Obecnie podróż z Gorzowa do stolicy Wielkopolski to często droga przez mękę – przesiadka w Krzyżu, rozbite kursy, niepewne połączenia. Choć w rozkładach jazdy niektóre pociągi Polregio figurują jako „bezpośrednie”, rzeczywistość wygląda inaczej – trzeba się przesiadać, czasem nawet czekać kilkadziesiąt minut.
Teraz ma się to zmienić. Nowe pociągi InterCity mają zatrzymywać się tylko w wybranych miejscowościach i rozpędzać się do 140 km/h na odcinku Krzyż–Poznań. To oznacza nie tylko szybki dojazd do Poznania, ale też łatwe przesiadki na połączenia w dalsze części kraju – do Trójmiasta, Krakowa, Wrocławia czy Łodzi.
Z Gorzowa do Poznania w około 90 minut. To będą trzy pary pociągów InterCity, z ograniczoną liczbą zatrzymań. Mają umożliwić przesiadki na dalsze połączenia krajowe – mówił podczas sesji Rady Miasta Paweł Pleśniar z PKP PLK.
Na razie nie wiadomo, jakie składy będą obsługiwać te połączenia. Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak sugerował wcześniej, że mogą to być bezprzedziałowe składy SKPL, znane z tras w Małopolsce i na Podkarpaciu, które dziś wypożyczane są przez PKP InterCity.
Powrót Gorzowa na kolejową mapę Polski
Gorzów od lat był białą plamą na mapie nowoczesnej kolei. Brak realnych połączeń z Poznaniem odbijał się nie tylko na komforcie życia mieszkańców, ale też na atrakcyjności inwestycyjnej i mobilności całego regionu. Nowe połączenia to pierwszy realny krok w stronę normalności.
Dzięki nim Gorzów znów może liczyć się w krajowej siatce połączeń – nie tylko jako punkt docelowy, ale też ważny przystanek na trasie do większych ośrodków.
Więcej informacji w jutrzejszym serwisie Telewizji Gorzów.
Napisz komentarz
Komentarze