Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 26 lipca 2025 11:38
Reklama

Porażka Gezet Stali Gorzów w Toruniu

W piątkowe popołudnie na toruńskiej MotoArenie odbyła się 13. runda PGE Ekstraligi. Podopieczni Piotra Świta udali się do Torunia. W pierwszym meczu tych drużyn w tym roku Gezet Stal Gorzów zremisowała u siebie 45:45 z PRES Grupa Deweloperska Toruń.
Porażka Gezet Stali Gorzów w Toruniu

W pierwszym biegu świetna akcja Dudka tuż po starcie – agresywnie wszedł pod bandę na pierwszym łuku i nie dał Vaculikowi szans na objęcie prowadzenia. Słowak nie zdołał zamknąć rywala, który przemknął tuż przy krawężniku. Lider „Aniołów” szybko odjechał i kontrolował bieg. Kvech trzymał się blisko Vaculika przez całe okrążenia, a na czwartym próbował ataku – bezskutecznie, bo Vaculik skutecznie go zablokował. Wyścig juniorski kapitalna jazda toruńskich młodzieżowców! Paluch najlepiej wyszedł spod taśmy, ale prowadzeniem cieszył się krótko – już na drugim łuku znakomicie minął go Duchiński. Chwilę później efektowny manewr wykonał 17-letni Kawczyński, który wcisnął się pomiędzy dwóch zawodników Stali i błyskawicznie awansował na drugie miejsce, wyprzedzając zaskoczonego Palucha. Ten próbował się odgryźć na dystansie i tuż przed metą zaatakował po zewnętrznej, ale zawodnik PRES-u skutecznie się obronił. W trzeciej gonitwie dnia Goście lepiej ruszyli spod taśmy, ale to Stal miała więcej atutów na trasie. Sajfutdinow ostro zaatakował na pierwszym okrążeniu – najpierw wyprzedził Thomsena, ale na wyjściu z drugiego łuku Duńczyk odzyskał pozycję. Thomsen jechał czujnie i pewnie trzymał się za plecami prowadzącego Lebiediewa. Dublet Stali – 5:1! Tym razem to gospodarze lepiej wyszli spod taśmy. Lambert od razu objął prowadzenie, a na drugim łuku Paluch minął Duchińskiego. Chwilę później wyprzedził go także Fajfer. Ale 16-letni torunianin błyskawicznie odpowiedział – już na pierwszym łuku drugiego okrążenia odzyskał punktowaną pozycję. Później Fajfer nie był w stanie go już zaatakować. Po pierwszej serii startów 14:10. 

Druga seria rozpoczęła się od podwójnego zwycięstwa miejscowych. O wiele lepszy wyjazd spod taśmy jeźdźców "Aniołów". Prowadzili 5:1 i w polu nie dali sobie zagrozić. Fajfer nie zbliżał się do Kvecha. Po siódmym wyścigu gospodarze prowadzili 27:15.

W ósmej gonitwie dnia Sajfutdinow odniósł pewne, bezdyskusyjne zwycięstwo. Duchiński został za parą Stali, choć na początku drugiego okrążenia miał cień szansy, by zaatakować Palucha – zabrakło jednak miejsca i kilku metrów. Później wyścig przebiegał już w procesyjnym tempie, choć na mecie Duchiński nieco zbliżył się do gorzowianina. Bieg dziewiąty znowu padł łupem torunian. W biegu dziesiątym bardzo zdecydowany manewr Lebiediewa na wyjeździe z drugiego łuku premierowego okrążenia. Było 5:1 dla Apatora, lecz Łotysz zaatakował za jednym zamachem obu rywali i nie tylko ich wyprzedził, ale na tyle przeszkodził, że Michelsen musiał ująć gazu, by wypchnięty Kvech w niego nie uderzył. Z tego skorzystał Paluch, przez co zrobiło się 4:2 dla Stali. Podrażniony Duńczyk gnał na trasie za Paluchem, jednak nie zdołał go dopaść.

Po trzeciej serii startów było 37:23. 

W jedenastej gonitwie dnia taśmy dotknął Oskar Fajfer. Jego miejsce zajął Oskar Paluch. Bieg bez historii. Już po starcie na prowadzeniu znaleźli się zawodnicy PRES Grupa Deweloperska – Dudek objął prowadzenie, a Michelsen spokojnie kontrolował drugą pozycję, mając bezpieczną przewagę nad Vaculikiem. W dwunastej gonitwie dnia pewne zwycięstwo Thomsena. Kvech nie bez trudu uporał się na dystansie z Jabłońskim.

Torunianie już po dwunastym biegu zapewnili sobie zwycięstwo w meczu. W trzynastym wyścigu Lebiediew lepiej wyszedł z pierwszego łuku i początkowo wyprzedził Lamberta, ale Brytyjczyk szybko odpowiedział – powtórzył manewr ze swojego wcześniejszego biegu i na prostej startowej odzyskał pozycję. Chwilę później na pierwszym łuku trzeciego okrążenia Sajfutdinow wszedł ostro pod Lebiediewa, przecinając mu tor jazdy. Łotysz zrewanżował się natychmiast – przy lekkim kontakcie podciął Rosjanina na wejściu w drugi łuk, wydłużając mu prostą.

Sajfutdinow opuścił tor o własnych siłach i wrócił do parku maszyn. Lebiediew chwilę później podjechał do niego i odbył krótką rozmowę. Decyzja arbitra wywołała burzę – ku uciesze toruńskiej publiczności, Łotysz został wykluczony, choć sam stanowczo nie zgadzał się z werdyktem. Kontakt w trakcie manewru był ewidentny.  W powtórce  trudno mieć pretensje do młodego wychowanka gorzowskiego klubu – w starciu z liderami Apatora był po prostu bez szans. Różnica poziomu była aż nadto widoczna.

Przed nominowanymi 50:28. 

Nietypowa sytuacja w przedostatnim wyścigu. Podwójny pech Stali! Prowadziła 4:2, ale przegrała... 0:5! Defekt Vaculika i Palucha. W ostatnim biegu pewne zwycięstwo torunian. Mecz zakończył się wynikiem 60:29. 

Wyniki: 

Apator Toruń 60

9. Patryk Dudek 13+2 (3, 3, 2*, 3, 2*)

10. Robert Lambert 14+1 (3, 2*, 3, 3, 3)

11. Jan Kvech 9+2 (1, 2*, 2, 1*, 3)

12. Mikkel Michelsen 5+1 (0, 3, 0, 2*)

13. Emil Sajfutdinow 9+1 (1, 3, 3, 2*, -)

14. Mikołaj Duchiński 6 (3, 1, 0, 2)

15. Antoni Kawczyński 4+1 (2*, 0, 2)

 

Stal Gorzów 29

1. Martin Vaculik 5+1 (2, 1*, 1, 1, d)

2. Anders Thomsen 7+1 (2*, 2, 0, 3, 0)

3. Mikołaj Krok 1 (0, -, -, 1, -)

4. Oskar Fajfer (0, 1, 2, t)

5. Andrzej Lebiediew 8 (3, 1, 3, w, 1)

6. Oskar Paluch 5+1 (1, 2, 1*, 1, 0, d)

7. Hubert Jabłoński 0 (0, 0, 0, 0)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Toll 26.07.2025 07:03
To nie porażka tylko kompromitacja. Nazywajmy rzeczy po imieniu.

pan Piotr 25.07.2025 19:26
Ta drużyna w tym składzie nie ma prawa bytu. Niemoc na wyjazdach jest zastanawiająca. Jedynie Lebiediew coś walczył. Fajfer po raz kolejny przyjechał na wycieczkę.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama