Wszystko wskazuje na to, że Gorzów czeka rewolucja kadrowa w żużlowej Stali. Jak informuje sport.interia.pl, władze klubu powoli szykują się na nowy sezon, stawiając na przebudowę drużyny. Niewykluczone, że z obecnego składu pozostanie tylko jeden pewniak – Oskar Paluch. Reszta zawodników, łącznie z uznanymi nazwiskami, może pożegnać się z żółto-niebieskimi barwami.
Vaculík już poza zasięgiem. Stawia na Lublin
Jak ustalili dziennikarze sport.interia.pl, Martin Vaculík nie czeka na rozwój wydarzeń w Gorzowie i już zabezpieczył swoją przyszłość. Ma obowiązujący kontrakt z Motorem Lublin na sezon 2026, co oznacza definitywne pożegnanie z ekipą z Gorzowa. Słowak wyczuł, że klub szykuje duże zmiany i nie chce ryzykować przestoju.
Thomsen i Lebiediew mogą się zdziwić
W przeciwieństwie do Vaculíka, Anders Thomsen, Andrzej Lebiediew i Oskar Fajfer wyrazili chęć rozmów o nowych umowach. Problem w tym, że klub – jak twierdzą źródła cytowane przez Interię – nie pali się do ich zatrzymania. Szczególnie w przypadku Thomsena, którego wizerunek i oczekiwania finansowe budzą poważne zastrzeżenia.
Duńczyk miał kosztować w obecnym sezonie 3,3 miliona złotych, a jego menedżer zażądał co najmniej 3,5 mln za sezon 2026, tłumacząc to liczbą ofert (rzekomo sześciu). Dla Stali to jednak za dużo – nie tylko finansowo, ale i w kontekście dalszej wizji budowy składu.
Nowa Stal już się tworzy
Gorzowski klub nie czeka biernie. Jack Holder ma być nową zagraniczną gwiazdą zespołu. Do tego dochodzą transfery Jakuba Krawczyka (zawodnik U24), a także młodzi zawodnicy: Oskar Paluch i Adam Bednar. W składzie pozostaje też Villads Nagel, który również może pełnić rolę juniora.
To daje klubowi elastyczność, ale również wyraźnie pokazuje, w którą stronę zmierza: odmłodzenie składu, wprowadzenie świeżej krwi i zbudowanie drużyny od nowa.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze