Z takiego założenia wyszedł radny Ireneusz Maciej Zmora, który postanowił oficjalnie zwrócić się do prezydenta miasta z konkretną propozycją. Jak zaznaczył w swoim piśmie, pomysł zrodził się bezpośrednio z sygnałów mieszkańców.
Sekundniki przy sygnalizacji? „Prosto, tanio i skutecznie”
Radny Zmora zapytał prezydenta Jacka Wójcickiego o możliwość montażu liczników czasu przy sygnalizacjach świetlnych w Gorzowie – szczególnie tam, gdzie natężenie ruchu jest największe. W jego ocenie tzw. „sekundniki” to rozwiązanie, które:
- zmniejsza stres i nerwowość kierowców,
- pozwala bezpieczniej planować ruszanie z miejsca,
- poprawia płynność i przewidywalność ruchu drogowego.
Zmora przypomniał, że podobne rozwiązania funkcjonują już z powodzeniem w wielu polskich miastach. W Gorzowie sekundniki pojawiły się przy przejściach dla pieszych i spotkały się z pozytywnym odbiorem. Teraz radny chciałby rozszerzyć ich zastosowanie na skrzyżowania.
Urząd Miasta: „Nie ma możliwości realizacji”
W odpowiedzi na interpelację z dnia 6 maja 2025 r., Urząd Miasta poinformował, że montaż sekundników na większości sygnalizacji w Gorzowie nie jest możliwy – ani technicznie, ani prawnie.
Zgodnie z przepisami z 2017 roku, odliczanie sekund można stosować tylko w sygnalizacjach o stałym czasie pracy. Tymczasem większość sygnalizacji w Gorzowie działa w trybie zmiennoczasowym (akomodacyjnym), gdzie czas trwania świateł dostosowuje się do natężenia ruchu.
– W takich warunkach działanie sekundników byłoby nieprzewidywalne. Licznik mógłby pokazywać np. 20 sekund, a po chwili skrócić ten czas do 5 sekund, co prowadziłoby do dezorientacji uczestników ruchu – tłumaczą urzędnicy.
Obecnie tylko dwa skrzyżowania w Gorzowie – Kosynierów Gdyńskich z Mickiewicza i z Matejki – działają w systemie stałoczasowym i właśnie tam sekundniki pozostały. Na pozostałych skrzyżowaniach zostały usunięte.
Władze miasta poinformowały również, że Ministerstwo Infrastruktury prowadzi obecnie analizę skuteczności sekundników. Dopiero po opublikowaniu raportu będzie możliwe ewentualne dopasowanie przepisów i podjęcie decyzji, czy urządzenia tego typu mają szansę wrócić na polskie ulice – w tym także do Gorzowa.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze