Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 sierpnia 2025 06:51
Reklama

Świetny Lebiediew dopiero trzeci w Lesznie

Andrzej Lebiediew zajął trzecie miejsce w trzecim finałowym turnieju cyklu SEC. Zawodnik Gezet Stali Gorzów wygrał fazę zasadniczą zawodów, ale źle rozegrał bieg finałowy.
Świetny Lebiediew dopiero trzeci w Lesznie

Źródło: Facebook / Tauron Speedway Euro Championship

Tegoroczna walka o tytuł Indywidualnego Mistrza Europy w jeździe na żużlu przekroczyła już swój finałowy półmetek. Zawodnicy ścigający się w cyklu SEC mają już za sobą dwa turnieje – w Bydgoszczy i Gustrow. Trzeci etap zmagań rzucił żużlowców ponownie na polski tor. Tym razem kalendarz wskazał Leszno i tamtejszy Stadion im. Alfreda Smoczyka. Przed sobotnią rundą na szczycie klasyfikacji przejściowej znajdował się Patryk Dudek z dorobkiem 28. oczek. Jednak z zaledwie siedmiopunktową stratą do wychowanka Falubazu Zielona Góra czwarty był Andrzej Lebiediew, czyli jedyny zawodnik Gezet Stali Gorzów w tegorocznym cyklu i zarazem obrońca mistrzowskiego tytułu.

Zobacz też:

Lebiediew od samego początku pokazał, że w Lesznie czuje się znakomicie. Już w pierwszym swoim starcie, jadąc z czwartego pola, pewnie sięgnął po trzy punkty, pokonując Michaela Jepsena Jensena, Toma Brennana i Kacpra Worynę. To zwycięstwo ustawiło go w czołówce turnieju, obok innych triumfatorów pierwszej serii – Przemysława Pawlickiego, Noricka Blöderna i Grzegorza Zengoty.
W drugim swoim starcie (ósmy wyścig dnia) Lebiediew musiał uznać wyższość Patryka Dudka. Był to moment, który zakończył marzenia o niepokonanym zawodniku w zawodach, bo żaden z uczestników nie zdołał utrzymać kompletu oczek. Łotysz nie pozwolił jednak, by ta sytuacja wybijała go z rytmu. W 11. gonitwie powrócił do wygrywania, prowadząc od startu do mety i zostawiając za sobą m.in. Nazara Parnickiego z Unii Leszno, który zna miejscowy tor jak własną kieszeń. W połowie zawodów to właśnie Lebiediew przewodził stawce z dorobkiem ośmiu punktów. Tuż za nim plasowali się Zengota (7), Dudek, Szymon Woźniak i Vaclav Milik (po 6).

Zobacz też:

Największe wrażenie Łotysz zrobił w 14. biegu, kiedy w bezpośrednim pojedynku zmierzył się z najgroźniejszymi rywalami. Na dystansie poradził sobie z Zengotą, a za jego plecami przyjechali także Woźniak i Milik. W kolejnym starcie, już w 17. gonitwie, Lebiediew dołożył jeszcze jedno efektowne zwycięstwo – tym razem nad Leonem Madsenem, Piotrem Pawlickim i Blödernem. 
Po zasadniczej części zawodów zawodnik Stali Gorzów był zdecydowanym liderem klasyfikacji i wraz z Dudkiem zapewnił sobie bezpośredni awans do wielkiego finału. O ostatnie miejsca w decydującej gonitwie walczono w barażu, w którym błysnęli Brennan i Parnicki, a z zawodami na ostatniej prostej pożegnali się Jepsen Jensen oraz Zengota.
W decydującej rywalizacji faworytem był Patryk Dudek – lider cyklu SEC – i nie zawiódł oczekiwań. Wychowanek Falubazu Zielona Góra stoczył emocjonującą batalię z Parnickim, który zaskoczył publiczność swoją postawą. Lebiediew tym razem nie zdołał znaleźć sposobu na przeciwników i ostatecznie zakończył turniej na trzecim stopniu podium.

Zobacz też:

Choć triumf w Lesznie wymknął mu się z rąk, Andrzej Lebiediew udowodnił, że jest jednym z głównych kandydatów do walki o najwyższe laury w tegorocznym SEC. Szybkość na trasie, skuteczna jazda na dystansie i umiejętność radzenia sobie z presją – tego Łotyszowi w sobotni wieczór nie brakowało. Trzecie miejsce nie oddaje w pełni jego dominacji w fazie zasadniczej, ale bez wątpienia potwierdza, że zawodnik Stali Gorzów wciąż jest w ścisłej europejskiej czołówce. Ostatni turniej, który rozstrzygnie kwestie podziału medali odbędzie się 20 września w czeskich Pardubicach

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama