – na wyjściu z drugiego łuku wyprzedził Kacpra Worynę i rzucił się w pogoń za Jasonem Doyle’em. Australijczyk jechał sprytnie, wybierając dobre ścieżki, jednak Duńczyk był wyraźnie szybszy i na trzecim okrążeniu minął rywala. Tymczasem Woryna do samej mety musiał odpierać ataki Huberta Jabłońskiego. Start wygrali goście, ale najlepszy dojazd do pierwszego łuku niespodziewanie miał Szymon Ludwiczak. Na przeciwległej prostej Andžejs Lebiediew po szerokiej minął juniora gospodarzy. Oskar Paluch spróbował odważnego ataku w drugim łuku, lecz szybko spadł z powrotem na czwarte miejsce. Później stawka się rozciągnęła, a Paluch ponownie dojechał do mety daleko z tyłu.

Po pierwszej serii startów 13:11. 

W piątej gonitwie gospodarze najlepiej ruszyli spod taśmy i kontrolowali dojazd oraz pierwszy łuk. Oskar Fajfer próbował wyprzedzić Kacpra Worynę, lecz kapitan Włókniarza skutecznie odpierał ataki aż do trzeciego okrążenia. Wtedy Fajfer przy krawężniku znalazł sposób na rywala. Pewne zwycięstwo odniósł Lampart, a Lebiediew dojechał daleko z tyłu. W szóstym biegu Najlepiej spod taśmy ruszył Jason Doyle. Niewiele brakowało, by na wyjściu z pierwszego łuku dołączył do niego Karczewski, ale junior gospodarzy szybko został minięty przez obu rywali. Anders Thomsen ponownie rzucił się w pościg za Australijczykiem, dogonił go i wyprzedził tuż przed metą. Kolejny kapitalny pojedynek tej dwójki! W siódmym wyścigu na pierwszym łuku upadł Piotr Pawlicki. Zawodnik gospodarzy został nieco wypchnięty przez Oskara Palucha. Sędzia uznał, że powtórka w czteroosobowym składzie. Marek Cieślak skrytykował decyzję sędziego. 

W powtórce goście znacznie gorzej ze startu jak w pierwszej próbie rozegrania tego biegu. Zawodnicy Włókniarza ustawili się w parę na podwójnym prowadzeniu już na wejściu w pierwszy łuk. Później gospodarze daleko odjechali swoim rywalom. Bieg bez historii. 

Po drugiej serii startów 24:18. 

W ósmym biegu Oskar Fajfer popisał się atomowym startem, a na pierwszym łuku dołączył do niego Andžejs Lebiediew, dzięki czemu goście objęli podwójne prowadzenie! Jason Doyle nie zamierzał się jednak z tym pogodzić – Australijczyk robił wszystko, by wyprzedzić choćby Łotysza. Udało mu się na chwilę na trzecim okrążeniu, ale Lebiediew błyskawicznie odzyskał swoją pozycję. W dziewiątej gonitwie Ależ ściganie w Częstochowie! Piotr Pawlicki najlepiej wystartował, lecz Anders Thomsen świetnie wykorzystał czwarte pole i już na pierwszym łuku objął prowadzenie. Na drugim łuku cała stawka jechała bardzo ciasno, a Mikkel Hansen zdołał wyprzedzić Martina Vaculíka. Pawlicki rzucił się w pościg za Thomsenem i atakował go do samej mety, jednak Duńczyk minimalnie utrzymał prowadzenie.  Fantastyczny start gospodarzy, którzy już na pierwszym łuku mieli sporą przewagę nad rywalami. Juniorzy gości nie mieli kompletnie żadnych szans w tym biegu i dojechali daleko za gospodarzami. Bieg bez historii.

Po trzeciej serii startów 33:27. 

W jedenastym biegu na pierwszym łuku upadli Piotr Pawlicki i Martin Vaculik. Wypadek wyglądał naprawdę źle. Na wejściu w łuk mieliśmy klasyczne domino. Andrzej Lebiediew wypchnął Pawlickiego, który wjechał w Vaculika. Pawlicki i Vaculik mocno uderzyli w dmuchane bandy i tor. Obaj zawodnicy zwijali się z bólu. Karetka na torze, wyciągane są nosze. Na szczęście po dłuższej chwili Pawlicki i Vaculik wstali z toru o własnych siłach i zeszli do parku maszyn. W powtórce Pawlicki ruszał się na starcie, a Woryna atomowo wyszedł spod taśmy. W pogoń za Polakiem rzucił się Vaculik i nękał go atakami przez cały bieg. Na drugim okrążeniu Pawlicki minął Lebiediewa. Vaculik do samej mety napędzał się po szerokiej i na samej linii wyprzedził kapitana Włókniarza, a jeszcze tej samej sztuki dokonał Pawlicki. W dwunastym biegu Rezerwa taktyczna. Anders Thomsen w miejsce Mikołaja Kroka. Ależ wyścig w Częstochowie! Cała czwórka równo wyszła spod taśmy. Anders Thomsen na dojeździe do pierwszego łuku założył się na Mikkela Hansena. Na drugim łuku Hansen minął Oskara Fajfera, a Jason Doyle zbliżył się do Thomsena. Chwilę później Australijczyk wyprzedził Duńczyka, a Fajfer odzyskał trzecią lokatę. Nie cieszył się jednak długo – już na pierwszym łuku trzeciego okrążenia zawodnik Włókniarza ponownie wysunął się na trzecią pozycję.

Przed biegami nominowanymi 43:35.

Bieg przerwany. Na wejściu w drugi łuk groźny upadek zanotował Jason Doyle. Po szerokiej napędzał się Andrzej Lebiediew, który postanowił odważnym atakiem pod Australijczyka wejść w drugim łuku. Łotysz jednak przeszarżował i zaczepił Australijczyka. Andrzej Lebiediew zostaje wykluczony z powtórki biegu. W powtórce Vaculik popisał się najlepszym startem. Woryna od razu rzucił się w pogoń za rywalem, a za moment do tego pościgu dołączył też Jason Doyle. Vaculik jednak jechał szybko i umiejętnie i to wystarczyło, aby dowieźć trzy punkty do mety. 

W piętnastym wyścigu równy start całej czwórki. Pawlicki wysunął się na szeroką, a do krawężnika ściął Lampart. Przez chwilę gospodarze byli na podwójnym prowadzeniu, jednak goście momentalnie minęli swoich rywali! Pawlicki zdołał jeszcze wyprzedził Vaculika.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 48:42.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - 48 pkt.
9. Piotr Pawlicki - 11 (2,3,2,2,2)
10. Mads Hansen - 5+3 (1*,2*,1*,1)
11. Wiktor Lampart - 8+2 (1*,3,2*,2,0)
12. Kacper Woryna - 7+2 (1*,1,3,1*,1)
13. Jason Doyle - 10 (2,2,1,3,2)
14. Szymon Ludwiczak - 3 (1,2,0)
15. Franciszek Karczewski - 4+1 (3,0,1*)
16. Kacper Halkiewicz - NS

Gezet Stal Gorzów - 42 pkt.
1. Martin Vaculik - 11 (3,1,0,3,3,1)
2. Anders Thomsen - 17 (3,3,3,3,2,3)
3. Oskar Fajfer - 5 (0,2,3,0)
4. Andrzej Lebiediew - 5+1 (3,0,2*,0,w)
5. Mikołaj Krok - NS (-,-,-,-,-)
6. Oskar Paluch - 1 (0,0,0,1)
7. Hubert Jabłoński - 3 (2,0,1,0,0)
8. Adam Bednar - NS


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama