I to ma się zmienić. Warunki do tego stworzy znowelizowana ustawa o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i Kodeksu cywilnego.
Czwarte piętro uwięziło panią Annę w czterech ścianach
Pani Anna dobiega osiemdziesiątki. Od ponad 50 lat żyje w swoim – jak je nazywa jej przyjaciółka – „M” pół. Skąd ta nazwa? Z powodu metrażu, jaki ma jej mieszkanie – ciut ponad 20 mkw.
I nie jest to jedyna wada tego „M” pół pani Anny. O wiele większym problemem jest jego usytuowanie – czwarte piętro. To skutecznie uwięziło ją w czterech ścianach bloku z lat 70 ubiegłego wieku. Powód – długa lista schorzeń, które uczyniły z niej osobę niepełnosprawną.
– No i wiek – dodaje pani Anna. – Mam już coraz mniej sił.
W efekcie kobieta od lat nie wychodziła z domu, choćby na spacer. Dotlenia się przez okno. Jedynym ratunkiem dla niej byłaby przeprowadzka na parter.
– Ale kto się ze mną zamieni? – pyta.
Wszystko wskazuje na to, że niebawem sytuacja takich seniorów się zmieni.
Będą mogli zamienić się na mieszkania z miastem lub gminą
Marzena Okłę-Drewnowicz, ministra ds. polityki senioralnej, przedstawiła założenia projektu ustawy, który zakłada, że seniorzy będą mogli zamienić się na mieszkania z miastem lub gminą, jeśli mają mieszkanie na wyższych kondygnacjach i trudności w poruszaniu się.
Z założeń zamieszczonych w wykazie prac legislacyjnych rządu wynika, że mieszkające we własnych mieszkaniach starsze osoby będą mogły zawrzeć z gminą umowę wynajęcie od niej lokalu. I jednocześnie wynająć gminie swoje mieszkanie.
Gmina będzie musiała zaoferować seniorowi lokal ze swojego zasobu mieszkaniowego, który – to jeden z warunków – nie będzie ograniczał ich samodzielności.
W uzasadnieniu tej zmiany czytamy, że często problemy z poruszaniem się i pokonywaniem schodów w blokach wielopiętrowych prowadzi do „uwięzienia” starszych osób, które – gdyby nie te bariery – mogłyby prowadzić w miarę niezależne życie.
Nie będzie przy tym kryterium dochodowego, bo wynajęcie seniorom mieszkań nie wynika z ich ubóstwa, ale ograniczeń spowodowanych dostępem do własnych mieszkań.
Gmina będzie mogła podnajmować od osoby starszej jej własne mieszkanie. Ale pozostanie ono jej własnością. I jeśli zrezygnuje z mieszkania w lokalu gminy, to wróci do swojego własnościowego. A w razie śmierci – mieszkanie seniora stanie się częścią spadku.
Wady i zalety projektu
– Biorąc pod uwagę fakt, że mamy starzejące się społeczeństwo, ten pomysł wydaje się interesujący. W mojej ocenie może nie tylko poprawić sytuację mieszkaniową seniorów, ale także dzięki lepszemu wykorzystaniu zarówno zasobu gminnego, jak i własnościowego seniorów, poprawić dostęp do mieszkań osobom, które czekają na pomoc mieszkaniową z gmin – ocenie w rozmowie z Portalem Samorządowym ten projekt Emilia Lodzińska, zastępczyni prezydentki Gdańska.
Jej obawy budzi natomiast kwestia adaptacji. Na przykład w Gdańsku wiele lokali komunalnych znajduje się w zabytkowych budynkach, których dostosowanie do potrzeb seniorów wymagałoby dużych pieniędzy.
Kolejną wątpliwość budzi to, czy seniorzy będą skłonni przeprowadzić się do innego mieszkania, często zlokalizowanego w innej części miasta niż dotychczas.
Polska szybko się starzeje
W Polsce blisko 9,9 mln osób to osoby w wieku 60 plus. To 26,3 proc. ludności Polski.
Dla porównania – w 2012 r. takich osób było 8 mln, czyli 20,9 proc. ogółu ludności.
Według prognoz do 2050 roku liczba seniorów będzie stanowiła już 40 proc. ogółu społeczeństwa.
Dziękujemy że jesteś z nami
Napisz komentarz
Komentarze