Faworytem spotkania bez wątpienia byli gospodarze, jednak kibice Stali Gorzów mieli nadzieję, że w Zielonej Góry uda się wywieść chociaż punkt bonusowy. Spotkanie rozegrane w Zielonej Górze było jednym z najbardziej wyczekiwanych meczów rundy zasadniczej. Falubaz musiał radzić sobie bez kontuzjowanego Przemysława Pawlickiego, a już na początku zawodów z jazdy wykluczony został Oskar Hurysz. Mimo to gospodarze konsekwentnie zdobywali przewagę, punktując pewnie w niemal każdym biegu.
Najlepiej spisał się Damian Ratajczak, który nie tylko zdobywał cenne punkty, ale również potrafił wygrywać z bardziej doświadczonymi rywalami. Tymczasem po stronie Stali Gorzów zawiodło niemal wszystko poza pojedynczymi biegami liderów – Vaculíka, Thomsena i Lebiediewa. Drużyna nie wykorzystała sytuacji, w której rywal był poważnie osłabiony. Jak podkreślają kibice –
„Stal dostała szansę od losu, której nie wykorzystała”.
Trener Piotr Świst postawił na Oskara Palucha, który był powoływany do kolejnych biegów mimo widocznych problemów z dopasowaniem się do toru. Oskar Chatłas po jednym zerowym starcie nie dostał już szansy. Adam Bednarz, obecny w składzie, nie wyjechał na tor ani razu – jak zauważyli kibice, „pojechał na wycieczkę”.
Po meczu w sieci pojawiła się fala komentarzy, w których kibice Gezet Stali nie przebierają w słowach. Oto część z nich:
„Trochę kompromitacja przegrać trzema zawodnikami z GP z drużyną, gdzie lider kontuzjowany i tylko Ratajczak coś jechał”.
„Dostać taki prezent od losu i tak to zmarnować...”
„Akurat za ten mecz nie ma co się czepiać do Vaculika, Thomsena i Lebiediewa. Może i nie pojechali cudów, ale swoje punkty zrobili. Problemem jest to, że Sadowski wpadł na genialny pomysł pół roku temu z kawałkiem, że cały wynik drużyny opierać będzie się na formie 19-letniego Palucha, który jest odpowiedzialny i za wynik formacji juniorskiej, i U24. No i wywalenie jedynego chyba wiernego zawodnika – Woźniaka, i postawienie na koncepcję z luką na U24 teraz się mści. Trudno nawet mieć pretensje do 19-latka, że zawalił mecz. Ale decyzja wyborów pół na nominowane – karygodna. Lepsze pola na słabszych zawodników, gorsze na lepszych”.
„Gratulacje dla Trenera 🤣🤣🤣”
„Od drużyny, która jedzie za pieniądze podatników, pieniądze ze zbiórki, wymaga się tylko i wyłącznie wygrywania i walki o najwyższe miejsce”.
„Zna ktoś dobre krople do oczu? Od oglądania mnie tak oczy bolą, że nie wiem jak sobie poradzić 😉”
„Nie ma trenera Chomskiego, nie ma drużyny w pełnym tego słowa znaczeniu. Przykre”.
„Cierpliwość ma swoje granice. Proponuję jeszcze Thomsonowi dać podwyżkę i za kontrakt 2 mln zł, zostawić dalej Fajfera i go budować (nie wiem, czy w 2 lidze by zdobył dwucyfrowkę). Do tarcia chrzanu się nadaje. Może jeszcze Jabłoński nadal będzie jeździł w Stali? A co z nim? Wasze transfery to są po prostu niewypały. Paluch – wychowanek – ma już 19 lat i jest mocno przereklamowany. A prawda jest taka, że młodsi wiekiem juniorzy z innych klubów w zawodach młodzieżowych pokazują mu coraz częściej plecy. Chatłas, Krok – nie nadają się do Ekstraligi. Wiek idzie do przodu. Regresu nie ma. Tylko spadek. Aż żal patrzeć na to wszystko. Dno, muł, wodorosty. Żenada. Bednarz grzeje ławę. Birkemose jeździ w Wybrzeżu, Pollestad w Wilkach, Nagel, Witek w Pile.”
Kibice domagają się zdecydowanych zmian i reakcji ze strony klubu. Dla Gezet Stali Gorzów derby sezonu 2025 stały się nie tylko porażką sportową, ale także punktem zapalnym w relacjach z własnym środowiskiem. Warto dodać, że utrzymanie Stali Gorzów w PGE Ekstralidze wcale nie jest dziś takie pewne. Przy obecnej formie i napiętej sytuacji kadrowej, widmo spadku coraz wyraźniej zagląda w oczy drużynie.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze