Tegoroczne zmagania o Indywidualne Mistrzostwo Świata w jeździe na żużlu weszły już w decydującą fazę. Najlepsi zawodnicy świata mają już za sobą siedem z dziesięciu rund w cyklu Speedway Grand Prix. W sobotę żużlowcy zameldowali się w Rydze, by tam powalczyć o Wielką Nagrodę Łotwy. Przed turniejem na czele klasyfikacji przejściowej znajdował się Bartosz Zmarzlik, który dystansował drugiego w zestawieniu Brady'ego Kurtza o dziewięć punktów. Obecna forma obrońcy tytułu to pierwszy z powodów, by mógł być on uważany za faworyta. Drugim aspektem przemawiającym za wychowankiem Stali Gorzów była najnowsza historia zmagań na Łotwie. Wszystkie dotychczasowe turnieje na ryskim torze padły bowiem łupem Zmarzlika. Najlepszym aktualnym Stalowcem w klasyfikacji pozostawał Andrzej Lebiediew, który zajmował szóste miejsce.
Zobacz też:
Już pierwszy bieg dnia zapowiadał emocjonujące widowisko. Max Fricke pokazał moc i wygrał pewnie, a ciekawą walkę o trzecie miejsce stoczyli Jewgienij Kostygow i Jan Kvěch – górą był niespodziewanie Łotysz startujący z dziką kartą. Kolejny wyścig przyniósł solidny pokaz jazdy Jacka Holdera, który zdołał odeprzeć ataki Roberta Lamberta, podczas gdy Martin Vaculík zaliczył falstart dnia, zdobywając okrągłe zero. Lebiediew podgrzał atmosferę w trzecim biegu, wygrywając ku uciesze miejscowej publiczności. Fatalnie rozpoczął natomiast Dominik Kubera, który był zupełnie bezbarwny. Z kolei w czwartym biegu Daniel Bewley wykorzystał zamieszanie między Zmarzlikiem a Kurtzem i wygrał z dużym spokojem. Po pierwszym równaniu toru odżył Kubera, wygrywając w mocno obsadzonym biegu. Vaculík tymczasem znów dojechał ostatni. W szóstej gonitwie swój moment słabości zaliczył Lebiediew, który nie tylko przegrał z faworytami, ale dał się wyprzedzić również Kostygowowi. Emocje sięgnęły zenitu w ósmym biegu, kiedy Fredrik Lindgren groźnie upadł na drugim łuku. W powtórce zwyciężył Zmarzlik, ale cień niepokoju pozostał. Dobrze zaprezentował się też Anders Thomsen, który startując z czwartego pola, błyskawicznie objął prowadzenie. Po dwóch seriach nikt nie miał kompletu punktów. Liderowali Bewley, Thomsen, Fricke i Lambert z dorobkiem pięciu „oczek”.
Zobacz też:
Trzecia seria przyniosła tylko jeden bieg – wygrał go Jason Doyle. Po nim nad Rygą rozpętała się ulewa, która wymusiła ponad godzinną przerwę. Gdy żużlowcy wrócili na tor, na błotnistym owalu najlepiej odnalazł się Zmarzlik, który wygrał bieg numer 10, za nim sensacyjnie dojechał Kostygow. Prawdziwą dominację pokazało czwarte pole startowe – aż osiem zwycięstw w dwunastu pierwszych biegach przypadło zawodnikom ruszającym spod bandy. Trend potwierdzili Kurtz i Lindgren, który zresztą błyszczał przez całą część zasadniczą.
W czwartej serii nie brakowało ciekawych rozstrzygnięć – wygrywali m.in. Holder, Zmarzlik i Lebiediew. Ten ostatni popisał się wygraną nad kolegami klubowymi – Vaculíkiem i Thomsenem – co wywołało niemałą euforię na trybunach. Po czterech seriach liderem klasyfikacji był Zmarzlik (10 pkt), a tuż za nim plasowali się Lebiediew, Holder, Bewley i Thomsen (po 8 pkt). Kubera z siedmioma punktami wciąż liczył się w walce o finał, odwrotnie niż Vaculík, który miał zaledwie dwa punkty i pożegnał się z marzeniami o awansie.
W ostatniej serii Zmarzlik przegrał z Lebiediewem, ale obu dało to pewny awans do finału. Kubera z kolei skomplikował swoją sytuację po kolizji z Lindgrenem – zjechał na murawę, a Szwed pewnie wygrał, awansując do półfinału.
Ostatecznie do wyścigów barażowych zakwalifikowali się: Lindgren, Lambert, Kurtz, Thomsen, Holder, Bewley, Fricke i Kubera (mimo defektu).
Zobacz też:
W półfinałach pożegnaliśmy Thomsena, który nie zdołał wyprzedzić Lindgrena. W drugim półfinale klasę pokazał Kurtz, który po raz pierwszy tego dnia naprawdę błysnął – i to w idealnym momencie.
W wielkim finale po raz siódmy w sezonie spotkali się liderzy klasyfikacji – Kurtz i Zmarzlik. Niestety dla Polaka, ostatnia gonitwa nie poszła po jego myśli – zajął w niej ostatnie miejsce. Tymczasem Kurtz, walcząc do samego końca, przeciął linię mety jako pierwszy i zgarnął komplet punktów w klasyfikacji Grand Prix.
Australijczyk udowodnił, że nie trzeba dominować od początku, by zwyciężyć na końcu. Zmarzlik musi natomiast obejrzeć się za siebie – walka o tytuł wchodzi w decydującą fazę. Na dwa turnieje przed końcem sezonu przewaga Zmarzlika nad Kurtzem stopniała do skromnych trzech punktów - 145>142! Kolejne zawody spod szyldu Grand Prix odbędą się 30 sierpnia we Wrocławiu, czyli na domowym torze Kurtza.
Wyniki GP Łotwy:
1. Brady Kurtz (Australia) - 13+3 (0,2,3,2,3,3) - 20 pkt GP
2. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 12+3 (1,w,3,3,3,2) - 18
3. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 12 (3,0,2,3,3,1) - 16
4. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 12 (1,3,3,3,2,0) - 14
5. Jack Holder (Australia) - 9+2 (3,1,1,3,1) - 12
6. Daniel Bewley (Wielka Brytania) - 9+2 (3,2,1,2,1) - 11
7. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 10+1 (2,3,2,0,3) - 10
8. Anders Thomsen (Dania) - 10+1 (2,3,1,2,2) - 9
9. Max Fricke (Australia) - 8 (3,2,0,1,2) - 8
10. Dominik Kubera (Polska) - 7 (0,3,2,2,d) - 7
11. Jason Doyle (Australia) - 7 (2,1,3,1,0) - 6
12. Jewgienij Kostygow (Łotwa) - 5 (1,1,2,0,1) - 5
13. Mikkel Michelsen (Dania) - 5 (2,1,d,1,1) - 4
14. Jan Kvech (Czechy) - 4 (0,2,0,0,2) - 3
15. Martin Vaculik (Słowacja) - 2 (0,0,1,1,d) - 2
16. Kai Huckenbeck (Niemcy) - 1 (1,0,0,0,0) - 1
17. Francis Gusts (Łotwa) - ns - 0
18. Oleg Michaiłow (Łotwa) - ns - 0
Bieg po biegu:
1. Fricke, Doyle, Kostygow, Kvech
2. Holder, Lambert, Lindgren, Vaculik
3. Lebiediew, Michelsen, Huckenbeck, Kubera
4. Bewley, Thomsen, Zmarzlik, Kurtz
5. Kubera, Bewley, Doyle, Vaculik
6. Lambert, Kurtz, Kostygow, Lebiediew
7. Zmarzlik, Kvech, Michelsen, Lindgren (w/u)
8. Thomsen, Fricke, Holder, Huckenbeck
9. Doyle, Lambert, Thomsen, Michelsen (d/4)
10. Zmarzlik, Kostygow, Vaculik, Huckenbeck
11. Kurtz, Kubera, Holder, Kvech
12. Lindgren, Lebiediew, Bewley, Fricke
13. Lindgren, Kurtz, Doyle, Huckenbeck
14. Holder, Bewley, Michelsen, Kostygow
15. Lebiediew, Thomsen, Vaculik, Kvech
16. Zmarzlik, Kubera, Fricke, Lambert
17. Lebiediew, Zmarzlik, Holder, Doyle
18. Lindgren, Thomsen, Kostygow, Kubera (d/4)
19. Lambert, Kvech, Bewley, Huckenbeck
20. Kurtz, Fricke, Michelsen, Vaculik (d/4)
Półfinały:
21. Lindgren, Bewley, Thomsen, Fricke
22. Kurtz, Holder, Lambert, Kubera
Finał:
23. Kurtz, Lindgren, Lebiediew, Zmarzlik
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze