Sytuacja wygląda tak, że ministra edukacji narodowej już zdecydowała, że jeżeli w klasie lub w grupie przedszkolnej na religię chodzi mało dzieci, to można je dołączyć na lekcje do innych. W przyszłym roku szkolnym liczba godzin religii skurczy się z dwóch do jednej tygodniowo. A już teraz ocena z religii nie liczy się do średniej ze świadectwa.
Z żadną z tych zmian nie zgadza się Kościół. Teraz największą uwagę budzi kwestia średniej.
„Ministerstwo Edukacji Narodowej przypomina, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji z dnia 22 marca 2024 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych (Dz. U. poz. 438) od roku szkolnego 2024/2025 oceny klasyfikacyjne z religii i etyki nie są wliczane do średniej rocznych i końcowych ocen klasyfikacyjnych” – przypomniało MEN kilka dni temu.
Rząd nie opublikował orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
Tylko że 22 maja Trybunał Konstytucyjny orzekł, że rozporządzenie MEN jest niezgodne z ustawą zasadniczą, bo nie ma na zmiany zgody Kościoła katolickiego, z którym Polska ma podpisany konkordat.
Orzeczenie to też rodzi problem, bo nie zostało przez rząd opublikowane. Czyli nie funkcjonuje w obiegu prawnym. A to jest powód wielkiego sprzeciwu Kościoła, katechetów i organizacji katolickich jak Ordo Iuris.
I to ono właśnie instruuje teraz rodziców uczniów i katechetów, co robić. Organizacja przygotowała opinię prawną naszpikowaną paragrafami, która ma pomóc w walce o „średnią z religii”. I straszy.
Gorsza szkoła?
Ordo Iuris straszy, że bez religii w średniej dziecko straci szanse na czerwony pasek na świadectwie. Ale to jeszcze nic, bo dodaje, że na zakończenie ósmej klasy uczeń może mieć kłopot z przyjęciem do lepszej szkoły ponadpodstawowej.
„Nieuwzględnienie oceny z religii może spowodować, że uczeń nie osiągnie średniej 4,75, nie otrzyma wyróżnienia i w efekcie straci 7 punktów w rekrutacji. Z tego powodu może nie zostać przyjęty do wybranej szkoły średniej, a zamiast tego trafić do szkoły o niższym poziomie nauczania lub gorszej renomie” – czytamy.
Organizacja zaczyna też straszyć szkoły.
„Jeśli nieprzyjęcie do preferowanej szkoły średniej spowodowało straty materialne (np. w wyniku niższego poziomu nauczania w szkole, do której trafił) lub niematerialne (np. stres), uczeń może próbować dochodzić odszkodowania lub zadośćuczynienia przed sądem. W sytuacji, w której do błędnego obliczenia średniej doszło w szkole podstawowej, odpowiedzialność solidarna ciążyć może na dyrektorze szkoły i organie prowadzącym, względnie na Skarbie Państwa – Ministrze Edukacji. W sytuacji zaś wliczenia oceny z religii do średniej ocen, a następnie zakwestionowania tego faktu przez inny podmiot (np. szkołę średnią w procesie rekrutacji) dyrektor szkoły zwolniony będzie z odpowiedzialności, o której mowa wyżej”.
Seria porad
To nie wszystko. Organizacja, a za nią katecheci, instruują rodziców uczniów, co robić. Mają np. wnioskować o weryfikację świadectwa i uwzględnienie w średniej oceny z religii.
„W razie zakwestionowania uwzględnienia oceny z religii przy ustalaniu średniej ocen ucznia przez kuratora oświaty i wezwanie do usunięcia uchybień w wyznaczonym terminie, które to wezwanie przyjmuje postać decyzji (art. 56 ust. 1 Prawa oświatowego), dyrektor powinien złożyć w ciągu 14 dni odwołanie do organu wyższego stopnia, którym w stosunku do kuratora jest minister właściwy ds. oświaty i wychowania (obecnie – minister edukacji)”.
Dziękujemy że jesteś z nami
Napisz komentarz
Komentarze