Kandydaci w każdych wyborach wydają pieniądze na plakaty, billboardy, reklamy w telewizji i radiu, spotkania z wyborcami. Walka o głosy kosztuje i to dużo. 13 osób, które chciały (dwaj jeszcze chcą) zostać prezydentem Polski miało prawo przeznaczyć na agitację 24 mln 600 tys. zł.
W tym roku stała się rzecz raczej niespotykana. Są kandydaci, którzy na wyborach zarobili.
Mentzen zarobił na rozmowach z dwoma kandydatami
Ruch Sławomira Mentzena (Konfederacja) na pewno nie sprawi, że z walki o głosy wyjdzie na finansowy plus, ale na pewno poprawi się jego prywatny budżet. W środę polityk ogłosił, że w drugiej turze wyborów nie poprze ani Rafała Trzaskowskiego, ani Karola Nawrockiego.
– Macie swoje rozumy. Zagłosujcie tak, jak mówi wam wasz rozum. Naprawdę nie potrzebujecie ode mnie żadnego wskazania. Przybliżyłem wam obydwu kandydatów i to wy musicie podjąć teraz decyzję, co z tym zrobicie. Mogę tylko zaapelować, żebyście poszli na te wybory i zagłosowali zgodnie ze swoim rozumem, sumieniem. Jest dwóch kandydatów, obaj mają swoje wady, zagłosujcie na tego, do którego wam bliżej – powiedział w internetowym nagraniu.
Jednocześnie dał do zrozumienia, że raczej bliżej mu do kandydata wspieranego przez PiS. Mentzen decyzję podjął po przeprowadzeniu dwóch rozmów z kandydatami na swoim kanale na YouTube. Oba spotkania cieszyły się w sieci bardzo dużą popularnością. I właśnie na tym ma zarobić.
„Na rozmowach z Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim Sławomir Mentzen może zarobić nawet 250 tys. zł” – szacuje na LinkedIn Jacek Gadzinowski, ekspert od marketingu i mediów.
To jednak mało w porównaniu z innym kandydatem.
Milionowe wypłaty z YouTube
Krzysztof Stanowski, dziennikarz, twórca internetowego Kanału Zero, w wyborach zdobył tylko 243 479. I się tym bardzo nie przejął, bo od początku mówił, że nie chce zostać prezydentem. Właściwie nie prowadził kampanii, nie miał plakatów, wieców. Sam mówi, że wydał jakieś 100 tys. zł.
Do swojego kanału zapraszał innych kandydatów, a niemal każdy z tych filmów rozchodził się szeroko po sieci.
„Zarobki Kanału Zero z samego YouTube wyskoczyły. W kwietniu YouTube zapłacił nam z Kanału Zero i Kanału Zero Extra łącznie 1,4 mln zł. W maju będzie więcej – myślę, że między 1,5 mln a 1,6 mln” – ujawnił Stanowski.
Kanał Zero miał w kwietniu 99,2 mln wyświetleń – najwięcej w swojej historii. Z kolei 19 maja zanotował niemal 50 mln wyświetleń.
Dziękujemy że jesteś z nami
Napisz komentarz
Komentarze