Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 20 maja 2025 13:46
Reklama

Szrot na osiedlowym parkingu w Gorzowie

Na jednym z gorzowskich osiedli od miesięcy stoi zaparkowany samochód osobowy w skrajnie zaniedbanym stanie. Auto, pokryte grubą warstwą ptasich odchodów i brudu, nie tylko szpeci otoczenie, ale – co ważniejsze – bezpowrotnie zajmuje miejsce parkingowe, którego tak bardzo brakuje mieszkańcom.
Szrot na osiedlowym parkingu w Gorzowie

Źródło: czytelnik

Na parkingu przy ulicy Bogusławskiego 41/31 w Gorzowie Wielkopolskim od wielu miesięcy stoi zaniedbany samochód osobowy, który – jak mówią mieszkańcy – nie tylko szpeci okolicę, ale skutecznie utrudnia codzienne życie. Auto, które od dawna nie było użytkowane, jest całkowicie pokryte ptasimi odchodami i brudem. Obok bawią się dzieci, a parking służący całej wspólnocie z dnia na dzień traci swój funkcjonalny charakter.

Samochód, mimo ewidentnego stanu zaniedbania, nie został usunięty, ponieważ posiada tablice rejestracyjne. Tym samym formalnie nie jest wrakiem, a przez to nie podlega usunięciu przez służby miejskie. Mieszkańcy mówią wprost: to nie pierwsza taka sytuacja. Pojazd został pozostawiony przez osobę, która – ich zdaniem – celowo wykorzystuje osiedlowy parking jako miejsce do „przechowywania” nieużywanych aut.

– Ten samochód stoi tu od miesięcy. Wygląda, jakby nikt się nim nie interesował. Dach i maska są całe w ptasich odchodach. Cuchnie, odstrasza i zajmuje miejsce. A my, mieszkańcy, krążymy po osiedlu wieczorami i nie mamy gdzie zaparkować – mówią rozgoryczeni mieszkańcy bloku przy Bogusławskiego 41.

Problem z parkowaniem w tej części osiedla jest dobrze znany – miejsc jest mało, a zapotrzebowanie rośnie. Lokatorzy zaznaczają, że brak jednego wolnego miejsca potrafi być odczuwalny dla wielu osób. Kiedy wieczorem wszystkie legalne stanowiska są zajęte, część kierowców decyduje się na parkowanie w miejscach niedozwolonych, ryzykując mandaty.

– To absurd. Ten samochód może stać miesiącami bez żadnych konsekwencji, ale jak ja zaparkuję na skraju chodnika, bo nie mam wyboru, to od razu dostaję mandat. Gdzie tu logika? – pyta jeden z mieszkańców.

Mimo wielokrotnych rozmów wewnątrz wspólnoty, zarządca nieruchomości nie podjął żadnych widocznych działań w tej sprawie. Według mieszkańców, taka postawa tylko pogłębia poczucie bezradności i braku wpływu na otoczenie.

W efekcie przestrzeń, która powinna służyć mieszkańcom, staje się miejscem irytacji i codziennych konfliktów. Zaniedbany samochód to nie tylko problem estetyczny – to symbol większego problemu: braku reakcji na sytuacje, które pogarszają jakość życia w mieście.

Mieszkańcy ulicy Bogusławskiego podkreślają, że oczekują jasnych zasad, odpowiedzialności i konkretnych działań. Dopóki porzucone samochody będą bezkarnie blokowały miejsca, dopóty chaos na osiedlowych parkingach będzie się pogłębiał.

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama