Podczas poniedziałkowego magazynu PGE Ekstraligi w stacji Eleven Sports gościem był prezes Gezet Stali Gorzów, Dariusz Wróbel. W rozmowie z Anitą Mazur i Marcinem Kuźbickim poruszono m.in. wątek przyszłości klubu, bieżącej sytuacji i możliwych ruchów transferowych.
Dziennikarze zaprezentowali planszę z potencjalnym składem Stali Gorzów na sezon 2026. W zestawieniu znaleźli się:
– Piotr Pawlicki
– Przemysław Pawlicki
– Oskar Fajfer
– Jack Holder
– Mathias Pollestad (U24)
oraz młodzieżowcy: Adam Bednar i Oskar Paluch.
Prezes nie potwierdził, ale i nie zaprzeczył.
– Myślę, że to byłby ciekawy skład i drużyna mogłaby walczyć o wysokie cele. Ale czy by mnie zadowolił? Nie wiem – powiedział z uśmiechem Wróbel, nie wchodząc w szczegóły.
Władze klubu mają świadomość, że jednym z atutów Stali może być właśnie dobrze obsadzona pozycja U24. Według informacji WP SportoweFakty, Pollestad miał już otrzymać od klubu jasny sygnał dotyczący dalszej współpracy. W kręgu zainteresowań znajdują się również tacy zawodnicy jak Villads Nagel czy Marcus Birkemose, co może dać Stali spore pole manewru.
Wróbel przyznał, że mimo wypożyczeń niektórych zawodników, ich potencjał jest dobrze znany i w przyszłości mogą znów stanowić o sile drużyny.
– Za Thomsena? Jeśli chodzi o przyszłość, to chciałbym, aby wszyscy byli zawodnikami Stali. Znam ich potencjał i uważam, że to team petarda – dodał prezes.
Cierpliwość i cisza medialna
Na razie kibice muszą uzbroić się w cierpliwość. Klub nie ogłasza transferów ani decyzji kadrowych na sezon 2026, ale wszystko wskazuje na to, że zakulisowe rozmowy trwają. W Gorzowie oczekuje się nie tylko stabilizacji, ale i realnej walki o czołowe lokaty. Pytanie, czy przedstawiony "skład z planszy" okaże się trafioną prognozą?
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze