Ktoś — w biały dzień — wyrwał z doniczek kwiaty ustawione przed lokalem. Całe zajście zostało zarejestrowane na kamerach monitoringu, a nagranie trafiło do internetu.
– Nie zamówił kawy. Nie pogłaskał kota. Ale za to… wyrwał nam kwiatki z doniczek – napisali pracownicy kawiarni na swoich mediach społecznościowych, prosząc jednocześnie o udostępnienia i pomoc w zidentyfikowaniu tzw. „kwiatkołapa”.
Trauma botaniczna w miejskim wydaniu
Kitku Cafe to jedno z tych miejsc, które buduje swoją atmosferę z dbałością o detale – nie tylko serwując kawę i tworząc bezpieczną przestrzeń dla gości, ale też pielęgnując zieleń. Jak zaznacza zespół kawiarni, za każdą doniczką stoją konkretne osoby, czas i serce włożone w pielęgnację roślin.
– Zamiast zielonej energii mamy zieloną złość. A rośliny też mają uczucia – czytamy w poście. Autorka wpisu, przedstawiona jako Sabina, która na co dzień opiekuje się roślinami w lokalu, nie kryje frustracji. Jak podkreśla – nie chodzi tylko o estetykę, ale o szacunek do czyjejś pracy i wspólnej przestrzeni.
Kawiarnia apeluje: rośliny nie są na wynos
W pełnym emocji, ale jednocześnie żartobliwym poście Kitku Cafe przypomina:
- Rośliny nie są gratis,
- Rośliny nie są na wynos,
- A na szkodniki – nawet dwunożne – mają sposoby.
Kawiarnia zachęca sprawcę do zadośćuczynienia. Może to być zarówno przyznanie się do winy, jak i... dostarczenie nowych kwiatów. W duchu humoru dodają: "Nie jesteśmy pamiętliwi – ale nasze kwiatki już trochę tak."
Internauci reagują
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy wsparcia i zbulwersowania. Internauci nie kryją oburzenia wobec sprawcy i jednocześnie chwalą Kitku Cafe za kreatywne podejście do sprawy.
To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie. Kitku Cafe nie tylko serwuje kawę i szuka domów dla kotów. To miejsce, które pokazuje, że można reagować na wandalizm z klasą i pomysłem. A „Pan Kopacz”? Być może wróci… z pelargonią na przeprosiny. Całe zajście zarejestrowały kamery monitoringu.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze