Sezon 2024/25 okazał się być kolejną udaną kampanią dla piłkarzy wodnych In-In Tanie Ubezpieczenia Alfy Gorzów. Drużyna prowadzona przez trenera Marcina Czaplę od kilku lat stanowi czołówkę polskiego waterpolo i regularnie zbiera medale Mistrzostw Polski i rozgrywek Pucharu Polski. Póki co, szczytowym momentem Alfy był miniony sezon, kiedy to gorzowianie zdobyli krajowy puchar, a w lidze finiszowali na drugim miejscu. Aktualna kampania poprowadziła Alfę do finału Pucharu Polski i ponownego srebrnego medalu w czempionacie. W sobotę Alfiarze rozegrali ostatni mecz sezonu, a ich rywalem była zajmująca trzecie miejsce w tabeli Job Center Mega-Invest Poland Polonia Bytom.
Zobacz też:
W finalnym spotkaniu kampanii gorzowianie potwierdzili swoją dobrą dyspozycję. W starciu z ekipą z Bytomia Alfa od początku narzuciła swoje warunki gry. Gospodarze bardzo mądrze grali w defensywie, a w ataku brylował Grzegorz Cegielski, który w pierwszych minutach zapisał na swoim koncie trzy bramki. Dało to kontrolę wyniku oraz pozwoliło Alfie kontynuować mecz na własnych zasadach. Pierwszą kwartę gorzowianie wygrali 4:1, gdyż swoje trafienie dołożył jeszcze Michał Bar.
Drugą ćwiartkę lepiej rozpoczęli Poloniści. Szybko gola dla gości rzucił Kamil Brzozowski, który uczynił to w bardzo efektowny sposób - niemal z połowy boiska. Rzut ten zachęcił resztę zawodników do popisowej gry. W kolejnych minutach obie drużyny wymieniały się skutecznymi akcjami. Zaowocowało to wynikiem kwarty na poziomie 3:3, przez co na przerwę waterpoliści spływali z rezultatem 7:4 dla Alfy.
Zobacz też:
Po powrocie do wody bytomianie wzięli się za skrupulatne odrabianie strat. Pierwsze skrzypce w zespole gości grał zwłaszcza Radosław Baczyna. Jego skuteczna gra pozwoliła Polonistom doskoczyć do Alfy na jedną bramkę przy wyniku 8:7. Pogoń ta trwała w kolejnych minutach i jeszcze przed końcem trzeciej kwarty Polonia zdołała wyrównać, kiedy to tablica wyników pokazała 9:9. Stan remisowy nie trwał jednak długo, ponieważ chwilę później Alfa wyszła na prowadzenie po golu Bara. Tym akcentem zakończyła się trzecia partia sobotniego pojedynku.
Ostatnią ćwiartkę ponownie skutecznie rozpoczęli przyjezdni, gdyż wyrównał Brzozowski. Jednak trudy meczu dawały się we znaki zawodnikom w wodzie, a lepszym przygotowaniem fizycznym popisali się gorzowianie. Finalne minuty pojedynku to fantastyczna gra Alfy, a wszystkim dyrygował Oskar Szymonik, który zdobył trzy kluczowe bramki. Doprowadziło to do ostatecznego wyniku 15:11 dla gorzowskiej Alfy.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze