Natychmiast ruszyły działania ratunkowe. Na miejsce skierowano łodzie, płetwonurków i patrole z brzegu. Poszukiwania obejmowały zarówno nurt rzeki, jak i jej dno w rejonie, gdzie mężczyzna był widziany po raz ostatni. Rzeka w tym miejscu jest szeroka, głęboka i ma silny prąd, co znacznie utrudnia prowadzenie akcji.
Ratownicy pracowali do późnych godzin wieczornych. Używano sprzętu do skanowania dna i obserwacji powierzchni wody, a także przeszukiwano pobliski brzeg. Mimo intensywnych działań, do zmroku nie udało się odnaleźć zaginionego.
Gdy zapadła noc, dowodzący akcją podjęli decyzję o jej przerwaniu. Powodem były pogarszające się warunki – ograniczona widoczność i ryzyko dla ratowników. W akcji na wodzie bezpieczeństwo jest kluczowe, a po zmroku prowadzenie poszukiwań w nurcie Warty staje się szczególnie trudne.
Plan zakłada powrót służb nad rzekę w środę rano i kontynuowanie poszukiwań tak długo, jak będzie to konieczne. Policja i straż pożarna przypominają, że wchodzenie do rzeki w miejscach niestrzeżonych, szczególnie tam, gdzie nurt jest silny, może skończyć się tragicznie.
Miejsce zdarzenia – odcinek Warty w rejonie ul. Fabrycznej – to fragment rzeki o zmiennym i nieprzewidywalnym prądzie. Dodatkowym zagrożeniem są niewidoczne pod powierzchnią wiry oraz nagłe zmiany głębokości. Ratownicy apelują o ostrożność i korzystanie z kąpielisk jedynie w miejscach do tego przeznaczonych.
Napisz komentarz
Komentarze